Pieniądze szczęście dają

Archiwum / Łukasz Czokajło / 02.11.2009

Masz je, wreszcie są! Pierwsze zarobione przez Ciebie pieniądze. Kasa, hajs, szmal, forsa – można by tak jeszcze długo i namiętnie, ale nie ma czasu, bo one wreszcie są i trzeba coś z tym zrobić. Jeszcze tylko szybkie liczenie i można zaczynać.

Pierwsze zarobione pieniądze to poważna sprawa, nie można ot tak po prostu przejść nad tym faktem do porządku dziennego. Zwykle wpadają dość przypadkowo. Jakieś pilnowanie dzieci, ulotki, wakacyjna praca. Komuś trzeba umyć samochód lub skosić trawę. Owoce można zbierać – ale to jest dość fatalne, bo potem boli brzuch przez jeszcze kilka ładnych dni.

Tak czy owak, pieniądze pojawiają się, a wraz z nimi apetyt. Potrzeba, nawet można by powiedzieć: łaknienie. Więcej. Chcę mieć ich więcej. Wtedy pojawiają sie plany. A takie plany to już gruba historia. Człowiek sobie patrzy na wyciąg z konta czy też na nagle zapełnione przegródki w portfeliku chudym do tej pory jak modelki w Fashion TV i zaczyna myśleć. I marzyć. Wydaje mu się, że za chwile tych pieniędzy będzie pełne konto, pełen portfel i pełne kieszenie. Fajna to chwila, ale jakże zdradliwa. Jakże szybko radość wynikająca z zarobionych pieniędzy zamieniona zostaje w gorycz porażki związanej z wizją milionów, które mieliśmy zarobić na pilnowaniu dzieci sąsiadów czy koszeniu trawy…

Nie popełniaj tego błędu, nie kombinuj, jak to będzie, gdy wszystkie sąsiadki urodzą jeszcze po trzy dzieciaki, a Ty będziesz się nimi zajmowała przez 287 godzin na dobę i za dwa tygodnie kupisz apartament w Miami. Nie myśl o nieskoszonych hektarach trawników czy setkach nieułożonych cegieł. Jak ma Cię to wszystko jeszcze w życiu spotkać, to z pewnością Cię nie ominie. Teraz pomyśl o tym, co możesz za swoje pieniądze kupić.

Tak, nie przywidziało Ci się, Drogi Czytelniku, nie mylą Cię oczy, Droga Czytelniczko, zapominamy teraz o oszczędzaniu, o składaniu grosików na kupeczkę – a nuż się przydadzą za jakiś czas. To jest Twoja pierwsza wypłata i właśnie ją przehulamy – co do ostatniego grosza! Wydamy na przyjemności, na marzenia, na szczęście.

Najpierw dobra kolacja. Masz w kieszeni forsę i wiesz, że to właśnie teraz jest ten moment żeby Ją zaprosić do porządnej restauracji. Kino? Może być, ale może wreszcie pora na wizytę w teatrze. Na pewno jakiś wypad z kumplami, coś zostało? Dobrze, idziemy na zakupy. Wybierz sobie to, na co Cię stać, coś najfajniejszego, coś czego nigdy byś normalnie nie kupił, a teraz właśnie to zrobisz, bo hulasz na całego. Za resztę kup Jej kwiaty. Muszę Ci zdradzić, że dawanie kwiatów zawsze dobrze wygląda. Zawsze. Jak zostaną Ci jakieś drobniaki, to wrzuć je do skarbonki w kościele czy daj kwestorowi na ulicy. Pozbądź się tych pieniędzy jak najszybciej, poczuj katharsis wynikające z bycia znów dzieciakiem z pustymi kieszeniami, pustym kontem i chudym jak zawsze portfelikiem.

Ludzie różnie wspominają pierwsze zarobione pieniądze. Praca była lekka lub ponad siły. Wynagrodzenie godziwe lub iście złodziejskie, lecz bardzo rzadko mówią o tym, co z tej pracy mieli, co im zostało. Pieniądze zawsze gdzieś się posieją, rozejdą, znikną, a Twoje wspomnienia pozostaną. Zawsze będziesz pamiętał Jej minę, gdy starannie przeglądała menu, poklepywanie po plecach przez Twoich wiernych kumpli, przedziwaczną rzecz, która potem zagracała Twój pokój przez 10 lat, wyraz Jej oczu, gdy odbierała bukiet, i dobre słowo od żebraka.

Na oszczędzanie masz jeszcze czas, to pewne. Wiadomo, że im szybciej zaczniesz i im bardziej konsekwentny będziesz w oszczędzaniu, tym szybciej zdobędziesz upragnione rzeczy. Ale pamiętaj: naucz się też pieniądze wydawać. Naucz się nimi dzielić i sprawiać przyjemności swoim bliskim i sobie. Bez tej umiejętności każde – nawet największe, zarobione w przyszłości – pieniądze będą tylko cyferkami na koncie, a Ty nigdy nie zrozumiesz, jak fajne jest zarabianie pieniędzy.

Łukasz Czokajło - wywodzi się z hufca Augustów, był kierownikiem Wydziału Wędrowniczego GK ZHP i Zespołu Wędrowniczego GK ZHP. Pracuje jako copywriter w agencji reklamowej.