Opiekun próby, czyli kto?

Instruktorski Trop / Karolina Kornas / 04.04.2018

Chcecie otworzyć próbę na kolejny stopień harcerski, ale nocami zamiast spać, zastanawiacie się, kto mógłby być waszym opiekunem? Drżycie na samą myśl o kapitule stopni wędrowniczych, bo to leśne dziadki i będą opowiadać, jak to było za ich czasów?

Mam nadzieję, że tak nie jest i w minione święta odespaliście wszystkie zarwane noce. Ale skoro już zaczęliśmy, to pociągnijmy dalej temat prób na stopnie harcerskie i ich opiekunów.

Czy opiekun w ogóle musi być?

Pytanie wbrew pozorom dość trudne, bo w środowiskach panują różne zwyczaje. A jeśli nie wiemy, jak powinno być, to zaglądamy do naszych wewnętrznych regulacji – w tym wypadku do Systemu Stopni Harcerskich:

Zdobycie stopni Harcerki Orlej/Harcerza Orlego i Harcerki Rzeczypospolitej/Harcerza Rzeczypospolitej wymaga ułożenia indywidualnej próby na stopień. Planowanie i realizację prób na te stopnie wspiera opiekun próby. Może nim być harcerz w stopniu równym zdobywanemu albo wyższym lub instruktor (w przypadku stopnia Harcerki Orlej/Harcerza Orlego w stopniu przewodnika, a w przypadku stopnia Harcerki Rzeczypospolitej/Harcerza Rzeczypospolitej minimum w stopniu podharcmistrza).

Czyli jednak powinien być? Pewnie, że tak! Kto inny, jak nie opiekun, pomoże nam przepłynąć krętą rzeką wędrownictwa w stronę dorosłości?

Kim powinien być opiekun próby?

Wiemy już, jakie wymagania musi spełniać opiekun próby, System Stopni Harcerskich przyszedł z pomocą. Ale co mi po informacji jaki stopień powinien mieć, skoro ja dalej nie wiem kogo wybrać?

Nawet lepiej, jakby to był starszy kolega

Najlepiej, gdyby była to osoba, którą szanujesz na płaszczyźnie harcerskiej i lubisz w życiu prywatnym. I wcale nie musi to być drużynowy czy drużynowa ani żaden instruktor wysokiej rangi z hufca czy chorągwi. Nawet lepiej, jakby to był starszy kolega bądź koleżanka z drużyny. Dlaczego tak? Otóż stopnie harcerskie mają cię wszechstronnie rozwijać i pomóc odnaleźć się w dorosłym życiu, a nie tylko w harcerstwie (ale to na pewno już wiesz).

Opiekun próby powinien wspierać cię w trudnym zwalczaniu własnych słabości, ale również pomagać rozwinąć skrzydła w twojej pasji oraz w szeroko pojętym życiu. Dobrze, jakby była to osoba, która jest często przy twoim boku, może obserwować twoje działania i rozmawiać z tobą (nie tylko o harcerstwie).

Jak być dobrym opiekunem próby?

Bardzo prosto – wystarczy być. I nie chodzi tu o śledzenie życia swojego podopiecznego na każdym kroku, ale bycie częścią tego życia. Przyznajmy to szczerze: dobrze jest mieć opiekuna, z którym możesz się powygłupiać na wieczornym spacerze po mieście i pogadać o niczym, ale też takiego, do którego możesz przyjść z życiową trudnością i mieć pewność, że znajdzie czas, bo jest to dla ciebie ważne.

Czerpcie garściami z tego, co może dać podopieczny

Mam radę dla opiekunów prób – najlepiej na początku próby na stopień ustalcie sobie zasady współpracy. Nie każdy będzie chciał co miesiąc słyszeć pytanie jak ci idzie z próbą? Ale są tacy, których trzeba będzie motywować serdecznym kopniakiem w zadnią część częściej niż innych. Sami też czerpcie garściami z tego, co może dać podopieczny, bo to również pole do waszego rozwoju! Nikt mnie lepiej nie zmotywował do regularnego uprawiania sportu, jak mój podopieczny wysyłający zdjęcia z bieżni z dopiskiem kiedy ty się ruszysz?

A po co w tym wszystkim kapituła?

Czy kapituła stopni wędrowniczych jest w ogóle konieczna do prowadzenia prób na stopnie w drużynie wędrowniczej? Otóż nie! W Systemie Stopni Harcerskich czytamy:

Do prowadzenia prób HO i HR (zatwierdzenia programu próby oraz podjęcia decyzji o przyznaniu stopnia) można powołać kapitułę stopni przy drużynie, szczepie, związku drużyn lub hufcu. W skład kapituły mogą wchodzić tylko posiadający ten stopień harcerze i instruktorzy. Kapituła składa się przynajmniej z trzech członków. Szczegółowe zasady funkcjonowania kapituły określają członkowie kapituły, a zatwierdza komendant jednostki, przy której działa kapituła.

Członkowie kapituły drużyny są cały czas z nami

Można, czyli nie trzeba. Ale to nie znaczy, że powinniśmy z niej rezygnować. Zwłaszcza z kapituły na poziomie drużyny. Dużo łatwiej jest opowiadać kolegom i koleżankom z drużyny, z czym mamy trudność i jak chcemy nad sobą pracować niż komuś z hufca, kogo prawie nie znamy. Dodatkowo członkowie kapituły drużyny są cały czas z nami, działając w drużynie, możemy liczyć na ich ciągłe wsparcie, nie wspominając już, że kapituła działająca w drużynie jest wsparciem samorządności drużyny.

Nie tylko na drużynowym i opiekunie spoczywa odpowiedzialność za przygotowanie i dopasowanie próby do człowieka, ale również na pozostałych członkach drużyny będących w kapitule. Dzięki temu mamy pewność, że nasza próba będzie dobrze ułożona i rozwijająca na płaszczyznach, których sami nie dostrzegamy.

Niestety zdarza się, że w drużynie nie mamy wystarczającej liczby ludzi z odpowiednim stopniem, aby powołać kapitułę. Co wtedy zrobić? Jak żyć? Można się dogadać z inną drużyną wędrowniczą bądź szczepem i powołać takie ciało między jednostkami. Pamiętajcie tylko, żeby było to spójne z konstytucją waszej drużyny, bo to ona determinuje sposób zdobywania stopni.

Karolina Kornas - podharcmistrzyni, magister matematyki, choć zawodowo i harcersko spełnia się w pracy projektowej i z kadrą. Serce dzieli między góry i morze. W wolnych chwilach czyta książki i zadaje trudne pytania.