Przyszła zima, czas na Watrę
Ale „my się zimy nie boimy” i udowodnimy to. Niestraszny śnieg, mróz, zamarzająca woda na zupę – przeżyj noc w puchowym śpiworze przysypanym puchowym śniegiem! Kolejna zimowa Watra już przed nami. Bez ograniczeń, bez przesady i bez odmrożeń.
Kuba Król
Czas operacyjny 20:00 – Szczyt Romanki. Dotarły na niego 54 osoby z różnych miast. Po ciężkim, trwającym ponad 8,5 h przedzieraniu się przez zaspy śniegu sięgające miejscami ponad 2m, szybciutko rozstawiają swoje namioty i układają stos ogniskowy, aby móc się trochę zagrzać
pwd. Maciej Retyk HO i Ćwik Grzegorz Homlak
Góry, śnieg, namiotowy biwak i watra – to sceneria tego niezwykłego spotkania. Równie ważna jest sama trasa, którą trzeba pokonać, aby dotrzeć na miejsce "Zimowej Watry" . A bywa ciężko, zimno, śnieżnie i ciemno. To istota tej imprezy… Tak niewiele? Uwierzcie, że to bardzo dużo…
Ale to właśnie charakter przedsięwzięcia sprawia, że niewielu się na nie decyduje. Łatwo nie jest, nie ma co ukrywać. Ci jednak, którzy podjęli wyzwanie, wiedzą, że warto i pojawiają się na beskidzkim szlaku po raz kolejny.
Czego potrzeba, żeby wziąć udział w ZWW?
Czy dużej ekipy, tabunu ludzi? Leon Suski odpowiada: – Wystarczą 2 osoby i sprzęt. Można podpiąć się do ekipy z przewodnikiem. Czy specjalnego sprzętu? – Namiot, śpiwór, kompas, stuptuty (…) (moje pierwsze były z rękawów starej kurtki i też działały)” Czy wreszcie całej szafy ciuchów? – Przede wszystkim kilka par rękawic i ok. 7 kompletów skarpetek
W roku 2006 przy ognisku na szczycie Krawców Wierchu stanęło prawie 100 osób.
Tym razem organizatorzy zapraszają do wędrówki na Leskowiec w Beskidzie Małym.
Dotrzeć na szczyt można na kilka sposobów. Są trasy bardziej wymagające, są takie skłaniające do zadumy (śladami JP2), są wreszcie takie, które wytyczą sami uczestnicy.
Dodatkową atrakcją tegorocznej Watry ma być niepowtarzalny fakt, iż „kilku ludzi otrzyma prawo noszenia odznaki ZWW”.- Ze względu na regulamin jaki opracowaliśmy na ostatniej watrze (…), noszenie tej odznaki będzie niesamowitą nobilitacją i na pewno inni będą ich właścicieli bardzo podziwiali– mówi Leon. Warto to zobaczyć? Niewątpliwie!
Leon nawołuje: „Zmarźlaki wszystkich hufców łączcie się!"
Spotkajmy się zatem przy watrze płonącej na śniegu!
Wędrówka była na granicy wyczynu dla wszystkich. Niektórzy z nas rozsądnie stwierdzili, że nie są w stanie dojść do mety i rozbili swoje namioty tam gdzie zdołali dotrzeć. Jednak zdecydowana większość spotkała się na szczycie, gdzie przy watrze zdołaliśmy co nieco porozmawiać. 20 stopniowy mróz nie pozwolił na dłuższe Polaków rozmowy, więc o godzinie 22:30 wymiękł ostatni twardziel i tym samym skończył się dzień pierwszy
pwd. HR. Leon Suski 10 HDW /WKR Katowice – organizator
Kuba Król – szef działu Wydrzenia Na Tropie, drużynowy 144 Poznańskiej Drużyny Harcerskiej "SZANIEC", członek Zespołu Promocji Hufca Poznań PIAST, członek sztabu Wyprawy Wędrowniczej, student pedagogiki na poznańskim UAM i cwaniak spędzający za dużo czasu na forum ZHP.
zdjęcia: Marek Woźniczka/ www.watra.zimowa.podgore.pl