O duchowości w harcerstwie, czyli najjaśniejszy płomień

Archiwum / 26.05.2009

Baden – Powell, do Edmunda Naganowskiego, sekretarza londyńskiego Towarzystwa Literackiego w sprawie skautingu polskiego: „Jeśli wasze skautostwo miałoby być bez Boga, lepiej żeby go wcale nie było”

 

 

 

 

 

Podczas rekolekcji w liceum siedzieliśmy w kręgu z grupą rówieśników i padło pytanie o to, czy każdy człowiek ma swoją duchowość.  Odpowiedziałam, że nie – człowiek w dresie, z bejsbolem i łańcuchem na szyi na pewno nie myśli o duchowości.  Inna osoba jednak poprawiła mój dość ograniczony wtedy punkt widzenia.  Każdy ma swoją duchowość, którą sam buduje dostępnymi mu środkami i której pozostaje wierny lub modyfikuje ją razem ze zmieniającą się własną sytuacją.

 

Duchowość harcerza  nie może się oczywiście równać tej, którą posiada wspomniany dresiarz. Do czego więc odwołuje się ZHP, z czego tworzy wzorzec postępowania, by jego członkowie mogli wypełnić jedną z najważniejszych sfer życia?

 

Co to jest?

Jako najważniejsze źródło wartości wskazywane są zawsze Prawo, Przyrzeczenie, Obietnica itd., nie traktowane jednak jako ostateczna wyrocznia. Prawo to narzędzie, które definiuje i opisuje, lecz nie wyczerpuje tematu, tylko wskazuje kierunek poszukiwań. Są w nim wszystkie ważne wartości, które można uszczegółowić za pomocą konkretnych  instrumentów metodycznych.  Harcerstwo powstało w czasach, gdy pierwiastek patriotyczny i religijny świadczyły o odwadze człowieka, dlatego jako organizacja wiele wartości czerpiemy z narodowej tradycji. Oprócz wymienionych ważne są też: misja ZHP, potrzeba stałej służby oraz braterstwo.

 

Podstawowe idee ZHP budzą czasem śmiech u młodzieży. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że wielu młodych ludzi nie dorasta do tworzenia społeczeństwa obywatelskiego.  Winą za taki stan rzeczy można obarczyć również instruktorów. Zaniedbujemy tę niematerialną, trudną do zweryfikowania część samorozwoju. Wychowanie duchowe instruktorów nie jest na wystarczającym poziomie, aby mogli oni pracować bez błędów. Najczęstsza pułapka dla każdego wychowawcy harcerskiego to mylenie wychowania duchowego z praktyką religijną. Z tego powodu pojmujemy duchowość zupełnie płytko, sprowadzając ją jedynie do uczestnictwa w Mszach Świętych, wystawiania wart w czasie uroczystości czy odśpiewania Modlitwy Harcerskiej w trakcie apelu.  Powinniśmy uczyć nie tylko praktyk religijnych, ale szanowania godności człowieka i rozwijania w sobie cnót, co oczywiście nie przeszkadza wierze, a dodatkowo ją pogłębia.

 

Co to daje?

Oczywiście powyższe działania sprzyjają wychowaniu duchowemu – nie mogą jednak pozostać bez należytego komentarza. Nie wystarczy narzucić harcerzowi swojego wzorca wartości. Nie wypełnimy też naszego zadania, jeśli pokażemy szerokie spektrum wyboru z katalogu religii świata. Tym zajmą się szkoła i kościoły, instytucje dużo lepiej do tego przygotowane. Instruktor to osoba, która poprzez zgodność swoich czynów ze słowami pokaże harcerzowi, jakiego wyboru życiowego dokonała. Tylko i wyłącznie poprzez osobisty przykład mamy szanse, aby nasze wysiłki zostały uwiarygodnione.

 

Bardzo ważna jest dyskusja i wymiana poglądów. Dopiero przez konstruktywną rozmowę (debatę, kuźnicę) można dotrzeć do zbuntowanego przeciwko wierze wędrownika. Nikt oczywiście nie obiecuje natychmiastowego sukcesu w zaszywaniu moralnych „dziur” podopiecznego, na to trzeba wiele czasu – duchowość to zbyt delikatna sprawa, aby można ją było załatwić pomiędzy obiadem, a chrztem obozowicza. Jeśli jednak harcerz będzie umiał odpowiedzieć na pytanie, jakie wartości są dla niego najważniejsze, to znaczy, że już odnieśliśmy sukces.

 

Najjaśniejszy płomień watry to siła ducha. Częściej korzystamy z siły rozumu oraz siły ciała, kiedy wymyślamy zajęcia do planu pracy drużyny czy na obóz. Wędrownik, wchodząc w dorosłe życie, gdy pojawiają się przed nim nowe zadania czy trudne wybory, musi mieć się do czego odwołać i na czym oprzeć. Nie doceniamy korzyści z wychowania duchowego, a przecież są one ogromne. Tak szerokiego spektrum rozwoju nie daje nam żaden z pozostałych „płomieni”. Efekty uzewnętrzniają się przez harcerską wrażliwość i spostrzegawczość, czyli zainteresowanie drugim człowiekiem, jak też środowiskiem naturalnym. Jednak duchowość nie jest tylko zwykłym altruizmem czy dbaniem o porządek w lesie. To głębokie poczucie, że życie ma sens i cel, oparcie swych codziennych decyzji o wyznawane wartości. Każdy wędrownik może być przecież liderem w swoim otoczeniu – niekoniecznie genialnym organizatorem, ale najlepszym we własnej dziedzinie. Wychowywani przez nas młodzi ludzie muszą mieć silny kręgosłup moralny, tak potrzebny w dzisiejszym świecie.  Niezależnie od tego, jaką wiarę wyznają (bądź nie wyznają), niech to będzie ich świadomy wybór, a nie podążanie za rozkazem drużynowego albo kontynuowanie rodzinnej tradycji.

 

Jak to robić?

Wskazówki, artykuły, sprawozdania przydatne jako inspiracje znajdziesz na stronach internetowych:

www.wychowania.dolnoslaska.zhp.pl

http:
//silniduchem.zhp.pl/

A poniżej mały gotowiec – lista konkretnych działań, za pomocą których możesz rozwijać duchowość w swoich harcerzach:

 

– poprzez zdobywanie sprawności, stopni, znaków służb (pamięci, kulturze)

– wypad z drużyną do kina/teatru/udział w happeningu

– uroczystości patriotyczne, rodzinne (poszanowanie tradycji, korzystanie z kulturalnych propozycji miasta, inicjowanie wydarzeń)

– uczenie savoir-vivre’u

– szara godzina/obgadywanie/czarna rozpacz, czyli wspólne dyskutowanie o tym, co nam się nie podoba i próba rozwiązania problemu

– „Biały krzyż” – szukanie grobów poległych, przejęcie opieki nad nimi i rozpowszechnianie informacji o nich

– czytelnictwo, współpraca z biblioteką, dyskusja o książkach

– czytanie gazet i analiza tych samych tematów w różnych gazetach, a później porównanie punktów widzenia, dyskusja o etosie dziennikarza, dyskusja o etyce zawodowej

– korzystanie z Internetu: przygotowywanie i oglądanie filmików o harcerstwie na You-tube, Grunwaldzka Gra Internetowa,

– wędrówki, kuźnice, sądy, pielgrzymki, spotkania, konferencje, debaty

– konkurs poetycki („Lilijka w ogrodzie poezji”)

– oddanie głosu w  wyborach

– poznawanie ludowych tradycji

– obchodzenie Dnia Myśli Braterskiej

– spotkania ze skautami z zagranicy oraz z ludźmi innego wyznania, innej rasy itp.

– połączyć tematykę roku duszpasterskiego z planem rocznym

– podejmowanie służby: dom dziecka, hospicjum

– twórcza praktyka religijna – służba liturgiczna, śpiew, budowanie kapliczek obozowych, poświęcenie harcówki lub doroczna kolęda w harcówce,

– poświęcenie krzyży harcerskich przez księdza kapelana lub zaproszonego innego duszpasterza przed Przyrzeczeniem i modlitwa o łaskę wytrwania w podjętym postanowieniu,

– uczestnictwo w rekolekcjach i dniach skupienia (harcerskich, instruktorskich),

– posiadanie własnego krzyża na ścianie harcówki,

– przygotowanie w drużynie do przyjęcia Betlejemskiego Światła Pokoju (przez sprawności),

– harcerski wieczór kolęd.

 

 

  pwd. Katarzyna Rożek – członek Studenckiego Kręgu Instruktorskiego im. Tony'ego Halika przy Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, członek Zespołu Programowego Hufca Bydgoszcz-Miasto, była drużynowa 81 BDW "Sztorm". Studiuje grafikę na UMK, choć wolałaby cały czas chodzić po górach i jeździć na nartach.

 

 

 

 

Tekst powstał na bazie paneli dyskusyjnych oraz referatów wygłoszonych podczas konferencji instruktorów i akademików pt.: „Wychowanie duchowe w ZHP”, która odbyła się w Toruniu 25 kwietnia 2009 roku.

Organizatorem przedsięwzięcia była pwd. Anna Kasprowicz wraz ze Studenckim Kręgiem Instruktorskim im. Tony’ego Halika przy Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Kwietniowa konferencja jest pierwszą z cyklu harcerskich konferencji i seminariów, poruszających najbardziej palące sprawy naszego Związku, jakie środowisko akademickie (Zespół Harcerstwa Akademickiego wraz z zainteresowanymi kręgami akademickimi z całej Polski) zamierza zorganizować w kolejnych latach. Najbliższe seminarium zaplanowane jest na drugi weekend października (9-11.10.2009) i dotyczyć będzie sytuacji studentów w ZHP – ich aktualnego miejsca i roli w organizacji, możliwości ich indywidualnego rozwoju oraz perspektyw zmian w obu tych kwestiach.