Metoda harcerska - przebadajmy ją naukowo!

Archiwum / 05.02.2008

Każdy, kto w swojej naukowej pasji znalazł się kiedyś na wydziale pedagogicznym wie, że dość często można tam spotkać studentów z harcerskimi naszywkami czy znajomą lilijką na polarze. Harcerzy – pedagogów jest bardzo wiele, mimo to dorobek pedagogiczny Ruchu Harcerskiego pogrążony jest w chaosie.

– Kiedy zacząłem studia na wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego – opowiada Michał, – moją uwagę zwróciły dwie rzeczy. Po pierwsze, program studiów, a w nim wielka różnorodność teorii mających tłumaczyć złożone procesy kształtowania osobowości i zdobywania wiedzy u osób w różnym wieku. Po drugie studentki i studenci, a wśród nich duża ilość osób działających w harcerstwie. Te dwie okoliczności powodowały, że podczas zajęć często rozmawialiśmy o harcerstwie jako przykładzie na praktyczne zastosowanie jakiejś teorii, albo odwrotnie – poznając jakąś teorię sprawdzaliśmy, czy coś takiego robi się w harcerstwie. Ponieważ na pedagogice „od zawsze” było bardzo dużo osób związanych z harcerstwem, o metodzie harcerskiej i jej stosowaniu dyskutowały kolejne pokolenia studentów. Niestety, zwykle kończyło się to na luźnych rozmowach lub, w najlepszym razie, napisaniu jakiegoś referatu na zajęcia. Zmieniło się to dopiero w roku 2004.

– Na palcach jednej ręki można policzyć naukowe opracowania na temat harcerstwa – narzeka Agnieszka. – Wydajemy mnóstwo podręczników, poradników – spisujemy tam doświadczenia i wiedzę przekazywaną przez naszych poprzedników. A że każdy czym innym nazywa metodę czy metodykę – nie jest to takie istotne. Przez to powstał wielki bałagan metodologiczny utrudniający zrozumienie „pedagogiki harcerskiej” osobom niezrzeszonym. Chęć uporządkowania tego bałaganu była powodem pierwszym.
Drugim powodem założenia przeze mnie Naukowego Koła Metody Harcerskiej była chęć zbudowania pomostu pomiędzy współczesną wiedzą pedagogiczną oraz psychologiczną, a praktyką harcerską. Studiując historię psychologii zorientowałam się, że harcerstwo zdaje się tkwić w rozwiązaniach nowatorskich dla lat 50-tych ubiegłego stulecia. W każdym skrypcie kursu zastępowych można znaleźć rozdział o karach i nagrodach – a rzadko kiedy o motywacji, wzmocnieniach.
Skrzyknęłam więc przyjaciół harcerzy z Wydziału Pedagogicznego UW i w 2004 założyliśmy koło, którego zadaniem jest promowanie nowinek pedagogicznych w naszych środowiskach oraz upowszechnienie dorobku Ruchu Harcerskiego w kręgu pedagogów…

Koło utworzyła kilkunastoosobowa grupa studiujących pedagogikę instruktorów i instruktorek ZHP, ZHR i Stowarzyszenia Harcerskiego. Potem część osób się wykruszała, a dochodziły nowe, jednak cały czas liczebność koła wynosiła kilka – kilkanaście osób.

Postanowiliśmy, że naszą działalność rozpoczniemy od dokładnego przeanalizowania metody harcerskiej jako systemu pedagogicznego, od sprawdzenia „jak to działa”. Na spotkaniach koła kolejne osoby prezentowały poszczególne elementy metody harcerskiej – pozytywność, wzajemność, pośredniość oddziaływań itp., a potem wszyscy dyskutowali na ten temat i porównywali dany element metody ze znanymi sobie teoriami pedagogiki i psychologii społecznej. W ten sposób staraliśmy się nie tylko zrozumieć, o co chodzi w metodzie, ale też znaleźć dla niej podstawy teoretyczne w „prawdziwej” wiedzy naukowej. Kiedy już zbadaliśmy, jak działa metoda harcerska, mogliśmy zacząć wykorzystywać tę wiedzę w praktyce – materiały stworzone przez członków Koła były wykorzystywane na kursach instruktorskich. Posłużyły między innymi do przygotowania zajęć na temat metody harcerskiej na kursie drużynowych Hufca Warszawa Żoliborz oraz opracowań w jednej z prac magisterskich.

Koło stara się też nadążać za metodycznymi nowinkami. Tak się złożyło, że w jednym roku do koła należały instruktorki dwóch organizacji zajmujące się wprowadzeniem harcerstwa do przedszkoli. Dzięki temu, mogliśmy poznać dwa zupełnie inne pomysły i ich uzasadnienie (obecnie ZHP pracuje nad włączeniem sześciolatków do gromad zuchowych, a ZHR opracowuje podstawy nowego poziomu metodycznego – skrzatów).

Staramy się pomóc naszym członkom w ich poszukiwaniach naukowych; rozważaliśmy metodologiczne aspekty badań nad postawą gimnazjalistów wobec harcerzy, a ostatnio braliśmy udział w części badań wykorzystanych w pracy doktorskiej na temat harcerstwa. W przyszłości chcielibyśmy zorganizować małą konferencję na temat wzorów i sposobów wychowania w Ruchu Harcerskim.

Ponieważ co roku studia kończą kolejne roczniki studentów, po jakimś czasie z Wydziału Pedagogicznego UW zniknęli założyciele Koła Naukowego Metody Harcerskiej. Jednak koło nie zaprzestało swojej działalności – inicjatywę przejęły kolejne roczniki studentów, którzy nadal rozmawiają o metodzie harcerskiej i realizują swoje projekty badawcze. Nadal aktualne pozostają pytania:

– Harcerstwo wychowuje czy tylko wspiera wychowanie?

– Dlaczego system kar i nagród powinien odejść do lamusa?

– Czy pomysł na harcerstwo w przedszkolu się sprawdzi?

– Dlaczego w ZHP wszyscy zdobywają naramienniki wędrownicze, a w ZHR wybrani?

– Czy o harcerstwie można napisać mgr?

Takie i inne pytania stawia się w Naukowym Kole Metody Harcerskiej przy Wydziale Pedagogicznym UW.

Do koła mogą należeć wszyscy studenci (nie tylko harcerze!) zainteresowani tematyką teorii i rozwiązań psychologicznych, pedagogicznych i socjologicznych przydatnych harcerstwu.

Obecnie szefową koła jest pwd. Marzena Sielużycka (ZHR) a opiekunem naukowym dr Aleksandra Piotrowska – znana psycholożka i entuzjastka harcerstwa.

  phm. Agnieszka Leśny (ZHR)

  phm. Michał Piotrowski (ZHP)