Skaut z ogniem

Archiwum / 30.08.2006

Skaut to jedno z najlepszych w Polsce wędrowniczych środowisk. Do Kłodzka przyjezdza z ubiegłorocznym proporcem Primus Inter Pares i kilkoma niespodziankami dla uczestników zlotu.


Jedni z Was mogą pamiętać ich jeszcze ze zlotu w Gnieźnie, gdzie byli drużyną sztabową. Osoby, które miały okazję być w Wetlince w ubiegłym roku, pamiętają ich jako zdobywców proporca Primus Inter Pares – Pierwszego Wśród Równych. A to nie pierwsze i pewnie nie ostatnie wyróżnienie jakie zdobyli. Wszystkim drużynowym, którzy bawili się na II OZD utkwili na pewno w pamięci jako aktorzy Teatru Ognia, w której to formie realizowali spektakularne ogniobranie zakończone podpaleniem kilkumetrowego stosu. Wszyscy znają ich namioty budowane na drzewach, puszczańską obrzędowość, wielką radość i pasję.
 23 DSH „Skaut” z Krotoszyna pojawi się na Watrze i w tym roku. Specjalnego wyjścia nie mają, wszak jako Primus Inter Pares muszą wskazać innym drużynom drogę, którą mogą podążać.
 I nie musi być to tak, na pozór, niebezpieczna droga, jak teatr ognia, którym zaskakują nie tylko mieszkańców swojego miasta, ale także podziwiającą ich często harcerską brać. – Zaczęło się całkiem niewinniektoś na obóz przywiózł treningowe poiki i po kilku dniach machali już nimi wszyscy – mówi hm. Krzysztof Manista, drużynowy Skauta – oczywiście, najpierw „na zimno”. Gdy opanowali podstawy przyszedł czas na pierwsze próby z ogniem  – Wypadków nie ma bo wszystko robimy z głową – dodaje Piotr Paterek, przyboczny – choć drobne poparzenia się oczywiście zdarzają. Obecnie w ich teatrze Ahikanikani występuje regularnie kilkanaście osób, nie tylko harcerzy. „Zwyczajne” machanie płonącymi poikami, kijami i łańcuchami już im jednak nie wystarcza – Teraz testujemy różne związki chemiczne, które zmieniają barwę ognia – mówi Many – być może już niedługo zobaczycie efekty.
Kiubik/SPRING