Rusz głową!

Archiwum / 14.09.2010

Jaka jest różnica między „uczyć” i „nauczyć”?  Można się uczyć i można się nauczyć.  Za pomocą kilku prostych zasad można przyswoić wiedzę szybko i zgarniać same piątki. To możliwe, ale po kolei!

Wrzesień to niestety miesiąc powrotu. Powrotu do szkoły. Nagle po dwóch absolutnie beztroskich miesiącach zostajemy oblani kubłem zimnej wody. Bez żadnego ostrzeżenia nagle co rano jesteśmy budzeni o barbarzyńskich porach. Tak samo nagle, jak początek roku i poranne pobudki, pojawiają się pierwsze testy, klasówki, kolokwia i egzaminy. I tak po prostu, z dnia na dzień, zostajemy zmuszeni do wkuwania i zapamiętywania miliona nowych wiadomości. Nauka interesujących nas przedmiotów to czysta przyjemność, która zazwyczaj przychodzi bez trudu. Jednak co zrobić z mniej lubianymi przedmiotami? Jak zapamiętać budowę nogi pająka, czym różnią się bakterie gram dodatnie od tych gram ujemnych? Jak nie pomylić dat, zapamiętać co to subdukcja i bezbłędnie rozróżniać reduktor od utleniacza (jeden się redukuje, a drugi utlenia, ale w chemii zawsze jest jakiś haczyk!)?

Przed Wami kompendium wiedzy o szybkiej i efektywnej nauce.

Od teorii do praktyki

Dysponujemy kilkoma rodzajami pamięci. Dla procesów naukowych najważniejsza jest pamięć krótko- i długotrwała. Ta pierwsza służy nam do przechowywania niewielkiej ilości informacji. Przechowujemy je bardzo krótko, zazwyczaj zaledwie kilkanaście sekund. Otrzymywane z otoczenia informacje są przez pamięć krótkotrwałą selekcjonowane i tylko niewielką ich część przenosimy dalej, a o całej niepotrzebnej reszcie zapominamy. Pamięć krótkotrwała odpowiada za zapamiętywanie m.in. numerów telefonów, spraw do załatwienia, czy listy zakupów (choć z tymi zakupami to sami wiecie, różnie bywa). Dzięki temu rodzajowi pamięci wykonujemy pewne podstawowe czynności – na przykład czytamy. Widoczne są wyraźne różnice w pojemności – jedni z nas zapamiętują więcej, inni mają problemy z przypomnieniem sobie własnego numeru komórki. A właśnie, ilość cyfr w numerach telefonów jest tak skalkulowana, żeby nie było większych problemów z ich zapamiętywaniem. Pamięć długotrwała ma z kolei nieograniczoną pojemność oraz nieograniczony czas przechowywania informacji. Cały problem z nauką polega na jak najskuteczniejszym przeniesieniu informacji z pamięci krótkotrwalej do długotrwałej.

Wystarczy poświęcić na to kwadrans dziennie, a efekty w postaci bezproblemowego zaliczania wszystkich testów, klasówek i kolokwiów gwarantowane.

2+2=4

W Waszej pamięci krótkotrwałej żadna informacja nie jest bezpieczna i w każdej chwili grozi jej eksmisja, zwłaszcza, jeśli chodzi o informacje tak niezbędne w normalnym funkcjonowaniu, jak roczna produkcja bawełny w Stanach Zjednoczonych w tonach na hektar.

Nierzadko już opuszczając klasę zaczynamy zapominać, o czym była lekcja. W związku z tym, żeby uczyć się efektywnie i nie rozpaczać przed sprawdzianami, warto na przerwie zajrzeć do zeszytu, żeby utrwalić to, co mamy już w głowie. Jeśli nie chcecie zostać spisani na towarzyskie straty ucząc się na przerwach, skoro klasówka nawet nie została jeszcze zapowiedziana, to od razu po powrocie do domu spójrzcie do wszystkich zeszytów i spróbujcie przypomnieć sobie, o czym były lekcje. Wystarczy poświęcić na to kwadrans dziennie, a efekty w postaci bezproblemowego zaliczania wszystkich testów, klasówek i kolokwiów gwarantowane.

Wrogowie naszych wrogów…

…są naszymi przyjaciółmi, to przecież jasne! Zapamiętywanie informacji bardzo ułatwia kojarzenie ich z czymś szczególnym. Czyli, jeżeli nasz nauczyciel w zabawny sposób się przejęzyczy, zająknie, czy zrobi coś komicznego narażając się tym samym na salwy śmiechu ze strony uczniów, warto to zapamiętać i zapisać sobie w myśli, w kontekście przekazywania jakiej informacji doszło do tak spektakularnej wpadki. Może w tym powiedzeniu, że lepiej się uczyć na błędach cudzych niż własnych, naprawdę coś jest!

Dzięki mojej nauczycielce od chemii, która w kategorii przejęzyczeń i pomyłek zajmowała w liceum absolutnie pierwsze miejsce, do dziś pamiętam, że fosfor świeci w ciemności (fosfor świeci w ciemku)!

Zacznijmy od podstaw

Metoda szybkiej nauki opiera się na pięciu podstawowych zasadach, których warto podczas nauki przestrzegać. Oto one:

1)      Asocjacja

Jest to wykorzystywanie do procesów zapamiętania wspomnianych już skojarzeń. Każdą informację, którą chcemy na trwałe umieścić w pamięci, dobrze z czymś łączyć i kojarzyć. Czasem im skojarzenie bardziej abstrakcyjne i przerysowane, tym lepiej zapada w pamięć, dlatego naprawdę dobrze jest puścić wodze swojej fantazji.

2)      Wizualizacja

Jest to obrazowanie w myślach tego, czego chcemy się nauczyć. Jeśli zapamiętywaną wiedzę utożsamiamy z naszymi notatkami, to bardzo ważne, żeby nasze notatki były kolorowe i wyraziste, bo takie dużo lepiej zapadają w pamięć.

3)      Werbalizacja

Żeby jak najlepiej i najszybciej przyswoić wiedzę, dobrze jest angażować do tego procesu jak najwięcej swoich zmysłów. Czytanie na głos, odpytywanie, opowiadanie i wspólna nauka pomagają w szybkim zapamiętywaniu nawet najnudniejszych i zupełnie niepotrzebnych do szczęścia szczegółów.

4)      Symulacje

Procesy zapamiętywania i mierzenia się z ogromem informacji do przechowania można usprawnić właśnie poprzez interaktywną naukę. Wszelkiego typu demonstracje, nauka przez zabawę, filmy dokumentalne, dyskusje – wspomagają proces zatrzymywania informacji w głowie.

5)      Powtarzanie

O tej zasadzie była już mowa. To proste – liczą się częste i systematyczne powtórki. Zgodnie z badaniami, aby na stałe przenieść informacje do pamięci długotrwałej, należy stosować następujący system powtórek: po 10 minutach, 1 godzinie, 24, potem 48 godzinach, po tygodniu, miesiącu, sześciu miesiącach i w końcu po roku. Ale zejdźmy na ziemię! Mówimy o perspektywie szybkiego i bezbolesnego nauczenia się na klasówkę lub egzamin. Oto schemat powtórki zgodnej z krzywą zapominania: pierwsza powtórka zaraz po otrzymaniu informacji, które mamy zapamiętać; druga po tygodniu. Drugiej powtórce towarzyszy stworzenie dobrych i dokładnych notatek. Kolejna powtórka następuje po miesiącu, przeglądamy zrobione przez siebie notatki i staramy się je streścić, wypisać obok słowa klucze i najważniejsze pojęcia.

Taka metoda jest wyjątkowo skuteczna, ponieważ w równym stopniu angażuje do pracy lewą, odpowiadającą za zdolność logicznego i analitycznego myślenia, półkulę oraz odpowiedzialną za abstrakcyjne myślenie prawą.

Dobra wizualizacja nie jest zła!

Aby jak najlepiej zapamiętywać i uczyć się, należy pamiętać właśnie o wizualizowaniu tego, co chcemy zapamiętać. Jak to przełożyć na praktykę? Z procesem wizualizacji wiążą się bardzo popularne mnemotechniki. Są to wszystkie sposoby, które mają nam ułatwić zachowanie i przechowywanie informacji. Najpopularniejszą metodą jest „łańcuchowa metoda skojarzeń”, która polega na kojarzeniu informacji następujących po sobie za pomocą zabawnej, łączącej wszystkie informacje historii. Natomiast najstarszą, bo znaną już w starożytnym Rzymie jest „zakładkowa metoda zapamiętywaniowa” zwana inaczej „pokojem rzymskim”. Cały trik polega na tym, że w swojej wyobraźni musisz przechowywać pewien stały obraz, do którego się odnosisz i za pomocą którego zapamiętujesz nowe informacje. W przypadku zakładki mieszkaniowej, odnosisz się do znanego Ci dobrze mieszkania, w którym wszystko ma swoje stałe miejsca, w nim umieszczasz nowe informacje, które kojarzysz ze stałymi punktami mieszkania. Taka metoda jest wyjątkowo skuteczna, ponieważ w równym stopniu angażuje do pracy lewą, odpowiadającą za zdolność logicznego i analitycznego myślenia, półkulę oraz odpowiedzialną za abstrakcyjne myślenie prawą.

Mapa myśli?

Tony Buzan, znany na całym świecie dzięki swoim książkom o szybkiej i skutecznej nauce, zasłynął również jako wynalazca i propagator nowego tzw. efektywnego sposobu notowania. Swoją metodę nazwał Mapami Myśli (z ang. Mind Maps). Takie notatki „robi się” dużo szybciej niż te tradycyjne. Nie tracimy czasu i energii na zbędną pisaninę, ponieważ posługujemy się tylko najważniejszymi pojęciami, hasłami i używamy słów kluczy. Czas poświęcony na zapoznanie się z taką metodą prowadzenia notatek nie będzie zmarnowany, zostanie Wam zwrócony skracając czas koniecznej do egzaminu nauki. Oto linki do programów oraz instrukcji tworzenia map myśli:

www.inspiration.com – Inspiration Software

Zasada tworzenia mapy myśli oraz inne przydatne do szybkiej nauki triki znajdziecie w książce Tony’ego Buzana „Rusz głową!”

A tytuł tej książki niech będzie Waszym mottem na najbliższe dziesięć miesięcy!