Nadszedł czas na Drużynę Strzały!

Archiwum / 14.03.2008

Nie jesteśmy drużyną de iure. Jesteśmy Patrolem. Działamy ponad podziałami terytorialnymi i mentalnymi ZHP. Jesteśmy Unią między Ochotą a Żoliborzem. No i cóż… podbijamy razem świat! Dlaczego? Bo to my odnajdziemy Złotą Strzałę! A przynajmniej długo będziemy jej szukać.

{multithumb thumb_width=400}

Powstaliśmy…
Formalnie w grudniu 2007 jako patrol zdobywający Znak Służby Pamięci, mający na celu odnalezienie Złotej Strzały, którą w 1929 roku, podczas Trzeciego Światowego Jamboree gen. Robert Baden-Powell przekazał na ręce polskiej delegacji i spisanie historii tego artefaktu. Nieformalnie stawaliśmy się ekipą powoli i od jakiegoś czasu. Przełomowy był moment wspólnego wyjazdu do Anglii na Wyprawę Wędrowniczą i w odwiedziny do zaprzyjaźnionych skautów z Salisbury, kiedy dowiedzieliśmy się o istnieniu ZS. Ale historia naszej ekipy sięga głębiej – wakacji w 2006 roku, kiedy Ewa postanowiła spotkać się ze skautami z Salisbury w Warszawie, gdzie gościli przez kilka dni podczas swojej podroży do Polski. Wciągnięci w organizacje ich pobytu, zaprzyjaźniliśmy się i wykorzystaliśmy nawiązany kontakt, odwiedzając Salisbury w 2007.
No tak, ale wszystko ma źródło jeszcze gdzie indziej – większość osób uczestniczących we wspomnianych działaniach to kadra jednego szczepu, Szczepu 126 i 330 WGZDHiW "Rzeka" w Hufcu Warszawa-Żoliborz. Ewa, Paweł, Michał, Piotrek, Wojtek – to trzon naszej ekipy. Inne osoby związane z projektem, jak Gosia, która była z nami w Anglii, i Kasia, drużynowa 75 WDH-ek "EWA", to osoby, które uległy magnetycznym więzom przyjaźni (i pokrewieństwa, w przypadku Gosi) i współpracują z "Rzeką".
I tak nasza znajomość stała się czymś na miarę przyjaźni Power Rangers – teraz jesteśmy gośćmi do Zadań Specjalnych. W skład patrolu wchodzą: Ewa, Kasia, Paweł, Michał, Piotrek i Wojtek.

W historii każdej drużyny są takie daty…
12.08.1929 – dzień, w którym Bi-Pi rozdał Złote Strzały – wtedy Wszystko się zaczęło;
lipiec 2006 – pierwsze spotkanie ze skautami z Salisbury;
10.08.2007 – magiczna chwila, w której usłyszeliśmy o Strzale podczas Wędrowniczej Wyprawy;
16.12.2007 – data rozkazu L5/2007, oficjalny początek realizacji Znaku Służby Pamięci;
i ta najbardziej magiczna z dat – odnalezienia Strzały,
i kolejna – przekazania Jej do Muzeum Harcerstwa,
i jeszcze ta, kiedy wydamy "Historię Złotej Strzały"…

Jesteśmy drużyną, bo…
 osobno nie bylibyśmy w stanie osiągnąć tyle co razem!

Jesteśmy wyjątkowi, bo…
 nikt nigdy wcześniej nie odnalazł Złotej Strzały, a my tego dokonamy!
 
Wyczyn dla nas to…

 Wydeptanie nowej ścieżki w gąszczu historii skautingu!
To, co staramy się robić codziennie – odkrywać, zdobywać, uczyć się, pokonywać, poznawać, dążyć, chcieć, być i to wszystko poprzez Rafy Życia:)

Nie możemy sobie poradzić z…

Przy całym entuzjazmie, który towarzyszy temu, co robimy borykamy się wciąż z brakiem czasu – ustalenie terminu spotkania przed 22 wydaje się niewykonalne… Podobnie trudne wydaje się w chwili obecnej stworzenie logo naszej akcji.

Smak sukcesu poczuliśmy, gdy…
– Muzeum Harcerstwa zgodziło się objąć patronat honorowy nad naszą akcją;
– znaleźliśmy pierwsza wzmiankę o Złotej Strzale w prasie z 1930 roku;
– dowiedzieliśmy się, kto jest na zdjęciu ze Złotą Strzałą i gdzie zostało zrobione;
i czujemy go za każdym razem, gdy planujemy nowe przedsięwzięcie – dlatego w grafiku jest tyle zadań to wykonania – mamy za dużo motywacji.

Spaliliśmy się ze wstydu, gdy…
Elaine zapytała nas, gdzie jest Złota Strzała w sierpniu 2007… Nie mieliśmy pojęcia, o czym mówi i było nam naprawdę głupio – ona zdawała się przykładać do Strzały tak wielka wagę, a my nie wiedzieliśmy, co to jest.

Rodzice mówią o nas…
Taaak… Rodzice już opowiadają o nas znajomym, powoli zarażają się konikiem, którego złapaliśmy. Jeden z ojców, gdy spotkał znajomego harcmistrza od razu zapytał go, czy tamten słyszał o całej sprawie i z dumą opowiadał laicką wersję historii poszukiwań.

Powiedzonko, które tylko my rozumiemy…

E… wygląda na tekturową – teraz rozumiane jest przez szersze grono..
Oczywiście są też inne, ale z powodu ewentualnego braku zrozumienia, postanowiliśmy się nimi nie dzielić.

Znają nas z…
…wścibstwa i nieustraszonych poszukiwań, a mówiąc wprost to z tego, że jesteśmy natrętni. Z Wędrowniczej Wyprawy.
No i z "Na Tropie" i "Czuwaj"…

Nie wyobrażamy sobie drużyny bez…
Osobiście wydaje mi się, że to, co nas trzyma, to ten entuzjazm i zaangażowanie członków ekipy. No i posłannictwo Złotej Strzały – jak dziwnie by to nie zabrzmiało, sądzę, że cały spisek, w który daliśmy się wplątać (tu aluzja do komentarza pod tekstem Pawła, "Na Tropie", luty 2008) został opracowany jeszcze przez Bi-Pi, byśmy poczuli, że "Skauting to Gra".

Nasze miejsce jest w…
Kontakt ze skautami angielskimi, wspólna Wyprawa, współpraca i poszukiwania dały nam mnóstwo energii, która na razie nie pozwala nam zatrzymać się w miejscu, która powoduje, że jesteśmy ekipą bez względu na czas i miejsce (możecie mi wierzyć, pisząc te słowa jestem jakieś 7000 km od reszty patrolu i żyję 6 godzin wcześniej niż oni).

Jesteśmy świetni w…
marzeniu o momencie, kiedy powiemy Elaine, gdzie jest Strzała.
Ale realizacja tego Znaku Służby uczy nas wciąż nowych rzeczy – współpracy, angielskiego, zbierania materiałów, korzystania z bibliotek i muzeów, pisania artykułów, poruszania się po Internecie, historii harcerstwa i skautingu… I jesteśmy naprawdę świetni w uczeniu się tych rzeczy!

Poznasz nas po…
rozbieganych oczach okolonych siną poświatą – Złota Strzała spędza nam sen z powiek. Poza tym, mamy znaczki z białym koniem – symbolem Wiltshire, skąd pochodzą nasi angielscy przyjaciele – na mundurze.

pwd. Katarzyna Dzięciołowska – drużynowa 75 WDH-ek „EWA” im. Krysi Krahelskiej, hufiec Warszawa Ochota