(Nie)-wesołe jest życie staruszka

Archiwum / 06.10.2007

Wybrany obrazKiedy burmistrz Nowego Jorku Rudolph Giuliani wprowadził program „zero tolerancji” (nie mylić z programem poprzedniego Ministra Edukacji) udowodnił  iż nawet drobne wykroczenia – podpalenie śmietnika, wybicie szyby – kiedy spotykają się z szybką i natychmiastową reakcją ograniczają w konsekwencji przestępstwa większe. Dla mnie była to cenna lekcja, na temat tego jak rzeczy pozornie małe i nieistotne mają wpływ na te bardziej istotne.

 

 

 

Historia ta przypomniała mi się, gdy kilka dni temu ujrzałem w opisach na GG kilku moich znajomych tekst: „Uratuj Polskę – schowaj babci dowód!"
Pierwszą reakcją był uśmiech jaki pojawił się na mojej twarzy, potem zaś przyszedł czas na refleksje. Mimo blisko 15 lat niepodległej Polski, nadal nieobce są nam grzechy młodych demokracji. Nadal uczymy się jej reguł. Tym istotniejsze staje się promowanie pozytywnych wzorców. Nic też nie jest lepszą okazją, aby to uczynić, niż wybory.

 

Tymczasem, prócz sporej dawki funu, co serwujemy naszym wychowankom?

Starsi ludzie, to jednolita masa. Ślepo wierząca w głos nadawany z pewnej toruńskiej radiostacji. To prawda, iż część z nich nie zdobywa się na głębszą refleksje, ale to samo można powiedzieć o większości naszego społeczeństwa. Problem w tym, iż są celem który najłatwiej obśmiać i wyszydzić. Spytajcie, swoich wędrowników, ilu z nich próbowało rozmawiać ze swoimi dziadkami? Przekonywać, tłumaczyć, ale też wysłuchiwać ich racji?

Może wystarczy poczucie, że nie są jakimiś wyrzutkami na margines nowoczesnego i dynamicznego społeczeństwa?
Czy przy wyborze nowego drużynowego, odbieramy prawo głosu grupie, która z jakichś powodów nam nie odpowiada?

 

To hasło to tylko żart. W porządku. Niestety w naszych drużynach  nie mamy do czynienia  tylko z intelektualną śmietanką. Zadajmy więc sobie pytanie: czy jeśli choć jedna osoba na sto potraktuje ten tekst literalnie: czy będzie warto? Jeżeli hasło "zabierz babci dowód" ma naprawdę znaczyć "rusz się i skorzystaj ze swoich praw" to czy nie za bardzo zagalopowaliśmy się w barwnych metaforach?

Czy bycie za wszelką cenę „cool” i „fun” nie przesłania nam spraw o wiele istotniejszych? Na przyklad czy nasze nowoczesne i dynamiczne społeczeństwo ma dla tej grupy jakiekolwiek propozycje? Takie, które zastąpią poczucie wspólnoty i siły, jakie daje toruńska radiostacja?

 

Zwycięstwo w wyborach jest możliwe, poprzez odebranie głosu przeciwnikowi. Akcja ta uderza w prawo do wyborów: samo sedno demokracji. Bez znaczenia, czy jest się sympatykiem czy przeciwnikiem  obecnego obozu rządzącego, ale jeśli mamy tylko takie pomysły na zmiany na górze, jest to wyraz dużego kryzysu intelektualnego.

Jako smaczek dodam, iż moją znajomą sąsiadkę, nic tak nie mobilizuje, jak pogardliwe określenie „moherowe berety” – czy – jak podejrzewam – ta akcja. Co tu dużo mówić. Sam, gdybym był taką babcią, poszedłbym zagłosować, choćby po to, aby udowodnić że nie jestem bezmózgą rośliną, która nie mieści się w targecie producentów odzieży outdorowej.
 
O ile udało mi się prześledzić historię tego pomysłu, to akcja ta powstała w środowisku użytkowników kanałów IRC – grupy, która charakteryzuje się specyficznym poczuciem humoru. Czy serwując ten sam niewybredny żart, w gronie  naszych wychowanków, nie przekraczamy pewnej cienkiej granicy?

 

Dlaczego o tym wszystkim piszę? Gdyż wspomniane hasło ujrzałem w komunikatorowym opisie kilku instruktorów. Ludzi, którzy podpisując się pod nią włączają  się w (przynajmniej mentalne) traktowanie pogardliwie pewnej grupy osób wyłącznie z powodu ich wieku i płci.

 

Więc zamiast ubezwłasnowolnić biedne staruszki, mam  propozycję na inną akcję: „Zabierzmy babcie na spacer do parku”. Nie traktując ich, jako „niań na telefon” czy potencjalnych „żyrantów”.

 

Być może miałem szczęście, ale wiele wyniosłem z  kontaktów z moimi dziadkami. I nie przeszkadzał mi fakt, że nie umieją używać komputera, a telefon komórkowy budził ich przerażenie. Ich przemyślenia towarzyszą mi do dzisiaj.

A więc rozmawiajmy z naszymi babciami. A potem wspólnie idźmy na wybory.

 

 

Wybrany obraz 

phm. Rafał Suchocki – szef działu Gorąco Polecam, Magazynu Wędrowniczego Na Tropie, były współpracownik Wydziału Wędrowniczego GK ZHP, członek Zespołu Kształcenia Hufca Warszawa Praga Północ. Sudent Filologii Polskiej  w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie