Wędrownik w hufcu

Archiwum / 18.09.2007

Wybrany obrazParne słoneczne popołudnie. Kto żyw szuka kawałka cienia i kubka z chłodną wodą. Siedzimy z Bartkiem Myszkowskim i Łukaszem Czokajło w prowizorycznej „sali konferencyjnej” w gnieździe „Przygoda i przyroda” próbując pozbierać myśli. Trudne to w tym upale. Z nami siedzi siedemdziesięciu instruktorów wędrowniczych i wędrowników z całej Polski.

 

 

 

To początek zlotowej konferencji „Wędrownik w hufcu” zorganizowanej przez Zespół Wędrowniczy Wydziału Metodycznego Głównej Kwatery ZHP.

 

Celem tegorocznej konferencji było rozpoczęcie pracy nad tworzeniem modelu atrakcyjnego i efektywnego sposobu angażowania młodych ludzi w życie naszej organizacji na szczeblu lokalnym, czyli w hufcu przy równoczesnym kształtowaniu odpowiedzialności i współdecydyjności wędrowników.

 

Praca podczas konferencji przebiegała w trzech grupach – dwie z nich skierowane były do wędrowników i drużynowych wędrowniczych, trzecia do instruktorów, którzy mieli doświadczenie w pracy na poziomie hufcowych i chorągwianych zespołów.

Pierwsza grupa zastanawiała się nad potrzebami i obawami młodych ludzi. Przez ten pryzmat próbowała określić warunki niezbędne do zaangażowania się i kształtowania poczucia odpowiedzialności młodych ludzi. Druga grupa podjęła próbę spojrzenia na kwestię zaangażowania poprzez określenie praw i obowiązków obu stron. Obie grupy szczególny nacisk położyła na współdecycyjność, przepływ informacji i atmosferę pracy, a także dokładne ustalenie oczekiwań obu stron i obowiązków. Myślę, że w rzeczywistości harcerskiej szczególnie ważne jest pokazanie, że obowiązki i prawa są ze sobą wzajemnie powiązane. Nie można oczekiwać praw bez wzięcia na siebie odpowiedzialności, tak jak nie można oczekiwać zaangażowania i pracy bez przyznania adekwatnych uprawnień, więc także bez jej dostrzeżenia i docenienia.

Grupa doświadczonych instruktorów zastanawiała się nad korzyściami płynącymi dla społeczności hufca, a także dla jego komendy i zespołów wynikających z angażowania młodych ludzi. Instruktorzy zastanawiali się także w jaki sposób przekonać komendy hufca do inwestowania w ludzi młodych, a także do dzielenia się nimi odpowiedzialnością i decyzyjności.

 

Na koniec kilka refleksji:

 

To, co ucieszyło mnie już od samego początku to wiele nowych, świeżych i zupełnie nieznanych w ogólnopolskim światku wędrowniczym twarzy. Szczególnie cieszy to, że wielu było tam ludzi młodych, dopiero wkraczających na wędrowniczą ścieżkę – szeregowych, przybocznych, drużynowych drużyn wędrowniczych. Dobrze spotkać się w kręgu starych znajomych, jednak jeszcze lepiej, gdy wkracza do niego ktoś o świeżym spojrzeniu i niebanalnym, nieschematycznym toku myślenia.

 

Byłam także ogromnie zaskoczona świadomością instruktorską i całościowym spojrzeniem na sytuację hufców jako środowisk lokalnych, które prezentowali nawet najmłodsi wędrowniczym stażem uczestnicy konferencji. W mojej opinii pozwoliło nam to na rzetelną, efektywną, a przede wszystkim głęboką pracę merytoryczną. Dla nas była to prawdziwą przyjemnością.

 

Mam nadzieję, że wypracowany przez nas materiał zapoczątkuje zmianę sposobu myślenia o młodych ludziach na poziomie hufca. Celem Związku Harcerstwa Polskiego jest wychowanie człowieka do życia w społeczeństwie. Truizm. W mojej opinii nic mocniej nie buduje poczucia odpowiedzialności i aktywności w społeczności lokalnej jako świadomość i możliwość wpływania na jej zmianę – poczucie, że także ode mnie zależy świat, w jakim żyję. Współdecydowanie i ponoszenie odpowiedzialność to dwie twarze tego samego medalu – wędrowniczego przygotowania do wyjścia w dorosłe życie jako aktywny uczestnik społeczności lokalnej.

 

Martyna Tochowicz