Krobos to góry

Archiwum / 10.12.2007

Nigdy nie jest się tak naprawdę świetnym… Zawsze trzeba udoskonalać swoje umiejętności, a w takich dziedzinach życia, jakimi posługujemy się my (wspinaczka, liny), powiedzenie, że jest się w czymś świetnym, oznacza zmniejszenie czujności. 26 Górska Drużyna Harcerska „Krobos”.

Powstaliśmy…
W 2001 roku z inicjatywy druha Krzysztofa Zabłotnego, który prowadzi nas zresztą do dnia dzisiejszego. 6 lat temu pojawił się pomysł… z nieśmiałego płomyczka idei, stawał się coraz klarowniejszą wizją przyszłej grupy ludzi, których łączy wspólna pasja i oczywiście miłość do harcerstwa.

Jesteśmy drużyną, bo…
Jak wspomniałam wcześniej, wszystkich nas łączy i scala jedna wspólna wizja świata, służba, bez której nie wyobrażamy sobie życia, ciągłe rozwijanie się, sięganie coraz to nowych szczytów… Jesteśmy drużyną o specjalizacji ratowniczej i jaskiniowej… Wiele zbiórek to połączenie wiedzy ogólnoharcerskiej z praktycznymi zajęciami, np. wisząc na drzewie lub skale.

Najfajniejszy był obóz…
Nie było takiego jednego. Owszem, do dość dużych osiągnięć zaliczyć można tegoroczną Rumunię… Spędziliśmy tam trzy bajeczne tygodnie, zwiedziliśmy góry Fogarskie (najwyższy szczyt – 2544 m n.p.m. – Moldevanu), góry Rodniańskie… Czasami ostatkiem sił dochodziliśmy na miejsce noclegowania, aby po chwili, uwolnieni od ciężaru plecaka, posileni pożywną strawą, podziwiać piękno tych naprawdę niebezpiecznych terenów. Jednak nie mogę powiedzieć, aby był to najfajniejszy obóz… Przynajmniej nie dla wszystkich, bo wielu z nas po prostu tam nie pojechało. Każdy wyjazd ma swoją magię… Coroczne zimowiska, gdzie urządzamy sobie całodniowe wyprawy w góry i szkolimy się z szusowania na nartach, majówki, które też, choć nie są organizowane w dzikich zakątkach świata, obfitują w możliwości do wykazania się i sprawdzenia sił. W tym roku byliśmy na przykład w Tatrach. Zwiedziliśmy całe polskie pasmo, od Czerwonych Wierchów począwszy, a skończywszy na Morskim Oku.
Było naprawdę niecodziennie i bajkowo… Maj, a śnieg zalegał głęboki do pasa. To był dla mnie osobiście najlepszy biwak! Jednak nie tylko takie typowo turystyczne wyjazdy mają w sobie to "coś". W czasie tegorocznych wakacji mieliśmy szansę wziąć udział w Zlocie ZHP w Kielcach z okazji 100-lecia skautingu. Tam też było naprawdę znakomicie…
Nie potrafię zdecydować, który obóz uhonorować mianem "najfajniejszego"

Jesteśmy wyjątkowi, bo…
Cechuje nas niespotykana specjalizacja. Choć z każdej strony otaczają nas "parki linowe", a udana wycieczka szkolna, w dzisiejszym świecie nie może już obyć się bez zjazdu na linie, czy wspinaczki skałkowej, to na harcerskim polu służby nie często doszukać się można kogoś podobnego w działaniu do nas. Również pierwsza pomoc jest czymś dla nas ważnym. Choć znajduje się ona w programie zbiórek każdej drużyny, to my wyróżniamy się tym, że staramy się poświęcać jej każdą wolną chwilę, nawet na rajdach, takich jak wiosenna "Marzanna".

Wyczyn dla nas to…

Przyszłoroczna eskapada w gruziński Kaukaz, skoki spadochronowe, które marzą się każdemu z nas, kto jeszcze ich nie wykonywał i skoki wahadłowe, zaprezentowane bliżej w filmiku "gdy się Krobos nudzi" na naszej stronie.

Nasi weterani są…
Cóż, Krobos istnieje od 6 lat… Przewinęło się przez nasze szeregi naprawdę gro osób, które nie zagrzały dłużej miejsca lub po kilku latach po prostu odchodziły, aby zająć się czymś innym. Wydaje mi się, że weterani tak naprawdę nigdy nie przestają być Krobosiakami. Ich życie po odejściu z drużyny nie ulega ogromnej zmianie i częstokroć żyją oni według tych samych zasad, które panowały w harcerskich szeregach.

Nie możemy sobie poradzić…
Z dziedzinami harcerskiego życia, które charakteryzuje tzw. "wkuwanie", dotyczy to głównie chłopców, ale dziewczyny czasami też miewają z tym drobne problemy.

Spaliliśmy się ze wstydu, gdy…
Szczerze mówiąc nie przypominam sobie takiej sytuacji, gdzie czulibyśmy się skompromitowani lub zaczerwienieni. Staramy się podchodzić do wszystkiego z dużą rezerwą dobrego humoru i nawet najbardziej czarne scenariusze zamienić po prostu w żart.

Rodzice mówią o nas…
Uważam, że są z nas przede wszystkim dumni. Na pewno obgryzają nieraz paznokcie ze strachu, gdy słyszą o kolejnym niebezpiecznym wyjeździe w góry, ale wspomagają nas zarówno psychicznie, jak i materialnie, choć staramy się ulżyć im chociaż w tym ostatnim, organizując akcje zarobkowe.

Powiedzonko, które tylko my rozumiemy…
To tyczy się głównie chłopców… Oni bardzo często wymyślają sobie takie swoje "męskie" tekściki, które oznaczają coś konkretnego tylko i wyłącznie dla nich. My też nie pozostajemy im dłużne. Okazuje się, że takie wymyślanie śmiesznych powiedzonek może być naprawdę ciekawą okazją do ćwiczenia intelektu.
 
Największy oryginał w drużynie to…
Nie ma u nas jednej takiej rzeczy ani osoby. Każdy z nas ma swoją barwną osobowość, nieporównywalną z nikim innym. Za najciekawszą rzecz w naszej drużynie uznać można nasz środek transportu – a więc hufcowego żuka, którym udało nam się dojechać aż do Kielc.

Znają nas z …
Rajdu ekstremalnego "Extreme", udziału w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, Licznych Pokazów Alpinistycznych, Miasteczka Linowego na Dymarkach Kaczawskich…

Najważniejszy wyjazd w roku to…
Majówka i zimowisko. Odbywają się one cyklicznie i są okazją do jeszcze lepszego poznania harcerskiego życia. Od niedawna organizujemy też wigilię drużyny poza harcówką. Jest to piękny zwyczaj, który, mam nadzieję, przetrwa wiele lat.

Nie wyobrażamy sobie drużyny bez…
Wampira, naszego drużynowego, gór, przyrody, biwaków, rajdów…. wszystko, co nas otacza jest niezbędne do funkcjonowania, jak tlen do życia…

Najczęściej opowiadana anegdota…
Tych nam nie brakuje. Ostatnio najpopularniejsza jest historia z Rumunii, kiedy to zakradł nam się do obozu w nocy byk, zjadł całe zapasy i przeżuł skarpetki chłopaków. Popularne są i zawsze będą osobiste wpadki każdego z nas na różnych rajdach. Nic nie może się równać przebierankom na "Marzannie", czy bitwom na torty na urodzinach naszej drużyny.

Nasze miejsce jest w …
Górach Sokolich. Organizujemy tam częste wypady, nawet weekendowe, gdzie jedziemy na parę lub kilkanaście godzin, by po prostu powspinać się i popatrzeć ze szczytu, szczególnie nocą, na piękne widoki.

Jesteśmy świetni w…
Nigdy nie jest się tak naprawdę świetnym… Zawsze trzeba udoskonalać swoje umiejętności, a w takich dziedzinach życia, jakimi posługujemy się my (wspinaczka, liny), powiedzenie, że jest się w czymś świetnym, oznacza zmniejszenie czujności, co prowadzić może w konsekwencji do groźnego wypadku.

Poznasz nas po…
Głównie do
brym humorze, który towarzyszy nam na wszystkich wyjazdach. Zwykle nosimy takie same koszulki z logiem naszej drużyny, czarne spodnie bojówki.

Celina Marchewka – członkini 26 Górskiej Drużyny Harcerzy Starszych i wędrowników „Krobos”, gdzie pełni funkcję drużynowego redaktora.

pwd. Krzysztof Zabłotny – drużynowy 26 Górskiej Drużyny Harcerzy Starszych i wędrowników „Krobos”

więcej informacji o drużynie znajdziecie pod adresem internetowym: http://wyklinka.nazwa.pl/index.php