Nie tylko goździk, tulipan i rajstopy
8 marca pobiegliśmy po tulipany i goździki, aby obdarować nimi znane nam kobiety. Dzień Kobiet – skąd się wziął? O co naprawdę w nim chodziło? Przekonajmy się!
Votes for woman!
Pierwsze ruchy, mające na celu emancypację kobiet i dopuszczenie ich do pełni praw wyborczych, rozpoczęły się w XIX wieku. Kobiety angażujące się w dyskusję i dążenie do zrównania praw kobiet i mężczyzn nazywano sufrażystkami, zaś w Polsce emancypantkami. Organizowały odczyty i wiece, podczas których zwracały uwagę na sprawy społeczne, takie jak ubezpieczenia, zasiłki chorobowe czy nadmierną pracę dzieci. Nie mogąc głosować, odważnie protestowały, aby móc zabrać głos w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Pierwszy Dzień Kobiet został zorganizowany 8 marca 1907 roku przez Socjalistyczną Partię Ameryki w Nowym Jorku. Był to radosny przemarsz, połączony z apelem o włączenie kobiet do życia publicznego. W następnych latach odbywały się kolejne obchody tego wyjątkowego dnia. Podczas każdego z nich domagano się dopuszczenia kobiet do pracy, do obejmowania urzędów publicznych, do głosowania czy zaprzestania dyskryminacji w miejscu pracy. Prawa kobiet przyjmowane były stopniowo, a jednym z prekursorów była Polska, która nadała prawa wyborcze kobietom już w 1918 roku!
Kobiety na traktory
Dzień Kobiet stał się szczególnie popularny w PRL-u i to z tym okresem najczęściej kojarzymy to święto. Propaganda komunistyczna stawiała sobie za cel złudną równość płci. Złudną, gdyż pod wzniosłymi hasłami kryło się głównie zwiększenie potencjału siły roboczej i powiększenie grupy osób zatrudnionych. Popularnym było ukazywanie w sztuce kobiet w typowo męskich zawodach, jak np. słynny plakat, w którym sportretowano traktorzystkę Magdalenę Figur. W latach 70. XX wieku, które charakteryzowały się głównie brakiem zaopatrzenia i towarów w sklepach, Dzień Kobiet stał się okazją do ich wyrównywania. Pracownice otrzymywały oprócz tulipana lub goździka, głównie rajstopy, ścierki, mydło, kawę, chociaż, jak pokazują niektóre kroniki filmowe, zdarzała się również i lampka wina. Mimo że były to potrzebne i pożądane produkty, wiele kobiet pamiętających czasy PRL-u nie wspomina dobrze tego święta. Trudno się dziwić, bowiem jeśli w twoje święto otrzymujesz środki czystości, to jak postrzega Cię obdarowujący?
Czy mamy co świętować?
Obecnie walka o prawa kobiet nadal trwa, chociaż zmieniła swój charakter. W Dzień Kobiet co roku środowiska feministyczne organizują manify, podczas których przypominane są kobiece postulaty. Feminizm wyszedł jednak do mainstreamu, starając się uświadomić kobietom, że to kim będą i co osiągną, zależy głównie od nich samych. Serie książek takie jak “Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” opowiadają historię kobiet sukcesu, zaś marka Mattel, produkując swoje Barbie, stara się kierować hasłem “Możesz być kimkolwiek chce”. Czy takie działania są potrzebne? Warto przypomnieć, że luka płacowa pomiędzy mężczyznami i kobietami w Polsce wynosi obecnie 4.5 % (źródło), a na kierowniczych stanowiskach nadal widujemy częściej mężczyzn. To kobiety częściej rezygnują z pracy, aby zająć się domem, gdyż ich pensja nie ma aż tak dużego wpływu na domowy budżet. Nierówności dotyczą jednak także mężczyzn, dotykając ich np. w kwestii urlopów rodzicielskich. Jako ludzkość mamy jeszcze dużo do zrobienia w temacie równości płci. Nie chodzi o to, aby jedna płeć zdominowała drugą, lecz o to, aby osiągnąć konsensus. Bowiem jak napisała Hanna Arendt: |”Wolność jest możliwa tylko pomiędzy równymi sobie.”
Przeczytaj też:
Marta Włodarczyk-Rybacka - z wykształcenia historyczka. W Hufcu ZHP Poznań – Wilda jest przewodniczącą Komisji Historycznej, członkini ZKK „Zenit”, działa w wielu komisjach zajmujących się pracą z bohaterem. Fanatyczka tego tematu. W wolnym czasie dusza artystyczna i książkoholiczka. Niepoprawna idealistka.