Wędrówka pod znakiem Korony

Archiwum / 16.05.2009

W 1997 roku, w odpowiedzi na malejące zainteresowanie turystyką górską w Polsce, na łamach miesięcznika „Poznaj Swój Kraj” informowano o powstaniu  Klubu Zdobywców Korony Gór Polski. Miano „zdobywcy” należeć może do każdego, kto zdobędzie 28 najwyższych szczytów głównych polskich pasm górskich. Dziś lista członków klubu liczy prawie 4,5 tysiąca nazwisk.

 

 

Korona Gór Polski nie jest grupą najwyższych polskich szczytów górskich. To lista, na której wymienione są pojedynczo najwyższe szczyty głównych pasm. Dodatkowo chodzi o te wierzchołki, do których prowadzą oznakowane szlaki turystyczne. Listę otwiera więc stosunkowo malutka Łysica (612 m n.p.m.), będąca jednak najwyższym wzniesieniem Gór Świętokrzyskich; zamykają ją natomiast – jak łatwo się domyślić – tatrzańskie Rysy (2499 m n.p.m.). Właśnie wejście na takie góry pozwala tytułować się zdobywcą KGP i uprawnia do noszenia specjalnej odznaki.

Różnica między wysokościami najmniejszego i najwyższego szczytu należącego do Korony wynosi aż 1887 metrów. Szczyty te stawiają więc przed turystami całkiem różne wyzwania. W lecie na Łysicę od strony Świętej Katarzyny wejdziemy bez problemu w godzinę. Nie potrzebujemy do tego właściwie żadnego sprzętu. Ot, taki spacer pod górkę. Jeśli chodzi o Rysy – tu nawet latem przy wymarzonej pogodzie na szlaku należy być ostrożnym. Zupełnie inne trudności napotkamy, mierząc się z szczytami KGP w okresie zimowym. Teraz nawet wyprawy na mniejsze górki wymagać będą od nas pewnego zmysłu organizacyjnego w doborze ekwipunku, wybraniu szlaków, czasowym rozplanowaniu wędrówki.

Ci, którzy od kilkunastu lat decydują się kompletować KGP, widzą w całej akcji przede wszystkim możliwość zapoznania się choćby po trochu z każdym zakątkiem polskich gór. W czasach, gdy turyści w lecie i zimie ciągną przez kraj, by zapełniać szlaki prowadzące na Połoninę Wetlińską lub wydłużać kolejki na narciarskich stokach w Tatrach, zdobywcy Korony przemierzają w zachwycie opustoszałe beskidzkie ścieżki lub podziwiają piękno gorczańskich polan.

KGP nie jest inicjatywą zachęcającą do bezmyślnego i pozbawionego refleksji „klepania górek”. Wśród zdobywców zdarzają się jednak także prawdziwi rekordziści, sportowcy i wyczynowcy. Na oficjalnej stronie KGP znajdziemy zdjęcie pana Jana Sucheckiego z Lubina, który na każdym szczycie stanął siedmiokrotnie (sic!). Są też osoby próbujące zdobyć całą Koronę w wymagających warunkach srogiej zimy. Zdarzają się przypadki zaliczania Korony na rowerze, a także bicia rekordów w szybkości wejść. Choć nie istnieją oficjalne statystyki na temat rekordu czasowego, można znaleźć informacje, że w jednym przypadku udało się zaliczyć całą KGP w nieco ponad 130 godzin. Jedna z takich wypraw została zrelacjonowana w przeszłości w „Na Tropie”. Warte zaznaczenia w tym miejscu jest to, że odległość, jaką trzeba przejechać, by dotrzeć do wszystkich gór, to ponad 2,5 tys. kilometrów. Uściślić jednak należy, że oficjalny regulamin Klubu Zdobywców uwzględnia wejście na szczyty w dowolny sposób oraz w dowolnym czasie.

Próba zmierzenia się z Koroną Gór Polski może okazać się bardzo ciekawą propozycją działania dla środowisk harcerskich. Wyczyn z pewnością jest gwarantowany. A może dla kogoś próba zdobycia KGP stanie się początkiem przygody z szczytami o wiele wyższymi i bardziej wymagającymi? Zatem do zobaczenia na szlaku!
 

Więcej o Koronie Gór Polski:
http://kgp.amos.waw.pl/ oficjalna strona Korony Gór Polski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Korona_G%C3%B3r_Polski KGP w Wikipedii
http://korona.geo.waw.pl/ strona wyprawy studentów UW z 2006 roku
http://natropie.zhp.pl/content/view/472/57/ opis wyprawy pod patronatem „Na Tropie”

polecam także artykuł:
Andrzej Bazylczuk, Wyżej, szybciej, oryginalniej, „n.p.m.” 2009, nr 2, s. 10-15.

Zdjęcia pochodzą ze strony http://www.semper.pl
 

 

  pwd. Piotr Skowroński – instruktor hufca Warszawa Ursus, wywodzący się z 48 Warszawskiej Drużyny Wędrowniczej SZANIEC. Instruktor HSR, szef Inspektoratu Ratowniczo-Medycznego Chorągwi Stołecznej. Student historii na warszawskim UKSW. Postanowił zdobyć Koronę Gór Polski.