Przed zjazdem ZHP , Czy powinniśmy zmieniać Prawo Harcerskie? (cz. 2)
Prawo harcerskie, a zwłaszcza jego 10 punkt budzi tyle emocji, że wystarczyłoby ich na obdzielenie 20 punktów… Czy rzeczywiście słusznie tak się emocjonujemy JEDNYM z 10 punktów? Przeczytajcie, a zobaczycie…
O czym dyskutujemy?
W poprzednim artykule zastanawiałem się, jakie konsekwencje może nam przynieść dokonywanie zmian w sferze wartości zawartych w Prawie i Przyrzeczeniu Harcerskim. Z dotychczasowej dyskusji wynika, że powszechnie postrzegane są dwa problemy. Pierwszy z nich to miejsce Boga w rocie Przyrzeczenia, a co za tym idzie, w pierwszym punkcie Prawa Harcerskiego. O tym problemie pisałem poprzednio. Druga sprawa to abstynencja w punkcie 10-tym. I temu właśnie chciałbym poświęcić ten artykuł.
Dlaczego nasza organizacja jest abstynencka
Najprostsze wytłumaczenie można spotkać w wielu wypowiedziach na forach internetowych. Małkowski i inni założyciele harcerstwa związani byli z abstynencką organizacją „Eleusis”. Stąd też wprowadzenie tych idei do Prawa Harcerskiego. Oczywiście jest to prawdą. Jednak gdyby poprzestać na tak wielkim skrócie myślowym, to można by wyciągnąć fałszywe wnioski. Bowiem abstynencja w PH nie jest wynikiem przypadkowego zbiegu okoliczności, lecz próbą rozwiązania społecznego problemu, który w początkach XX wieku budził niepokój polskiej inteligencji.
Co dziś przemawia za wychowaniem abstynenckim w ZHP? Chyba to samo co przed stu laty. Problem uzależnień młodzieży od alkoholu i nikotyny nie zniknął, a wręcz nasilił się. Doszedł dodatkowy problem z narkotykami. Powszechne jest przekonanie, że należy chronić dzieci i młodzież przed kontaktem z uzależniającymi używkami niebezpiecznymi dla zdrowia. Czy dorosła osoba – wychowanek harcerstwa powinien być abstynentem? Niekoniecznie. Nie to jest najważniejsze. Najważniejsze, by młodzi ludzie nauczyli się rozwiązywać swoje problemy bez sięgania po papierosy, alkohol czy narkotyki. Jako ludzie dorośli nawet jeżeli sięgną po alkohol, to mają duża szansę na rozsądne z niego korzystanie.
Dlaczego zatem wymagamy, by instruktorzy (czyli osoby dorosłe) byli abstynentami? Kluczem do zrozumienia takiego jest metoda harcerska i znaczenie osobistego przykładu instruktora. Wielu młodych ludzi sięga po alkohol i papierosy, bo są one dla nich atrybutem dorosłości. Raczej nie trafiają do nich przestrogi o szkodliwości używek. Natomiast zdecydowanie ważniejszy jest osobisty przykład instruktora będącego dla harcerza autorytetem.
Czy pozostawić 10 punkt Prawa Harcerskiego?
Dlaczego zmieniamy prawo? Funkcjonują dwa argumenty. Pierwszy to chęć skończenia z hipokryzją, bo spora grupa instruktorów nie przestrzega PH. Drugi powód to chęć otwarcia się na ludzi, dla których abstynencja jest wyrzeczeniem ponad siły. Dzięki temu moglibyśmy pozyskać nowych instruktorów.
Moim zdaniem obydwa argumenty są fałszywe. Nawet jeżeli odejdziemy od abstynencji na korzyść wstrzemięźliwości, to w żaden sposób nie rozwiąże naszych problemów. Bo problemem ZHP nie są instruktorzy pijący lampkę wina do niedzielnego obiadu. Problemem są zadymione komendy hufców i kadra popijająca alkohol na biwakach i obozach. I „poluźnianie” Prawa Harcerskiego nic na to nie zaradzi.
Czy zniesienie abstynencji zatrzyma w organizacji młodych instruktorów? Widziałem dziesiątki instruktorów odchodzących z organizacji. I sprawy abstynencji były bardzo rzadkim motywem ich wyborów. Zwykle decydujące znaczenie miała praca, rodzina, studia. Niestety często na decyzję o odejściu z ZHP miały wpływ stosunki panujące w naszej organizacji. Niezrozumienie idei harcerskich i metody harcerskiej w harcerskich komendach i brak wsparcia w pracy wychowawczej. Najmniejsze problemy z kadrą występują zwykle w środowiskach, które poważnie podchodzą do przykładu osobistego instruktorów i PH. Więc chyba nie przez obniżanie wymagań wiedzie droga do rozwoju ZHP.
Ruch a Organizacja
Odłóżmy na chwilę na bok rozważania o konkretnych problemach. Spójrzmy na koniec szerzej na cały problem zmian w zasadach ideowych, których nośnikiem jest Prawo Harcerskie. Dzisiaj dwie największe organizacje ruchu harcerskiego – ZHP i ZHR – funkcjonują w ramach tego samego kanonu wartości, a co za tym idzie tego samego Przyrzeczenia i Prawa Harcerskiego. Co się stanie, gdy jedna z organizacji zacznie zmieniać wartości, na których opiera się ruch harcerski? Czy będzie lepsze i gorsze harcerstwo? Czy nie odżyją animozje sprzed 15-10 lat? Na te pytania nikt nie zna odpowiedzi, ale jest obawa.
Ryszard Polaszewski - harcmistrz, komendant 44 Szczepu Harcerskiego „Krzemień” z Gniezna, były redaktor naczelny Na Tropie