Lepsza misja ZHP

Piotr Jurgielewicz / 28.09.2015

Chcę być pozytywny, ale gdy widzę, jakie błędy popełnia moja organizacja, to szlag mnie trafia. Ja rozumiem, że tak będzie, niestety już częściowo się z tym pogodziłem. Ale chcę zaproponować nową, lepszą misję ZHP.

Na tegorocznej Wędrowniczej Watrze odżyła we mnie jedna z wielu frustracji. Pod krytyką znajdziesz jednak propozycję rozwiązania, a co ciekawe – nie tylko ja to wymyśliłem.

Zacznijmy od początku. Czym jest misja? Po wpisaniu tego zdania w internetową wyszukiwarkę otrzymasz bardzo wiele wyników. Przejrzałem pięć pierwszych. Żaden z nich nie dociera do sedna. Wszystkie te opracowania mówią mniej więcej coś takiego: „misja to skrócony opis tego, co robi nasza organizacja”. Chcę Ci pokazać, że jest zdecydowanie lepsze rozwiązanie na określenie misji.

Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak powinna zostać skonstruowana misja, polecam Ci materiał wideo „Jak wielcy przywódcy inspirują do działania”.

Simon Sinek opracował koncepcję złotego kręgu. W tym wystąpieniu w ramach konferencji TED wyjaśnia w inspirujący sposób, czym ona jest. Poświęć 18 minut i obejrzyj (po piątej minucie jakość dźwięku się poprawia). Na końcu dowiesz się, dlaczego w 1963 roku ponad 250 tysięcy ludzi zebrało się, żeby wysłuchać jednego człowieka, który wygłosił swoje słynne przemówienie. Ale sądzę, że już znacznie wcześniej zrozumiesz, o co chodzi w tym pomyśle.

Jak skonstruować dobrą misję?

Jeśli nie zamierzasz lub nie możesz obejrzeć filmiku, postaram się w skrócie wyjaśnić koncepcję. Jeśli już wiesz, o co chodzi, swobodnie możesz pominąć ten fragment tekstu. Jeśli dalej czytasz i nie widziałeś filmiku, to jeszcze raz Cię zachęcam, żebyś jednak to zrobił. Dowiesz się z niego chociażby, jaka różnica była między braćmi Wright a finansowanym rządowym projektem na stworzenie maszyny latającej.

Wszystko sprowadza się do jednego prostego pytania: dlaczego? To ono powinno definiować nasze działania. Simon proponuje prosty wykres:

CO-JAK-DLACZEGO

Co? – czym się zajmujemy, co produkujemy, dla kogo – to są pytania, na które odpowiada „co?”.

Jak? – w jaki sposób to robimy? Czy mamy jakaś sprawdzoną formułę? Co nas wyróżnia pośród podobnych organizacji?

Dlaczego? – dlaczego robimy to, co robimy, co nas napędza. Dlaczego i w co wierzymy.

Tylko odpowiadając na najbardziej podstawowe pytanie, tworzymy wyjątkową wartość – nawet jeśli nasza usługa nie różni się tak bardzo od tego, co robią inni. Wyjść należy od „dlaczego?”, a dopiero potem schodzić niżej – nigdy odwrotnie. Tylko wtedy ludzie uwierzą w to, co robimy.

Misja ZHP

Przyjrzyjmy się teraz misji ZHP:

„Misją ZHP jest wychowywanie młodego człowieka, czyli wspieranie go we wszechstronnym rozwoju i kształtowaniu charakteru przez stawianie wyzwań”.

Misja ZHP jest źle skonstruowana. Ale można ją bardzo łatwo zmodyfikować

Czy już teraz widzisz, że to zdanie bardzo jasno odpowiada na pytanie „co?” oraz „jak?”? Powiem to bardzo wyraźnie. Misja ZHP jest źle skonstruowana. Powiem więcej: można ją bardzo łatwo zmodyfikować. Czy jest to ważne? Według mnie bardzo. Pokazują to przykłady (wcześniej wspomnianych) braci Wright czy Steve’a Jobsa. Czy chcemy być jak większość, czy chcemy wytyczać ścieżki i być inspiracją dla innych? Oczywiście zdaję sobie sprawę, że sama zmiana sformułowania to nie wszystko. Trzeba jeszcze to zrozumieć, uwierzyć i uświadomić sobie, dlaczego robimy to, co robimy. Mam jednak podejrzenie, że większość z nas to gdzieś podskórnie czuje i taka (wydawałoby się niewielka) zmiana może pomóc.

Nowa misja

Napisałem o tym na samym początku. Najprostsze rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki. Robiłem jakiś czas temu warsztaty dla wędrowników na wZlocie. Dwie grupy, niezależnie od siebie, wpadły na ten sam prosty i bardzo dobry pomysł.

Ty na pewno również nieraz słyszałeś to zdanie. Powtarzamy je bardzo często, większość z nas w nie wierzy. Słowa należą do Roberta Baden-Powella, a brzmią: „Zostawmy ten świat nieco lepszym, niż go zastaliśmy”.

To doskonała odpowiedź na pytanie dlaczego robimy to, co robimy.

Ja naprawdę chcę zostawić ten świat lepszym miejscem. Chcę tworzyć lepszy świat. A jak to robię? Uznałem po prostu, że najlepszym dla mnie sposobem będzie wspierać wychowanie młodego człowieka, to potrafię, widzę, że to działa. Dodatkowo przecież to dzieci i młodzież są naszą przyszłością. Dlatego też stosuję sprawdzoną metodę, dzięki której stawiam wyzwania młodemu człowiekowi, wspierając go w jego wszechstronnym rozwoju.

Piotr Jurgielewicz - od zawsze pracował z wędrownikami i tę metodykę zna najlepiej. Od zawsze też za dużo myślał, stąd zapewne studia filozoficzne. A teraz wciąż jakby w branży. Pracuje w składnicy harcerskiej. W wolnych chwilach biega, jak go Naczelna zmusi, mówiąc, że musi wziąć udział w ultramaratonie. Działa również w stowarzyszeniu, które dopiero zaczyna działalność, a już realizuje kilka ciekawych projektów.