Skaut+niepodległość?
Kiedy ktoś zadaje mi takie pytanie to powiem szczerze, że jestem w kropce. Bo to trochę jak pytanie czym różni się Polak od Europejczyka. Nie, nie do końca. Czym różni się Polak od obywatela świata.
Bo przecież skauting to ruch ogólnoświatowy. Więc od kogo? Od Portorykańczyka? Czy od Hindusa? A może od Nowozelandczyka?
Wydawałoby się, że to takie proste, a jednak cały czas część z nas ma taką blokadę w głowie. Skauting, a harcerstwo. Harcerstwo, a skauting.
Ale co to kurcze jest ten skauting? Jakiś jednolity twór, z którego otrzymujemy harcerstwo (po dodaniu niepodległości)? No większej bzdury nie słyszałem. Jaki jednolity?
Jak więc możemy w ogóle cokolwiek porównywać?
Ok, rozumiem. Jakie cechy posiada polskie harcerstwo, które odróżnia nas bardzo od wszelkich innych organizacji. Albo jakie cechy są dla nas unikalne? No to już konkretne pytanie.
Jakiś czas temu prowadziłem zajęcia na kursie drużynowych, uczestnicy starali się mnie zagiąć podając właśnie takie przykłady. Nie wyszło. Nie ze względu na moją rozległą wiedzę ;) raczej ze względu na nieubłagane fakty. Burzące mity.
Pierwsza sprawa to oczywiście nasza niepodległość. I walka. I oczywiście tylko my i w ogóle, zwolnione tempo, kobiety płaczą, muzyka w tle.
Bzzzzz. Wrong answer. Ot, wspominana przeze mnie już wczesniej Strefa Gazy. Tam toczy się wojna od lat. Skauci biorą udział w działaniach wojennych. Zresztą nie tylko tam.
Ok, stosunek do munduru. Wiadomo, że każdy plastikowy skaut ma milion plakietek, mundur na wierzchu, a w ogóle to wyciera nim podłogę codziennie.
Bzzzzz. Widzieliście skautów japońskich, albo koreańskich? Równe szeregi, jednolite mundury. Nasi wymiekają :]
No dobra, nasz kolor mundurów, ha! Nie to co kolorowe wdzianka plastikowych imperialistów.
Bzzzzzz. Mundury oliwkowe mają Norwegowie i Słoweńcy, szare noszą choćby oficjele WOSM!
Eeee. No musi coś być! I pewnie jest. Jakiś detal, jakiś charakterystyczny punkt. Sęk w tym, że każda organizacja ma coś takiego. Bo to nie jest żaden monolit! I sformułowanie harcerz, a skaut jest tak samo bzdurne jak Pfadfinder a skaut, czy explorador a skaut.
Owszem, pewnie gdyby się przyjrzeć, nasz ruch jest być może troszkę bardziej prawicowo-narodowy niż wiele innych ruchów skautowych, pewnie mamy wiele zaniedbań, ot choćby drużyny udające komando (choć są też w innych krajach, choć pewnie nie na taką skalę), nie wiem czy gdzie indziej są takie przekręty w wyborach różnych szczebli, czy wybory na funkcje płatne. Ale tym nie ma co się chwalić.
Czy chcę więc pokazać, że nie mamy się czym pochwalić? NIE! To nie tak. Na pewno mamy wiele takich punktów. Chce tylko powiedzieć, że jesteśmy częścią skautingu, nie stoimy gdzieś z boku, nie mamy podstaw by mówić o sobie jako skautingu plus cokolwiek. My współtworzymy skauting. Z całym jego kolorytem i różnorodnością. Więc wszelkim równaniom mówię stanowcze nie. Niezaleznie od tego kto je wymyślił.
![]() |
hm. Michał Górecki – komisarz zagraniczny ZHP, wieloletni członek a obecnie współpracownik Zespołu Wędrowniczego Wydziału Metodycznego GK ZHP, naczelny ogniomistrz serwisu Łatwopalni. Od niedawna drużynowy 64 Warszawskiej Drużyny Wędrowniczej „Everest”.