Pocztówka z Norwegii
Szukasz pomysłu na niezapomnianą wędrówkę, a przygoda to Twoje drugie imię? Nie wahaj się i już dziś zaplanuj swoją wyprawę do Norwegii! Slogan niczym z reklamy biura podróży, ale tym razem agentami turystycznymi możecie zostać Wy sami.
Jeśli lubicie górskie wędrówki, pragniecie zobaczyć krajobrazy zapierające dech w piersi lub po prostu szukacie nowego celu na mapie swoich podróży – nie mogliście trafić lepiej.
Łosie, zorza polarna, Wikingowie… A z czym Tobie kojarzy się Norwegia? Dla mnie to przede wszystkim niezwykła harmonia panująca między naturą a człowiekiem, a gdzieniegdzie nawet przewaga dzikiej przyrody nad cywilizacją. Woda, góry i las to idealny przepis nie tylko na ucieczkę od zgiełku, ale też przekraczanie własnych granic. I nawet jeśli nie kręci Cię wyprawa w zupełną dzicz, nic straconego – z pewnością oczarują Cię kolorowe norweskie miasteczka. Jeśli więc lubicie górskie wędrówki, pragniecie zobaczyć krajobrazy zapierające dech w piersi lub po prostu szukacie nowego celu na mapie swoich podróży – nie mogliście trafić lepiej.
Wierzenia
Kinowe i telewizyjne produkcje podsuwają nam skojarzenia z Thorem i Lokim – bóstwami nordyckiej mitologii. Dziś do odtwórców ich ról wzdychają rzesze nastolatek (i nie tylko), jednak niegdyś mieszkańcy Skandynawii wierzyli, że to właśnie te nadprzyrodzone istoty rządzą światem. Jak wiele dawnych ludów w ten sposób tłumaczyli sobie jego funkcjonowanie. Najważniejszy spośród bóstw był Odin, bóg wojny, mądrości i magii. Dużą popularnością cieszył się też jego syn, czyli właśnie Thor. Był odpowiedzialny za domowe ognisko, deszcz i urodzaje, a ludzie uważali go za najbardziej im przychylnego. Jak bywa w wielu różnych wyznaniach i mitologiach, także Skandynawowie wierzyli w istnienie dwóch przeciwstawnych sił. Oni sami mieli żyć w świecie pomiędzy nimi, a nazywali go Midgard. Przyzwyczailiśmy się już do myśli o nordyckich bogach, jednak kto by pomyślał, że najpopularniejszymi z norweskich istot są nie oni, a trolle? I to wcale nie takie sympatyczne, kolorowe i uśmiechnięte jak w bajkach. Te brzydkie i nieprzyjemne stworzenia różniły się między sobą wyglądem, ale z pewnością wszystkie były złośliwe i niebezpieczne. W Norwegii krąży o nich wiele legend, a w niemal każdym sklepie możemy kupić pocztówki, figurki, magnesy, breloczki i wiele innych pamiątek z wizerunkiem trolla.
Święta narodowe
W wielu krajach święta narodowe obchodzi się z dumą, ale i przesadną powagą, którą często powinna zastąpić radość. Norwegowie swoje najważniejsze święto obchodzą 17 maja – w rocznicę przyjęcia przez państwo konstytucji w 1814 roku. Tego dnia w całym kraju panuje atmosfera zabawy. Przez miasta, miasteczka i wsi przechodzą kolorowe pochody dzieci i dorosłych, większość z nich ubrana w stroje ludowe. Towarzyszą im śpiewy i muzyka, a pod koniec wszyscy śpiewają hymn narodowy i hymn rodziny królewskiej. Jednak nawet po tym symbolicznym zakończeniu zabawa nie ustaje. Norwegowie świętują do końca dnia zbierając się przy wspólnych posiłkach.
Architektura
Przed pierwszą wizytą w Norwegii uważałam, że moje ulubione drewniane domki to widok tylko z portali dla turystów. Wydawało mi się niemożliwe, że całe miasteczko lub wioska może tak wyglądać. Odetchnęłam z ulgą, widząc, jak bardzo się pomyliłam. Oczywiście będąc w dużym mieście nie sposób nie zauważyć budownictwa innego niż drewniane. Kościoły, muzea, urzędy, bloki i wiele innych jest murowanych, jednak pomiędzy nimi wciąż możemy znaleźć charakterystyczne kolorowe domki, zarówno te stare, jak i nowe. Wszystkie czerwone, niebieskie, zielone, żółte – niemal nigdy szarobure! Spacerując po centrum Trondheim, jednego z największych norweskich miast, wystarczy stanąć na zabytkowym moście Gamle Bybro łączącym brzegi Nidelvy, aby móc podziwiać dawne domy i magazyny kupieckie z XVII i XVIII wieku. Kilkaset metrów dalej znajdziemy co prawda nie drewnianą, ale również niesamowitą, katedrę Nidaros – największą gotycką świątynię w całej Skandynawii.
Fiordy
Fiordy występują także w innych miejscach na świecie, np. w Nowej Zelandii, jednak nie bez przyczyny są wizytówką właśnie Norwegii. To tutaj jest ich najwięcej, a dzięki licznym tunelom i krętym drogom są łatwo dostępne. Najczęściej odwiedzany przez turystów to Geirangerfjord. W jego pobliżu znajdziemy też piękne miasto Ålesund oraz lodowiec, co dodatkowo zachęca do wpisania właśnie tego fiordu w program naszej wycieczki. Geirangerfjord leży na trasie tzw. Złotego Szlaku łączącego osadę Geiranger z Trollstigen, czyli Drogą Trolli.
Przejazdy takimi trasami dostarczają niemało emocji, zwłaszcza kiedy z obu stron drogi mamy niemal pionowe skalne ściany – jedna prowadzi wysoko w górę, a druga wprost do lodowatej wody.
Wędrówki górskie
Niemal w każdym miejscu Norwegii możemy natknąć się na góry, większe lub mniejsze, nadające się do pieszych wędrówek. Szlaki turystyczne nie są oznaczane według stopnia trudności. Prawdę mówiąc, często wcale się ich nie znakuje… Na tych bardziej uczęszczanych ustawia się kopczyki z kamieni, niektóre z nich pomalowane na czerwono. Z tego względu konieczne jest posiadanie bardzo dokładnych map. Zdobywając mniejsze i większe szczyty często znajdziemy na swojej drodze skrzyneczki, a w środku – notes. Wpiszcie w nim swoje imię i nazwisko, datę oraz aktualną godzinę, a przy odrobinie szczęścia zobaczycie swój wpis podczas następnej wizyty. Sezon na górskie wędrówki trwa od maja do września. Przemierzając trasy poza nim należy wziąć pod uwagę duże ilości śniegu i lodu, które mogą być niebezpiecznie śliskie. Może też zdarzyć się, że na swojej drodze spotkamy łosia lub, co gorsza (bo spotkanie to nie należy do najbezpieczniejszych!), całą rodzinę łosi (mi udało się zobaczyć taką gromadkę dopiero za trzecim pobytem w Norwegii). Pamiętajcie, że gdy Wam się to zdarzy, absolutnie się do nich nie zbliżajcie. Najbezpieczniej wycofać się bez gwałtownych ruchów. Trudy wędrówki i wspinaczki mogą się opłacić, gdy po wejściu na szczyt zobaczycie roztaczające się przed Wami widoki.
Wskazówki przed wyjazdem
Przekonani? Zanim zaczniecie się pakować mam dla Was kilka przydatnych porad.
- Zaplanujcie podróż z odpowiednim wyprzedzeniem. To pozwoli Wam zaoszczędzić nawet kilkaset złotych np. na biletach lotniczych.
- W grupie raźniej – nie tylko ze względu na towarzystwo. Często już 2 osoby są w Norwegii liczone jako grupa i mogą skorzystać ze zniżek np. korzystając z komunikacji miejskiej, czy rezerwując nocleg.
- Kiedy wyjechać? Jeśli nie macie zamiaru jeździć na nartach, polecam odwiedzić Norwegię latem. Oczywiście kraj jest piękny niezależnie od pory roku, jednak słoneczna pogoda i dzień polarny sprzyjają długim wędrówkom, a widok zachodu słońca po północy to coś dla nas niespotykanego.
- Ceny w Norwegii są dla nas bardzo wysokie. Posiłek w niedrogiej restauracji może nas kosztować 150-200 koron. Zatem, jeśli macie ograniczony budżet, szukajcie tanich produktów w supermarketach Rema1000, Rimi, Coop lub Kiwi, które znajdziecie w każdej większej miejscowości. Nie musicie zabierać ze sobą butelek z wodą – możecie pić ją bez obaw prosto z kranu.
- Podróżując w grupie, najlepiej szukać noclegu w domach wakacyjnych, kempingowych lub hostelach. Warto pomyśleć też o zabraniu własnego namiotu, ponieważ w Norwegii obowiązuje prawo do swobodnego korzystania z natury, tzw. Allemannsretten. Prawo to pozwala Wam rozbić namiot niemal wszędzie, jednak musicie pamiętać o poszanowaniu cudzej własności, a przede wszystkich otaczającej Was przyrody.
Mam nadzieję, że od teraz Norwegia znajdzie się na Waszej liście podróżniczych celów. Kto wie, może spotkamy się kiedyś na którymś ze szlaków?
Ola Falkowska - tegoroczna maturzystka z Torunia, drużynowa 124 Toruńskiej Drużyny Harcerskiej **AQUA**. Na zmianę domatorka i poszukiwaczka przygód. Gdyby wygrała milion w Lotto, najpierw zwiedziłaby cały świat, a potem zamieszkała w drewnianym domku w środku lasu, gdzieś u podnóża norweskich gór.