Szarpanie w upale
Powalające upały, wszędobylski piach na zmianę z niezwykle wciągającym bagnem oraz o dziwo zadania specjalne przynoszące orzeźwienie. Drugi rajd z cyklu NonStop Adventure ZHP – Szarpanina w Sulejowskim Parku Krajobrazowym już za nami.
![]() |
Na starcie zawodów stawiło się 14 czterosobowych zespołów. Przed nimi było 120 kilometrów pieszo, na rowerze i w kajakach. Tym razem jednak największą przeszkodą w dotarciu do mety był potworny upał, obezwładniający zawodników.
|
Ostre słońce od samego rana i blisko 100 zawodników na sulejowskim Przyklasztorzu. Piękniejszą scenerię do rozpoczęcia rajdu trudno było sobie wymarzyć.
|
Już sam dojazd do startu był spektakularnym wydarzeniem. Przejazd przez Sulejów konwojowała policja na sygnale. Z pewnością mieszkańcy, którzy chcieli sobie trochę dłużej pospać w ten niedzielny poranek zapałają wielkim, głębokim uczuciem do rajdowców.
|
Pierwsze zadanie specjalne i pierwsze orzeźwienie. Wcale nie trzeba było wchodzić do tej wody, wcale nie trzeba było ciągnąć tego zawodnika. Co z tego jednak skoro powietrze miało temperaturę blisko 30 stopni a woda …woda miała mniej.
|
W jedną stronę przeprawa na linie, w drugą rower trzeba było dźwigać na własnych plecach.
Na wszystkich zawodnikach wielkie wrażenie zrobił „most” przez Pilicę na półmetku etapu kajakowego. Kilka desek na stalowych linach rozpiętych między chybotliwymi słupami wbitymi w dno rzeki. I po tym wszystkim mieszkańcy pobliskich wsi przeprawiają się codziennie przez Pilicę. Wszyscy zastanawiali się co jest zimą, gdy deski oblodzone a woda pod mostem zimna.
|
Kolejne zadanie specjalne i kolejna okazja do ochłodzenia się. Przeprawa przez rzekę z rowerami na specjalnej tratwie. Zawodnikom przechodzenie rzeki szło wyjątkowo długo, nic dziwnego, większość zespołów dotarła tam koło południa, kiedy upał był już wprost nie do wytrzymania.
Igor Błachut ze zwycięskiego zespołu Deuter Adventura zmierza do kolejnego punktu kontrolnego. W tle burzowe chmury, deszczu z nich było jednak niewiele.
Szarpanina to 80 kilometrów rowerem. Tylko czasami droga prowadziła po asfaltach, często koła grzęzły w głębokim piachu i trudno było choćby prowadzić rower.
|
Jednym z ostatnich zadań specjalnych był zjazd na linie po skarpie zalanej wodą kopalni odkrywkowej. Sceneria nieziemska, zmęczenie podobne, po 120 kilometrach drogi niektórzy trzymali się jednak nadzwyczaj dobrze.
Wyniki :
1. Deuter Adventura 12h36min
2. Trezeta Carinthia 13h33min
3. Napieraj.pl 13h53min
4. Dum Spiro Spero 14h21min
5. Airbike Team 14h43min
6. Woda Góry Las 15h16min
7. Twinky Winky 16h16min
8. Navigator Szczecin 17h01min
9. Airbike adventure 17h30min
10. HKS Hades 21h33min
11. Zaginieni w akcji 22h29min
12. 7 Szczep "Kora" 23h50min
Zespoły Owoce Leśne i Drużyna bez zielonego pojęcia nie ukończyły rajdu.
TEKST I ZDJĘCIA:
FILIP SPRINGER/ NA TROPIE