Wędrówka zimną nocą

Na Tropie Środowisk / Radosław Rosiejka / 04.01.2017

Noc, zima, wędrówka i zadania do wykonania. Czemu nie? Tak kilkanaście lat temu pomyśleli organizatorzy Harcerskiego Zimowego Rajdu Nocnego. I jak pomyśleli, tak zrobili. W tym roku również będzie można tego doświadczyć.

Już za około miesiąc, bo od 10 do 12 lutego, w Opocznie i okolicach wędrownicy spotkają się na Harcerskim Zimowym Rajdzie Nocnym. Organizują go dwie drużyny – 2 ODW „Znajduchy” i 4 ODHS „Trolle”. To oni tworzą punkty i prowadzą zajęcia dzienne. A wspierają ich i czuwają nad częścią organizacyjno-logistyczną instruktorzy z doświadczeniem w prowadzeniu tej imprezy z Hufca Opoczno.

Co jest najtrudniejsze w przygotowaniu nocnego rajdu zimą?

Nie raz trzeba wozić ze sobą łopatę, albo i dwie

Właśnie noc i zima. Rozpoczynając planowanie rajdu na wiele miesięcy wcześniej i mając gotową trasę na ponad miesiąc przed tym wydarzeniem, nigdy nie wiemy, jaka będzie pogoda. Staramy się, by nasze trasy prowadziły na jak największym odcinku przez las, co wiąże się z rozwożeniem punktowych po trudnym terenie. Nie raz trzeba wozić ze sobą łopatę, albo i dwie, żeby potem odkopać samochód.

Prócz warunków pogodowych, całe dwie noce służymy na rajdzie, by zapewnić jak największy poziom, ale zajęcia odbywają się również w dzień, by uczestnicy się nie nudzili nawet przez chwilę. Jesteśmy wytrwali, ale jesteśmy tylko ludźmi, więc w niedzielę po południu padamy na twarz i śpimy do poniedziałku. Zawsze jednak po przebudzeniu mówimy sobie: „Było warto!”.

Jakie zadania czekają na uczestników podczas biegu?

Najróżniejsze. Mamy zadania sprawdzające wiedzę typowo harcerską, np. na temat ważnych dla ZHP postaci, mamy zadania związane z technikami harcerskimi, np. terenoznawstwem, pionierką, są symulacje ratownicze, są szyfry, węzły i wiele innych. Przygotowujemy też zadania sprawnościowe, przeprawy linowe, wspinaczki, punkty strzeleckie, wieloboje sprawnościowe.

Po drodze uczestnicy dostają ciepłą herbatę, ogrzewają się przy ognisku i zajadają kiełbaski. Dla każdego coś dobrego.

Czy przez te wszystkie lata jakaś ekipa zgubiła się w nocy w lesie?

Uparcie stawiamy na mapy tradycyjne

Zdarzały się takie przypadki. Był z nami przez kilka lat patrol z pewnego hufca, który notorycznie się gubił. W tamtym roku też był taki przypadek. Wynika to niestety z coraz słabszej umiejętności odczytywania mapy. Mieliśmy w ubiegłym roku ekipę, która zamiast pójść około 800 metrów na południe poszła 3 kilometry na północ. Naprawdę. My jednak uparcie stawiamy na mapy tradycyjne. Pragnę jednak podkreślić, że numery telefonów do sztabu znajdują się na zalaminowanych mapach, więc każdy patrolowy w razie jakiejkolwiek sytuacji kryzysowej może do nas zadzwonić, a my natychmiast reagujemy. Naprowadzamy bądź jedziemy i dołączamy do patrolu, jeśli trzeba. Jeśli ktoś ucierpiał od kontuzji i nie może dalej iść, przywozimy go na miejsce noclegu.

Należy również dodać, że punkty rozstawione są, zważywszy na noc i zimę, co około 2-3 km, więc patrol zawsze może wrócić się na poprzedni punkt kontrolny po wskazówkę od patrolowych.

Dlaczego jednym z celów biegu jest promowanie postaci mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala”?

Major jest patronem naszych drużyn, od wielu lat nas pasjonującym. Jego historia stanowi dla nas źródło inspiracji, a stanowcze słowa „munduru nie zdejmę” mogą przyświecać również nam, harcerzom.

A w jaki sposób realizujecie ten cel?

Z regulaminu wynika, że uczestnicy mają przyswoić podstawową wiedzę o „Hubalu”. Później ta wiedza jest sprawdzana i punktowana. Tej postaci dotyczą też gawędy, czasem gra dzienna.

Jak zmienił się nocny rajd na przestrzeni wszystkich edycji? Nie pytam tylko o organizację, ale też nastawienie uczestników i to, jakie to są osoby.

Nie zawsze wygrywają partole, które przyjechały nastawione na zwycięstwo

To trudne pytanie. Za nami już 12 edycji, dużo się wydarzyło przez te 12 lat. Startowaliśmy jako maleńka impreza hufcowa, potem zaczęliśmy stopniowo przyciągać inne środowiska, notując prawie 190 uczestników z kilkunastu hufców.

Z moich obserwacji wynika, że przyjeżdżają do nas patrole nastawione na zwycięstwo, ale też takie, które po prostu chcą spędzić fajny, harcerski weekend pełen wyzwań. Nie zawsze te pierwsze wygrywają. Ale na pewno wszyscy razem dobrze się bawimy.

Jakie są przewidziane nagrody dla uczestników?

Każdy patrol otrzymuje pamiątkowy dyplom. Jeśli zajęcia dzienne przyjmują formułę gry, są za nią nagrody dla trzech pierwszych patroli.

Jeśli chodzi o konkurencję nocną pierwsze miejsce oznacza 500 zł dla zwycięskiej ekipy. Miejsca drugie i trzecie otrzymują nagrody rzeczowe w postaci sprzętu biwakowego i harcerskiego, jak namioty, pałatki, saperki, oświetlenie namiotowe, czołówki, i wiele, wiele innych.

Czy nadal chce się wam robić rajd?

Tak. Czekamy co roku na kolejną edycję jak dziecko na Świętego Mikołaja

zdjecie-pamiatkowe-z-ostatniej-edycji

Zdjęcia zamieszczono dzięki uprzejmości organizatorów

Radosław Rosiejka - przez dwa lata drużynowy 159 Poznańskiej Drużyny Wędrowniczej. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.