Każdy może być liderem

Agnieszka Bąder / 07.04.2015

Ścieżka instruktorska ściśle wiąże się z rozwojem zdolności liderskich. Nie musimy być urodzonymi przywódcami, by umieć prowadzić grupę. Tego – po prostu – można się nauczyć!

Gdy kilka lat temu uczestniczyłam w kursie drużynowych, oceniano nas, między innymi, na podstawie umiejętności… bycia liderem. W założeniu każdy miał potrafić prowadzić grupę, lecz nie zawsze to wychodziło. Trudno przewodzić w grupie przywódców, wśród których są osoby, które po prostu mają takie cechy charakteru. Po kursie myślałam, że nie nadaję się do bycia instruktorem, gdyż nie urodziłam się liderem.

Moje myślenie zweryfikowało życie. Założyłam drużynę i poprowadziłam ją, dałam radę. Nauczyłam się zarządzać ludźmi, często na własnych błędach. Zrozumiałam, jakie są style przewodzenia grupie i wybrałam odpowiedni dla siebie. I choć w codziennym życiu nie muszę być liderem, umiem wcielić się w tę rolę, jeśli zajdzie potrzeba.

Po kilku latach był kurs podharcmistrzowski i ten sam stres – czy zaliczę, skoro nie mam naturalnych cech przywódczych. Zauważyłam, że nie tylko ja. Było kilkoro naturalnych liderów, musiały więc być osoby o innym temperamencie. Na szczęście kadra uświadomiła nas: nie musicie mieć natury osoby prowadzącej grupę. Ważne, byście potrafili to robić w swojej pracy instruktorskiej.

Dzięki harcerstwu nabyłam niezwykle cenną umiejętność, z której będę mogła korzystać przez całe życie, w różnych sytuacjach.

Niedawno miałam okazję objąć funkcję redaktor naczelnej pewnego studenckiego miesięcznika. Zastąpiłam dziewczynę, która – moim zdaniem – ma cechy liderskie. Niestety jej styl prowadzenia redakcji pozostawiał wiele do życzenia, a mnie sporo do naprawy. Wierzcie mi, że gdyby nie wyuczona zdolność do prowadzenia grupy, nie podołałabym. Dzięki harcerstwu nabyłam niezwykle cenną umiejętność, z której będę mogła korzystać przez całe życie, w różnych sytuacjach.

Wyobrażacie sobie, że na kursie są sami kierownicy i zarządcy? Wyobrażacie sobie, że w drużynie, zespole instruktorskim, grupie projektowej czy miejscu pracy wszyscy są liderami? Masakra! Pozabijaliby się, zamiast cokolwiek zrobić. Dlatego istnieją różne role grupowe. Ważne, by odkryć swoją i ją zaakceptować. Każda ma dobre i złe cechy, ale można nad tym pracować i rozwijać w odpowiednim kierunku. Oczywiście nie zawsze, nie wszędzie i nie w każdym zespole nasza rola jest taka sama. Na przykład w drużynie możemy być liderami, a wśród przyjaciół ze studiów specjalistami. Raz przejmujemy inicjatywę, raz ją oddajemy innym.

Pamiętaj, by dać możliwość przewodzenia innym, którzy chcą nabyć tę umiejętność.

Jeśli jesteś instruktorem, musisz umieć prowadzić grupę. Ale to nie oznacza, że powinieneś być liderem w każdej sytuacji życiowej. Kto by to wytrzymał? Nie daj sobie wmówić, że jako przewodnik, podharcmistrz bądź harcmistrz masz za zadanie zająć się każdym zespołem ludzkim na świecie, bo bez Ciebie wszystko się posypie. A jeśli masz takie zboczenie, pamiętaj, by dać możliwość przewodzenia innym, którzy chcą nabyć tę umiejętność. Nie ma ludzi niezastąpionych.

Na koniec dodam jeszcze, że w ZHP zbyt dużą wagę przykładamy do roli liderów. Oczywiście jest ona ważna, ale nie najważniejsza. Zapominamy przy tym, że osoby o innym temperamencie, cechach i umiejętnościach, również są cennym nabytkiem dla organizacji. Dlatego tak wielu harcerzy pragnie zostać instruktorami, choć wielu z nich wcale tego nie chce. Bo w sumie jak inaczej możemy się spełniać w ZHP, jeśli nie będziemy drużynowymi, szefami czy komendantami? Takie osoby mogą się rozwijać i spełniać, a bez instruktorskiej podkładki trudno znaleźć dla siebie drogę. Warto zadbać i o nie-liderów.

Agnieszka Bąder - wielofunkcyjna osoba o różnych pasjach. Wierzy w sprawiedliwość i inne naiwne zjawiska. Raduje się, pisząc.