Las Laptop TV

Archiwum / Musur, Witek, Bzdak / 22.11.2010

Pojęcie telewizji znacznie poszerzyło swoje znaczenie. Po wpisaniu w Google hasła „telewizja” zapytanie staje się mało precyzyjne: cyfrowa, mobilna, internetowa, 3D… To nie ma jednej telewizji? 

Dziś telewizor jest w każdym domu, pilot jest najlepszym przyjacielem człowieka, a telewizja jest w Polsce technologią o największym stopniu upowszechnienia (znacznie wyprzedza telefonię komórkową czy motoryzację). Telewizja internetowa do niedawna była nowością. Dziś jest powszechnie dostępna i dla widzów, i dla twórców. Magia telewizji internetowej polega dziś na tym, że możemy oglądać w niej co tylko się nam zamarzy: wystarczy kliknąć, pilota wypiera myszka.

TV – medium współczesności

„Oglądacze” świadomi, szukający czegoś więcej, przenieśli się do Internetu

Przeciętna niedziela statystycznego Polaka to popołudnie przed telewizorem. Niestety, mapa relaksu zaczyna się na porannej telewizji śniadaniowej, biegnie po wyżynach programów przyrodniczych czytanych przez Krystynę Czubównę, a szczyt osiąga podczas Tańca z Gwiazdami. „Oglądacze” świadomi, szukający czegoś więcej, przenieśli się zatem do Internetu. Tam mogą wybrać pozycje popularnonaukowe, filmy edukacyjne, standardy światowego kina – wszystko to, czego w ofercie telewizyjnej jest jak na lekarstwo (chyba że jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami kablówki czy telewizji cyfrowej).

W listopadzie ubiegłego roku internetowy odbiór telewizji deklarowało 33% badanych, co oznacza wzrost o 18% w stosunku do tego samego miesiąca roku ubiegłego, natomiast o 83% w porównaniu do danych pochodzących z października 2004. Dane te są bezwzględne dla tradycyjnej telewizji i mają niebagatelne znaczenie dla biznesmenów – jednak pod warunkiem, że zrozumieją oni, czym tak naprawdę jest „telewizja oglądana przez Internet”.

Zaleta: oglądam co chcę i kiedy chcę. Portali oferujących telewizję internetową są setki. W tym czołowe stacje oraz wiodące portale prześcigają się w obietnicach, co zyskamy dzięki ich telewizji. Mamy także usługę wypożyczania filmów bez wychodzenia z domu. Wybieramy film, dokonujemy opłaty i oglądamy.

Statystyczny Polak w dni powszednie ogląda telewizję przez 3 godziny i 40 minut

Według danych CBOS z 2006 r. telewizor ma w domach co najmniej 97% polskich rodzin. Najczęściej nie jest to jeden odbiornik: dziś osobny telewizor ma tata, aby mógł śledzić mecz, mama – ulubione programy, a nastolatki, aby w zaciszu swojego pokoju bezkarnie oglądać MTV. Telewizja to najbardziej popularne medium polskich rodzin. Rekordowemu poziomowi upowszechnienia towarzyszy rzeczywiście silna i trwała obecność w życiu codziennym. Statystyczny Polak w dni powszednie ogląda telewizję przez 3 godziny i 40 minut. W czasie świąt jeszcze dłużej. Matematyka nie pozostawia złudzeń: to jeden dzień w tygodniu i 52 dni w roku. Prawie 10 lat średniej długości życia spędzamy przed telewizorem, nie odbiegając zresztą pod tym względem od reszty europejskich narodów.

Technologia to rzecz oczywista, kluczowym czynnikiem decydującym o odmienności telewizji internetowej od tradycyjnej jest jednak jej wymiar społeczny – formuła przekazu związana z postępującą demokratyzacją dostępu do mediów. Nie znajdziemy tam hasła: NIEDOSTĘPNE – jak nie tu, to poszukamy gdzie indziej. W telewizji internetowej jest wszystko.

Czym jest TV internetowa?

Internetowa TV to, mówiąc najprościej, strumień przesyłany bezpośrednio do naszego komputera poprzez otwartą sieć internetową. Telewizja internetowa jest odmianą telewizji używającą jako medium transmisji narzędzi dostępnych w Internecie. Powszechnie za telewizję internetową uznaje się stację telewizyjną, która udostępnia swoje programy na stronach internetowych. Aby odbierać takie programy, potrzebne jest nam odpowiednie oprogramowanie (najczęściej jest ono darmowe) oraz łącze szerokopasmowe (DSL, Wi-fi, 3G, WiMAX).

Na rynku telewizyjnym nastąpił podział na:
  • stacje telewizyjne działające wyłącznie w Internecie,
  • tradycyjne stacje telewizyjne udostępniające swój program również poprzez Internet,
  • tradycyjne stacje telewizyjne udostępniające swoje programy telewizyjne na żądanie użytkownika poprzez Internet,
  • tradycyjne stacje telewizyjne przygotowujące specjalne materiały dostępne tylko poprzez Internet.

Nadawcą może być każdy, jednak żaden z internetowych nadawców nie jest obecnie w stanie obsłużyć setek tysięcy widzów jednocześnie, nawet stosując najnowsze technologie. Na rozwiązania, które pomogą w rozwiązaniu tego problemu, trzeba jeszcze trochę poczekać.

Zalety i wady telewizji internetowej
Zalety:
  • Globalny zasięg – telewizję internetową można oglądać w dowolnym miejscu na świecie, wszędzie tam, gdzie jest dostęp do Internetu.
  • Niskie koszty nadawania – do uruchomienia własnego kanału wystarczy komputer i dostęp do Internetu. Maksymalna liczba widzów będzie jednak zależna od wydajności sprzętu oraz parametrów łącza internetowego.
  • Brak set-top boxów – do oglądania telewizji internetowej nie trzeba kupować specjalnych urządzeń: wystarczy zwykły komputer PC lub Mac, a oprogramowanie potrzebne do oglądania danego kanału zwykle można pobrać bezpłatnie z Internetu.
  • Brak koncesji – nadawać może każdy, kto ma na to ochotę i dysponuje odpowiednimi środkami.
Wady:
  • Niska jakość obrazu – mimo dynamicznego rozwoju broadbandu znaczna większość programów nadawana jest w strumieniach wideo o szybkości poniżej jednego megabita. Występuje wtedy zjawisko sztuczności obrazu. Ceną jest jakość.
  • Konieczność posiadania szerokopasmowego Internetu – do oglądania tradycyjnej telewizji naziemnej lub satelitarnej wystarczy odpowiednia antena, odbiór sygnału nic nie kosztuje. W przypadku telewizji internetowej konieczne jest posiadanie szerokopasmowego łącza internetowego, za które trzeba płacić. Ponadto w Polsce na terenach pozamiejskich szerokopasmowy dostęp do Internetu dla dużej części osób nadal pozostaje w sferze marzeń.
  • Kłopoty z dostępnością programów – kiedy dany program cieszy się zbyt dużą popularnością, a jego nadawca dysponuje ograniczonymi możliwościami technicznymi, może okazać się, że oglądanie takiego programu stanie się dla nas wręcz niemożliwe, a zamiast obrazu zobaczymy komunikat „server is full”.

Czemu w Polsce nie ma jeszcze mobilnej telewizji?

Telewizja mobilna to nic innego, jak oglądanie telewizji cyfrowej w telefonie. Usługa ta jest nadal w Polsce testowana. Działa wyłącznie na terenie Warszawy.

Polska jest siódmym europejskim krajem, w którym ruszyła telewizja w komórce. Do końca 2011 r. usługa ma objąć zasięgiem 31 miast – w tym Gdańsk, Poznań, Kraków, Katowice i Wrocław. Jej dostawcą jest zamojska spółka Info-TV-FM, która w marcu tego roku wygrała konkurs ogłoszony przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, pokonując konsorcjum czterech operatorów komórkowych. Problem polega na tym, że operatorzy sieci komórkowych nie mają pewności, czy ta telewizja odniesie sukces. Pojawienie się telewizji internetowej jest sporym zagrożeniem.

Z badań przeprowadzonych przez GfK Polonia dla InfoTV-FM wynika, że respondenci są pozytywnie nastawieni do usługi mobilnej telewizji. Spośród testerów wybrano 100 osób w wieku od 16 do 49 lat, których dochód przekracza 3 tys. złotych netto i którzy wydają na telefon przynajmniej 50 zł miesięcznie. Badani byli tylko testerzy z Warszawy. Według badań 75 proc. respondentów kupiłaby usługę telewizji mobilnej za kwotę 10 zł miesięcznie. Za dodatkowe kanały dostępne w ofercie DVB-H 46 proc. testerów zapłaciłoby 5 zł, podczas gdy zdecydowana większość, czyli 71 proc. respondentów, gotowa byłaby zapłacić 2 złote. Co ciekawe, po testowaniu usługi ponad 85 proc. respondentów korzystało z telewizji mobilnej… w domu. Nie można wykluczyć jednak, że to efekt testów i świadomości respondentów udziału w badaniu, a nie faktyczne korzystanie z usługi; szczególnie, że niektórzy z testerów wskazywali na problemy z zasięgiem w mieszkaniu.

Telewizja a harcerstwo

Harcerstwa w telewizji jest niewiele. Przeważnie informacje o działaniach ZHP pojawiają się przy okazji dużych imprez z dobrą promocją. W serwisach natomiast roi się od amatorskich filmików z udziałem harcerzy. Często ich przekaz jest wątpliwy – promocja to czy sabotaż? Mało kto panuje nad chaosem.

Harcerska telewizja internetowa byłaby dużą szansą na promocję naszych działań poza ZHP, jak i w całej organizacji. Jest to spore wyzwanie; tylko czy dojrzeliśmy do tego, aby się z nim zmierzyć? Czy istnieje grupa ludzi, która podjęłaby się takiego zadania?

Co się stało ze Skaut TV?

To nie żart: 1 kwietnia włącz Telewizję Skaut – tak promowano internetową telewizję harcerską. Telewizja Skaut miała otworzyć nowy rozdział w historii harcerstwa. Pokazać, że polski skauting to nie tylko mundur, las i ognisko. Czy pokazała?

Projekt internetowej telewizji harcerskiej zakładał regularne umieszczanie VOD (wideo na żądanie) na stronie tvskaut.pl oraz na kanale Telewizji Skaut w serwisie YouTube. Miał to być dowód, że harcerstwo to ruch nowoczesny, prężny i dynamiczny, który jest stylem życia dla dziesiątek tysięcy Polaków.

Co drugi tydzień, w środę, widzowie na całym świecie mieli poznawać wielkie tajemnice, wciągające historie, prawdziwe opowieści. Najważniejszym punktem ramówki miał być „Raport” otwierający przekaz. Reporterzy mieli odwiedzać środowiska harcerskie i opracowywać odpowiedź na pytanie: co w ciągu ostatnich 14 dni działo się w harcerstwie i skautingu?

Po ciekawej akcji promocyjnej i krótkim szumie medialnym – cisza. Nie wiadomo, co się stało z tvskaut.pl (strona nie działa), a pomysł był interesujący. Szkoda że zamierzenia nie zostały zrealizowane.

Jak można wykorzystać to narzędzie?

Telewizja ma wielką moc przekazu. Internet – zasięg i dostępność. W połączeniu ze sobą stanowią perfekcyjne narzędzie promocji. Jest to źródło niewyczerpanych pomysłów, nowatorskie narzędzie informacyjne.

Wyobraźmy sobie sytuację przed Zjazdem ZHP, kiedy to w HarcTV oglądamy wywiad z Naczelnikiem ZHP. Potem następuje debata kandydatów, którzy pokrótce przedstawiają nam swoje pomysły czy też program. Zaraz potem możemy oglądać skrót z obrad Rady Naczelnej ZHP – jesteśmy na bieżąco.

Oczywiście to wszystko na kanale dla instruktorów, bo przecież osobne programy na swoich kanałach mają drużynowi. Popuszczając wodze fantazji można ruszyć z kanałami poszczególnych specjalności… Piękne. Co najzabawniejsze, ta wizja wcale nie jest nierealna!

Telewizja 3D

Często powtarzane zdanie, że kolejnym krokiem w rozwoju telewizji jest telewizja 3D, jest bardzo na wyrost. Po pierwsze – wyświetlanie trójwymiarowego obrazu ma historię sięgającą 1928 roku (wtedy to dokonano pierwszej projekcji obrazu 3D), po drugie – ciągle nie ma jeszcze pewnego standardu wyświetlania.

Można wydzielić kilka metod wyświetlania obrazu 3D:

  • Metoda stereoskopowa – polegająca na wyświetlaniu dwóch obrazów dwuwymiarowych oraz w jakiś sposób dostarczenia jednego z tych obrazów do oczu. Mózg następnie interpretuje taki obraz jako obraz 3D.
  • Metoda holograficzna – hologram jest to wynalazek z końca XX wieku pozwalający za pomocą dwuwymiarowego ekranu odtworzyć całkowicie fale świetlne generowane przez trójwymiarowy obiekt (fotografia rejestruje tylko szczątkową informację na ten temat).
  • Metoda volumetryczna – polega ona na stworzenia trójwymiarowego ekranu.

Z metodą stereoskopową zetknął się chyba każdy. Najprostszym jej przykładem jest obraz anaglificzny: na jednej klatce filmu umieszcza się dwa obrazy – jeden czerwony, drugi niebieski. Specjalne okulary z kolorowymi szkiełkami powodują, że do każdego oka dociera inny obraz. Innym jej przykładem jest technologia polaryzacyjna, która króluje teraz w kinach – na ekran kinowy rzutuje się dwa obrazy, które mają różną polaryzację (polaryzacja to w telegraficznym skrócie kierunek drgania fali świetlnej). Rolę filtra pełnią tutaj specjalne soczewki w okularach, które przepuszczają tylko światło o określonej polaryzacji – zatem do jednego oka dociera tylko jeden obraz. W dzisiejszych telewizorach 3D stosowana jest z kolei inna technika: naprzemiennie telewizor wyświetla klatki przeznaczone dla każdego oka, a specjalne okulary są pokryte ekranem LCD (w synchronizacji z telewizorem) i zaciemniają jedno szkło – w ten sposób do każdego oka wpadają tylko odpowiednie klatki obrazu.

Szczególnie ciekawą nowinką techniczną są tak zwane telewizory autostereoskopowe, których ekran jest stworzony w taki sposób, że nie są potrzebne specjalne okulary. Jedna z technologii (niedostępna jeszcze w Polsce) polega na pokryciu ekranu telewizora zestawem soczewek, które powodują, że w zależności od kąta patrzenia do odbiorcy dociera obraz z innych pikseli na monitorze.

Trójwymiarowym ekranem jest powietrze, które jest zmieniane w świecącą plazmę za pomocą wiązki skupionego promieniowania laserowego

Z volumetrycznymi metodami tworzenia obrazu również spotkał się każdy – na wielu pokazach i koncertach za pomocą laserów tworzy się w powietrzu trójwymiarowe obrazy. W tym przypadku trójwymiarowym ekranem jest powietrze, które jest zmieniane w świecącą plazmę za pomocą wiązki skupionego promieniowania laserowego. Ekrany wolumetryczne znajdują już zastosowanie w medycynie – pozwalają wyświetlać obraz 3D tkanek np. przed leczeniem. Metody holograficzne są w powijakach i w zasadzie nie wyszły jeszcze poza laboratoria.

Jak widzicie, jest bardzo wiele fascynujących metod tworzenia obrazu 3D, ich ilość jest jednym z powodów, dla których na razie odradzam entuzjastom 3D zakup telewizora w tej technologii – radzę poczekać, aż na wierzch wypłynie jeden dominujący standard; najnowszy telewizor 3D zakupiony teraz, za rok może się okazać technologiczną ślepą uliczką. Można też przeczytać o potencjalnie szkodliwych efektach ekranów 3D, mają one generalnie bardziej negatywny wpływ na samopoczucie niż podobne telewizory dwuwymiarowe.

Po przejściu przez gąszcz technicznych szczegółów dotyczących wyświetlania obrazu 3D możemy powiedzieć trochę o pewnym problemie specyficznym dla telewizji 3D. Obraz 3D zajmuje więcej miejsca – w zależności od technologii wzrost ten wynosi 10-20% (ale dotyczy to przestarzałej już technologii), przez wzrost dwukrotny dla obrazu stereoskopowego, aż do wzrostu wielokrotnego dla innych zastosowań. O ile dla kina, gier czy filmów na płytach nie jest do wielki problem, o tyle np. pasma radiowo-telewizyjne w Polsce są już zajęte. Telewizja 3D będzie musiała zatem być dostarczana z satelity lub przez kabel, które to łącza też mają swoje ograniczenia. Choć może ograniczenie liczby transmitowanych kanałów wyjdzie nam na zdrowie?

Apple TV vs Google TV

O niesłabnącej sile telewizji niech świadczy fakt, że zaczyna się nią interesować coraz więcej firm, nie tylko stricte związanych z branżą. Dwie z nich, Apple i Google, to prawdziwi giganci. Apple do niedawna rządził i dzielił na rynku urządzeń mobilnych. Mac, iPhone, iPad – to produkty, które znajdują uznanie wśród użytkowników na całym świecie. Google z kolei to już nie tylko wyszukiwarka i skrzynka pocztowa, lecz także YouTube, AdSense oraz bezpośredni konkurent systemu iOS (używanego w iPhone) – Android.

Rywalizacja między dwiema wspomnianymi firmami przenosi się na kolejne rynki. Po samych systemach operacyjnych i (związanych z nimi) systemach reklam, przyszedł czas na wciąż najbardziej wpływowe medium na świecie. Zaledwie kilka miesięcy temu obaj giganci zaprezentowali swoje usługi związane z telewizją.
Apple TV co prawda po raz pierwszy zostało zapowiedziane jeszcze w 2006 roku, wówczas jednak nie stało się hitem. W tym roku Steve Jobs i jego pracownicy postanowili spróbować po raz kolejny. We wrześniu ogłosili nadejście drugiej generacji Apple TV. Urządzenie to wygląda bardzo niepozornie – mała, czarna skrzynka, z nieśmiertelnym, nadgryzionym jabłkiem na wierzchu. Podłączona do telewizora potrafi jednak zdziałać cuda. Dostęp do Internetu, przeglądanie zdjęć, wypożyczanie filmów i seriali w jakości HD – to tylko niektóre z funkcji tego urządzenia.
O Google TV po raz pierwszy wspomniano 20 maja tego roku. W przeciwieństwie do konkurencyjnego produktu, mamy tu do czynienia z dziełem kilku producentów. Google skupiło się na stworzeniu oprogramowania, które teraz będzie mogło być wykorzystane przez twórców sprzętu elektronicznego. Na początek do współpracy zaproszono prawdziwych weteranów w swoich branżach – Sony, Logitech oraz Intel. W tej chwili można nabyć 3 urządzenia obsługujące oprogramowanie Google. Na pewno jednak lista kompatybilnego sprzętu będzie stawała się coraz dłuższa.

To, co różni Apple TV od Google TV, jest odzwierciedleniem różnic między samymi firmami. Apple od lat rozwija swój zintegrowany, multimedialny system, składający się z wielu urządzeń i jednego punktu centralnego – sklepu iTunes. Wszystkie elementy składające się na ofertę Apple tworzą wzajemnie uzupełniającą się, lecz zamkniętą układankę. To zupełnie inne podejście niż w przypadku Google, który tworzy i promuje rozwiązania otwarte na innych producentów. Google nie zajmuje się produkcją sprzętu (z jednym wyjątkiem – telefonem Nexus One). Wystarczy, że tworzy oprogramowanie i daje każdemu, możliwość wykorzystania go w swoich urządzeniach. Wydaje się, że to właśnie dzięki takiej polityce Android zyskuje coraz większą popularność i zbliża się do iOS. Z drugiej strony, sprawia to, że nie każdy produkt z oprogramowaniem Google na pokładzie jest tak samo dobry.
Ciężko jest przewidzieć, jak rozstrzygnie się rywalizacja na rynku telewizji między dwoma amerykańskimi gigantami. Google TV wystartowało ledwie kilka dni temu, wciąż nie wiadomo, jak zostanie odebrane przez klientów. O produkcie Apple wiadomo tyle, że Steve Jobs nie chce dzielić się wynikami sprzedaży, co może świadczyć o jego niezadowoleniu. Nie należy jednak bagatelizować Apple TV, jego producent na pewno jeszcze nieraz zaskoczy swoimi pomysłami na rozwój urządzenia. Tymczasem nam, użytkownikom, pozostaje delektować się toczącą się walką i móc zdecydować się na jeden z dwóch bardzo dobrze prezentujących się produktów.

Co nas jeszcze zaskoczy…

A może tak obozowe reality show, a może relacja na żywo ze zjazdu hufca? A może zbiórka TV?

Pomysły na pierwszy rzut oka wydają się nierealne, ale po chwili zastanowienia… Może relacja z obozu uspokoi nadgorliwego rodzica, a niezdecydowanego uczestnika zachęci do wyjazdu. Relacja ze zbiórki przekona tych, którzy wątpią, że harcerstwo to nie tylko las, ognisko i Betlejemskie Światło Pokoju.

Rozwój telewizji internetowej, mobilnej czy 3D z pewnością nas zaskoczy. Może wkrótce telewizory znikną z polskich domów. Ciekawe rozwiązanie zostało zastosowane podczas tegorocznych Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Republice Południowej Afryki – wybrane mecze były rejestrowane z wykorzystaniem obrazu w trzech wymiarach. 25 spotkań było zatem dostępnych w 3D.

Technicznie zapewne wiele przed nami. Stosowana z umiarem technologia i podążanie za postępem jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

Źródło:

http://media2.pl/telekomunikacja/60685-czy-telewizja-mobilna-ma-szanse-sie-przyjac.html

Musur, Witek, Bzdak - phm. Hanna Musur – szefowa zespołu merytorycznego Wydziału Nowych Technologii GK ZHP, drużynowa. pwd. Grzegorz Witek – student informatyki, programista, specjalista od żonglerki. Jacek Bzdak – programista, fizyk, filozof.