Przepis na Hufiec

Instruktorski Trop / Łukasz Marciniak / 20.05.2013

Wiele mówi się o tym, że Związek Harcerstwa Polskiego przeżywa kryzys członkostwa – liczebność spada na łeb na szyję. Przyznać trzeba, że jest w tym sporo prawdy. Na dowód tych słów pozwolę sobie przytoczyć dane statystyczne zebrane przez Wydział Badań  i Analiz Głównej Kwatery  ZHP.

Stan liczbowy Związku Harcerstwa Polskiego na dzień 1 stycznia 2002 roku wynosił 193 588 osób. Jest to mniej od stanu w roku 2001 o 46 653 osoby, czyli o 19,38 %. Natomiast na podstawie Spisu Harcerskiego można stwierdzić, że 1 stycznia 2007 r. Związek Harcerstwa Polskiego liczył 125 297 członków. Obecnie doszukałem się liczby 120 000 członków według sprawozdania merytorycznego GK za rok 2011.

Przyczyn tego kryzysu może być wiele. Na przykład zmiana ustroju politycznego. Kiedyś niemal każda klasa uczniowska automatycznie była drużyną harcerską, a niemal każdy nauczyciel pełnił funkcję drużynowego. Inne głosy twierdzą, że scouting przestał być modny, że to zabawa dla małych dzieci nie idących z duchem czasu… Hufce upadają z różnych powodów, raz jest to odejście komendanta i brak następcy, innym razem problemy finansowe czy też niewystarczająca liczba jednostek podstawowych w hufcu.

We Wrześni hufiec upadł w 2003 roku. Od tamtej pory wszyscy mieliśmy jedno MARZENIE – aby ten Hufiec przywrócić. Lecz nie będę się tu rozwodził, dlaczego hufce upadają, nie o tym będzie ten artykuł.

Chciałbym opowiedzieć Wam historię o tym, jak się Tworzy.

Pozostałością po Hufcu Września były 3 drużyny – w sam raz, żeby w 2005 roku można było zawiązać Szczep „Wrzos”. Gromada zuchowa, drużyna harcerska i wędrownicza. Na czele stanął  LIDER, który miał w sobie masę zapału, pomysłów i WIARĘ w to, co robi, i w swoich ludzi. Zaufał nam, a my ufaliśmy jemu. No i stało się, dopięliśmy swego!

Hufiec został reaktywowany w 2011 roku. Obecnie jest w nim 11 jednostek, a lada moment powstanie następna. Mamy ok. 200 członków. Jak do tego doszliśmy w ciągu zaledwie 6 lat?

Odpowiedź jest prosta – krok po kroku. Nie udałoby się to, gdybyśmy nie mieli PLANU działania. I gdybyśmy nie stawiali sobie drobnych CELÓW. Najpierw było to powstanie jednej nowej drużyny, potem dwóch drużyn. Następnie drugi szczep. Później powstał związek drużyn i jakoś poszło, a Wszystko dzięki dobrej MOTYWACJI. 

Przywództwo i motywacja

Zapewnienie przywództwa, jasnego celu i motywacji dla drużynowych jest niezbędne w utrzymaniu morale i rozwoju. Komenda danej jednostki, która spędza czas na rozwijaniu sposobów, aby utrzymać swych liderów w Związku, jest skazana na sukces.

Istnieje wiele różnych metod, które można wykorzystywać do motywowania i prowadzenia swoich instruktorów. Eksperymentujcie z nimi, tak by można powtórzyć te, które są skuteczne. U nas był to na początku wyjazd wakacyjny w góry, który był całkowicie darmowy dla drużynowych – zapewniam, że poczuli się docenieni, a to wypracowuje poczucie przynależności do środowiska. Na tyle silne, że pomimo iż tworzyliśmy nowe szczepy, to wszyscy w dalszym ciągu czuliśmy i nadal czujemy się jednym Wrzosem – uważam ten fakt za kluczowy.

Cotygodniowa praca i wyzwania

Drużynowi są często motywowani poprzez swoją cotygodniową pracę w drużynach. Jednakże ciągłe wykonywanie powtarzających się zadań tworzy rutynę i może prowadzić do wypalenia. Proaktywny szczepowy zawsze szuka sposobów na nowe wyzwania dla swoich drużynowych, biorąc pod uwagę ich wcześniejsze osiągnięcia. Można tworzyć nowe cele w każdym miesiącu, załączając jakiś bonus dla każdego drużynowego, który je spełnia. U nas pewnym wyzwaniem było, gdy każdy drużynowy musiał zorganizować „samodzielnie” obóz lub też podział drużyny na dwie nowe jednostki – męską i żeńską.

Indywidualny kontakt

Kiedy drużynowy jest przekonany, że „góra” interesuje się jego rozwojem, a także on sam widzi, ile dzięki ZHP zyskuje, wtedy mamy idealną sytuację – pełną motywację do osiągnięcia sukcesu. Szczepowi/komendanci powinni zaplanować raz w miesiącu (najlepiej) jeden-na-jeden sesje z każdym drużynowym, aby omówić bieżące obowiązki „zawodowe” i aspiracje drużyny. Komendant powinien wiedzieć, jak przebiega całoroczna praca każdego swojego wychowawcy, tak aby mógł zaoferować z pierwszej ręki zalecenia czy rady. Dobrze jeśli jest się zgraną paczką przyjaciół – tak też było z nami.

Słuchający

Bycie dobrym liderem oznacza wiedzieć, co podwładni myślą. Nieodzowny wydaje się więc fakt, że aby pomóc w rozwoju środowiska, należy zawsze wysłuchać tego, co mają do powiedzenia drużynowi. Wypracowanie metody„otwartych drzwi”, czyli systemu, gdzie  drużynowi mają prawo do przedstawienia uwag na każdy temat, który ich zdaniem jest ważny. Można dzięki temu zapobiec wielu problemom, które mimo iż są początkowo małe, to potrafią urosnąć do naprawdę pokaźnych rozmiarów. Lider musi być kreatorem, inspiratorem, swym zapałem zarażać swój zespół, a nie być tylko „urzędnikiem”, który koordynuje zza biurka. Za dobrym liderem ludzie pójdą nawet w ogień. Jednak słuchanie to nie wszystko, należy też być dobrym krytykiem – zarówno wobec swoich drużynowych, jak i wobec samego siebie.

Uznanie

Łatwiej jest prowadzić motywację pojedynczej jednostki niż motywację grupy jako całości. Przywództwo i motywacja musi iść ręka w rękę, jeśli komendant chce mieć uznanie wśród swojej kadry, musi doceniać ich pracę. Jest na to wiele sposobów. Może to być coś tak prostego jak napisanie odręcznej notatki z gratulacjami i wrzucenie jej do plecaka po dobrze wykonanym zadaniu czy też zwykłe poklepanie po plecach ze słowami „Good job, son!”.  Może być też bardziej skomplikowane, jak na przykład coroczna gala mająca na celu wyłonienie najlepszych drużynowych w szczepie czy związku drużyn. Kadra czuje się wówczas doceniona przez komendę, ponieważ dostrzega, że „zarząd” ma czas do uznania ich osiągnięć.

NO TO IDZIEMY DO CHORĄGWI!

A czego wymaga od nas chorągiew, byśmy mogli założyć hufiec? Postaram się streścić to w dość przystępnej formie.

  • Potrzebujemy co najmniej 15 instruktorów ZHP, pełniących funkcje instruktorskie, mających przydział służbowy do danego środowiska.
  • Obszar hufca powinien pokrywać się z podziałem administracyjnym kraju
    i obejmować zakresem swego działania gminę, grupę gmin bądź powiat. Obszary działalności hufców nie mogą się pokrywać.
  • Na tym obszarze musi działać co najmniej 10 podstawowych jednostek organizacyjnych, obejmujących wszystkie grupy metodyczne (zuchy, harcerzy, harcerzy starszych, wędrowników), wyrażających wolę przynależności do nowo tworzonego hufca.
  • Musimy uzyskać gwarancję pozyskania lokalu na siedzibę władz hufca, miejsce spotkań instruktorskich.
  • Mamy możliwość odbioru poczty elektronicznej.
  • I jeszcze oczywista oczywistość – musimy mieć czyste konto, jeśli chodzi o opłacanie składek członkowskich przez harcerzy oraz instruktorów.

Gdy już spełniamy powyższe wymogi, należy złożyć do chorągwi prośbę o utworzenie hufca z odpowiednim uzasadnieniem, która musi zawierać projekt programu rozwoju hufca na okres co najmniej jednej kadencji jego władz oraz określać możliwości realizacji zadań statutowych hufca, a w szczególności wykazywać odpowiednie zasoby kadry instruktorskiej. Chorągiew ma 2 miesiące na zastanowienie się i odpowiedź.

Z wiadomości koniecznych do poznania z „Zasad tworzenia i działania hufca” jest pkt 11., z którego dowiemy się, że aby być komendantem hufca, należy mieć przynajmniej stopień podharcmistrza, jednak pozostaje furtka ujęta słowami „lub spełnić te wymagania w ciągu 1 roku od daty objęcia funkcji”. Czyli przewodnik, z otwartą próbą podharcmistrzowską teoretycznie może podjąć tę funkcję – odwagi!

Kolejna rzecz dotyczy instruktorów kierujących zespołami instruktorskimi. Oni też powinni mieć przynajmniej stopień podharcmistrza oraz przeszkolenie do pełnienia funkcji lub spełnić te wymagania w ciągu roku od daty objęcia funkcji. Zarówno referaty chorągwiane, jak i Centralna Szkoła Instruktorska prowadzą odpowiednie warsztaty przez cały rok – wystarczy skorzystać.

Kwestią nie do przeoczenia jest konieczność posiadania podstaw ekonomicznych do wypełniania zadań statutowych.

Polecam zapoznanie się z całością dokumentu pt. „Zasady tworzenia i działalności Hufca” dostępny tutaj.

Jeszcze kilka faktów ze Statutu, bez których też nie moglibyśmy założyć hufca:

W skład komendy hufca wchodzą co najmniej 3 (a nie, jak kiedyś, 5!) osoby, w tym: komendant hufca, skarbnik i osoba odpowiedzialna za program i pracę z kadrą.

Komenda Hufca musi określić organizację oraz regulamin. Buduje wspólnotę instruktorską oraz wspólnotę podstawowych jednostek organizacyjnych, czyli tak jak u nas – Wrzos pozostał Wrzosem. Przyjmuje plan pracy hufca, w tym plan kształcenia, oraz ocenia jego realizację.

Decyduje o budżecie Hufca oraz przyjmuje sprawozdanie z jego realizacji. To tu zapadają decyzję o poważnych wydatkach, jak np. remont harcówki, zakup samochodu czy też sposób obsługi bazy obozowej, jeśli takową posiada.

Musi stworzyć warunki do realizacji programu hufca, wspomaga, koordynuje
i nadzoruje pracę gromad, drużyn i innych jednostek hufca oraz ocenia ich działalność – czyli np. dba o to, by drużyny miały gdzie odbywać swoje zbiórki, zapewnia materiały programowe, ale też ocenia, czy plan pracy drużyn był zrealizowany należycie.

Jeśli przy Hufcu działa Ruch Przyjaciół Harcerstwa, to współdziała z nimi na rzecz dobra drużyn, koordynując wspólną pracę.

Podejmuje uchwały w innych sprawach, wniesionych przez członków komendy.

Do obowiązków Komendy Hufca należy także wykonanie innych zadań określonych przez Zjazd ZHP, władze naczelne lub władze chorągwi.

Podsumujmy wszystko krok po kroku – czyli krótki przepis na hufiec:

Krok 1
Ustalcie wizję hufca, tak aby wszyscy drużynowi widzieli CEL i mogli się przyczynić do powstania hufca. Trzeba zaangażować drużynowych w średnio- i długoterminowe planowanie działalności hufca. To może zmotywować ich do pracy razem, aby osiągnąć wspólny cel.

Krok 2
Przyszła komenda musi pracować razem, aby pokonać przeszkody. Integracja poprzez wspólne pokonywanie przeszkód w życiu, nie tylko w ZHP, stworzy bardzo silne więzi. Jedźcie razem na wspólną wyprawę np. w góry – one potrafią scalić i sprawdzić charaktery. Niech to nie będzie tylko jednorazowe przedsięwzięcie.

Krok 3
Szkolcie się! Zarówno komenda jak i drużynowi muszą odbywać odpowiednie szkolenia, by zapewnić rozwój swego środowiska. Korzystajcie z tego, co oferuje chorągiew czy Główna Kwatera – im bardzo zależy, byśmy wszyscy byli coraz lepsi.

Krok 4
Dyskutujcie i debatujcie w ramach zespołów. Ja jestem zwolennikiem idei, że nie ma złych pomysłów. Każdy ma szansę przyczynić się do rozwoju środowiska, nawet na niższym poziomie niż szczep. W końcu co dwie głowy to nie jedna, a co dopiero 100 głów?

Krok 5
Kiedy już się rozwinęliście wystarczająco, czyli macie 10 jednostek we wszystkich pionach metodycznych, min. 15 czynnych instruktorów, zapoznaliście się z Zasadami tworzenia i działalności hufca, jesteście zmotywowani i macie wizję, to nie pozostaje nic innego, jak napisać prośbę do chorągwi z odpowiednimi załącznikami i liczyć na pozytywne rozpatrzenie wniosku. ODWAGI i Powodzenia!

Łukasz Marciniak - drużynowy 35 Wrzesińskiej Drużyny Wędrowniczej „Talpa”, namiestnik wędrowniczy w Hufcu Września, członek komendy oraz członek Kapituły Stopni Wędrowniczej w Hufcu Września, student 5. roku medycyny na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. Motto życiowe: „Per Aspera ad Astra”.