Ustawka
Jednym z najważniejszych źródeł prawa krajowego są ustawy. Prof. Leszek Garlicki, wybitny polski konstytucjonalista, pisze o ustawie, że „jest to akt parlamentu zajmujący najwyższe miejsce w systemie źródeł prawa krajowego podporządkowany jednak konstytucji”[1]. Jak to się robi?
Każda ustawa poddawana jest gruntownym dyskusjom i ulega wielokrotnym poprawkom tak, żeby prawo, które będzie stanowić, było jak najlepsze. Ideą zmian w parlamencie jest postęp, dlatego każdy projekt ustawy przechodzi bardzo długą drogę.
Najpierw musi zostać podjęta inicjatywa ustawodawcza, która w Polsce przysługuje:
- 15 posłom;
- komisjom parlamentarnym, ale nie śledczym;
- senatowi jako całej izbie;
- prezydentowi;
- Radzie Ministrów;
- grupie przynajmniej stu tysięcy obywateli.
Kiedy zostanie już podjęta inicjatywa ustawodawcza, projekt zostaje skierowany do Sejmu, gdzie odbywa się pierwsze czytanie. Najczęściej ma ono miejsce w konkretnej komisji, a nie na sali plenarnej sejmu. Może być ona również od razu uchwalona. Następnie projekt ustawy trafia do Senatu, który może uchwalić poprawki, które nie zmieniają w zasadniczy sposób treści ustawy lub może w całości odrzucić projekt. Kolejny etap znowu ma miejsce w Sejmie, gdzie rozpatrywane są działania Senatu. Wtedy następuje drugie czytanie i uchwalenie bądź nie projektu ustawy. Jeżeli projekt uzyska większość w Sejmie, to jest kierowany do prezydenta, który może ustawę podpisać lub odesłać do Trybunału Konstytucyjnego w celu sprawdzenia jej zgodności z konstytucją. Jeżeli okaże się, że jest zgodna, to prezydent musi ją automatycznie podpisać. Trzecią opcją, którą dysponuje głowa państwa, jest weto ustawodawcze, które powoduje skierowanie ustawy ponownie do rozpatrzenia przez Sejm. Jeżeli ustawa zostanie podpisana, to musi zostać ogłoszona w Dzienniku Ustaw, bo dopiero wtedy wchodzi w życie.
Inicjatywa ustawodawcza przysługuje wielu podmiotom życia politycznego, jednak najczęściej z tego przywileju korzysta Rada Ministrów. Drugim podmiotem pod względem ilości składanych projektów są posłowie. Jednak w społeczeństwie obywatelskim, którym powoli stają się Polacy, bardzo ważną rolę odgrywa inicjatywa ludowa, czyli możliwość zgłoszenia projektu do laski marszałkowskiej przez zwykłych obywateli. Jest to bardzo ważny przywilej, ponieważ dopuszcza możliwość czynnego udziału obywateli w życiu politycznym nie tylko podczas wyborów i referendów. Nawet jeżeli taki projekt nie uzyska większości w sejmie, to kwestia przez niego poruszana zostanie nagłośniona w mediach, co może mieć znaczące konsekwencje. Tak było na przykład w przypadku inicjatywy obywatelskiej dotyczącej święta Trzech Króli, która nie została uchwalona przez sejm. Jednak stało się to na tyle istotnym problem, że aktualnie jest to dzień wolny.
Jeżeli obywatel chce doprowadzić do złożenia projektu swojej ustawy w lasce marszałkowskiej, to musi znaleźć czternastu towarzyszy i zawiązać z nimi komitet inicjatywy ustawodawczej. Każda z tych piętnastu osób musi posiadać czynne prawo wyborcze. Kiedy komitet powstanie, można zacząć zbierać podpisy pod projektem ustawy. Po pierwszym tysiącu zebranych podpisów trzeba o projekcie poinformować marszałka sejmu. W momencie, w którym dostanie on tę informację, treść projektu nie może ulegać zmianie. Kiedy informacja zostanie dostarczona, można zbierać podpisy dalej. W momencie, kiedy ich liczba sięgnie stu tysięcy, projekt składa się do laski marszałkowskiej. Może być zakwestionowana ważność podpisów, wtedy taka sprawa jest kierowana do Sądu Najwyższego. Jeżeli jednak nie ma wątpliwości, to marszałek musi przyjąć projekt ustawy. Ważne jest to, że projekty ludowe są inaczej traktowane niż zwykłe ustawy, ponieważ ich czytanie musi się odbyć nie później niż trzy miesiące od daty złożenia projektu.
Projekt ustawy obywatelskiej musi spełniać wymogi takie, jak każdy inny projekt, czyli ma być napisany językiem prawniczym oraz opisywać aktualną rzeczywistość, projekt zmiany i postulowaną sytuację. Muszą być jasno sprecyzowane skutki, jakie za sobą niesie wprowadzenie w życie tego projektu. Ponadto muszą być wskazane źródła finansowania. Ustawa musi być także zgodna z prawem unijnym, co sprawdza się już na poziomie inicjatywy ustawodawczej.
W mijającej kadencji sejmu do laski marszałkowskiej zgłaszano obywatelskie projekty ustawodawcze. Niewątpliwe sprzyjało temu okrzepnięcie ustroju, to znaczy ustabilizowanie się systemu politycznego oraz systemu partyjnego w jego ramach. Dzięki temu obywatele poczuli się pewniejsi i postanowili samodzielnie wpływać na kształt rzeczywistości, a nie wszystko pozostawiać rządowi i parlamentarzystom. Poza tym ilość marszów, demonstracji i działań o podłożu solidarnościowym może wskazywać na postępy w tworzeniu się społeczeństwa obywatelskiego.
Najbardziej znanym projektem inicjatywy obywatelskiej była ustawa o parytetach, która postulowała zrównanie liczby mężczyzn i kobiet na listach wyborczych. Komitet inicjatywy ustawodawczej odniósł tylko częściowy skutek, ponieważ parytety zostały wprowadzone na poziomie 35% i obejmują obydwie płcie. Jednak nie są to jedyne propozycje zmiany przepisów zgłaszane przez obywateli.
Jeden z projektów rozpatrywanych przez sejm szóstej kadencji na ostatnim posiedzeniu dotyczy zmian w systemie oświaty. Obecny parlament uchwalił, że sześciolatki muszą iść do szkół, a pięciolatki do przeszkoli. Pomysłodawcy projektu uznali, że nie są to zmiany na lepsze i postulują przywrócenie poprzedniego systemu. W tym samym projekcie odrzuca się także aktualną podstawę programową na rzecz poprzedniej.
Inne projekty ustaw obywatelskich rozpatrywanych na ostatnim plenarnym posiedzeniu sejmu szóstej kadencji dotyczą ochrony zwierząt, zmiany minimalnego wynagrodzenia w Polsce oraz zachowania przez państwo polskie większościowego pakietu akcji grupy Lotos.
Te cztery projekty ustaw ukazują, jakie są najbardziej palące problemy Polaków, którzy są aktywni w społeczeństwie. Z aktywnością obywatelską jest podobnie, jak z wyborami, podczas których tylko część Polaków korzysta z możliwości głosowania. Jest to przywilej obywatela w demokratycznym państwie – pójść do urny bądź zostać w domu.
Najaktywniejsi społecznie Polacy zrzeszają się, żeby działać w różnych organizacjach pozarządowych, piszą projekty ustaw i robią wszystko, żeby trafiły one do laski marszałkowskiej. Jednak najważniejsze aspekty takiego działania to stwierdzenie, że chcę i mogę coś zmienić oraz znalezienie przychylności mediów, żeby – nawet jeżeli projekt ustawy upadnie – to społeczeństwo wiedziało o problemie, który podnosił oraz żeby politycy czuli wywieraną na nich presję społeczną.
Dlatego każdy obywatel powinien mieć otwarty umysł i chłonąć otaczającą go rzeczywistość społeczną tak, żeby dostrzegać problemy i móc na nie reagować w sposób odpowiedzialny i obywatelski. Nie jest sztuką łamać przepisy, sztuką jest doprowadzić do ich zmiany na lepsze.
[1] Garlicki Leszek, Polskie Prawo Konstytucyjne, Liber Warszawa 2009