Perkun na maxa

Archiwum / 06.10.2007

 Trzy lata temu uczestnicy nosili worki z piaskiem co wypominają Bractwu po dziś dzień. Następne dwa lata w ogóle go nie było. Trudno jest reaktywować imprezę, która popadła w zapomnienie. W tym roku Wielka Gra Wojenna "Perkun” powróciła w wielkim stylu!

 

 

Trudny początek
Piękne stroje indiańskie, liczna obstawa, białe tipi symbolizujące indiańską wioskę, dopracowane szczegóły gier. Tak w piątek, 28. września rozpoczynała się (nareszcie!) 22. Wielka Gra Wojenna „Perkun”, organizowana przez szczep Bractwo Kruka I Kojota z Poznania. Niestety zamiast sześciu ekip pojawiły się tylko dwie. Poznańska Czarna Trzynastka i Zielona Szóstka to zaprzyjaźnione z BKIK środowiska, które pokazały, ze można na nie liczyć.

 

30 do 10
Czy trzydzieści osób powinno organizować gry dla dziesięciu? Czy to ma jakiś sens? Oczywiście, że tak. Bo na Bractwie, tak jak Czarnej i Zielonej, można polegać.
Dlatego nie zrezygnowaliśmy z punktu z żywymi kurami jako inwentarzem czy też koniem w środku miasta. Dlatego nie ściągnęliśmy indiańskich strojów i potrafiliśmy pół dnia przygotowywać punkty z technikami linowymi, tak by uciekając przed pająkiem można było wspiąć się 15 metrów nad ziemię i zjechać na dół (co zajęło uczestnikom około dwóch minut). Dlatego przystroiliśmy kawiarenkę i częstowaliśmy w niej uczestników pysznym ciastem. A gry? Dopracowane szczegóły i stroje (wypłukiwanie złota, stawianie oranżady szeryfowi pokerzyście), rywalizacja przeplatana współpracą i nowe pomysły – bo jak w środku miasta być Indianinem? A można. Na przykład pstrykając obcym ludziom zdjęcia w strojach indiańskich w największej galerii handlowej w Poznaniu!

 

Czego nie było?
Nie było ostatniej gry. Z przyczyn praktycznych uznaliśmy ze lepiej wrócić do Poznania chwilę wcześniej. Nie było tez świetnej pogody. Ale to już zdecydowanie nie nasza wina. Aha. I nie było też śmietany. Ale wcale nie znaczy to, że obiad wyszedł niedobry. Wręcz przeciwnie.
Jeśli chodzi o całą resztę – daliśmy z siebie wszystko.

 

I co dalej?
To co zawsze. Już za rok, w weekend najbliższy początkowi października, zaprosimy Was na kolejną edycję Wielkiej Gry Wojennej Perkun. Legendarnej ze względu na swój poziom a teraz i żywej.
Czego będziecie się mogli spodziewać? Znów doskonale przygotowanych gier, informacji o imprezie najpóźniej w czerwcu, wspaniałej atmosfery i tego, że damy z siebie wszystko. Wszystkiego, co było w tym roku, na pewno nie zabraknie w kolejnym! Do zobaczenia!

 

phm. Joanna Grudzińska – członkini komendy 22. WGW „Perkun”, 37. PDH „Trzcina” im. Jagi Falkowskiej

foto: Kuba Kamiński, Tomek Kaczyński (obaj BKIK)