Weź na warsztat

Instruktorski Trop / Patrycja Kiryluk / 23.09.2018

Co to marmozeta i gdzie można ją spotkać?  Jaki ma związek z relacjami opiekuna i podopiecznego? Między innymi przed takimi pytaniami zostali postawieni uczestnicy chorągwianych warsztatów opiekunów prób instruktorskich w Opolu.

Po raz kolejny wyciągam z szafy mundur, zerkam na granatową lilijkę na lewym rękawie… pakuję plecak i zastanawiam się jak będzie? Zaraz potem: czy będę w stanie poprowadzić innych tą drogą? Czasem warsztaty opiekunów prób realizowane są w ramach kursu podharcmistrzowskiego, kurs który ukończyłam nie zakładał ich w programie. W połowie września wybrałam się do Opola, realizując jedno z wymagań Systemu Stopni Instruktorskich, czyli przygotowała się do roli opiekuna na stopnia instruktorskie. Brzmi zwyczajnie, jednak już w momencie zgłoszenia przeczuwałam, że sztampowo nie będzie.

Zastęp w drodze

Spotkaliśmy się przy lamie w okolicy dworca PKP, wtedy jeszcze nie przeczuwałam, że może to być symboliczne. Postawiono na system małych grup- zostaliśmy podzieleni na zastępy, członkowie jednego z zastępów odpowiadali na pytanie: dlaczego jestem na warsztatach, a drugiego: dlaczego chcę być opiekunem próby. W czasie drogi rozmawialiśmy o różnych aspektach związanych z Systemem Stopni Instruktorskich i Systemem Pracy z Kadrą. Uczestników zaciekawił między innymi problemem funkcjonowania Międzyhufcowej Komisji Stopni Instruktorskich, która zostaje powołana do prowadzenia prób podharcmistrzowskich.

Wśród zwierząt

Celem naszej wędrówki było zoo, wzięliśmy tam udział w nietypowej grze. Punkty znajdowały się w różnych miejscach ogrodu zoologicznego. Dotyczyły różnych aspektów: poznania podopiecznego, idei stopnia, sylwetki opiekuna, realizacji próby i jej podsumowania.

Surykatki jak mało które zwierzęta mądrze planują

Zadanie związane z poznaniem podopiecznego umieszczone było obok marmozet. Zwierzęta te żyją w grupie rodzinnej liczącej do 10 osób, samiec bierze aktywny udział w wychowywaniu potomstwa, pielęgnuje je, nosi na plecach i oddaje matce w porze karmienia. Bliskość marmozet miała zainspirować nas do refleksji na temat bliskości opiekuna i podopiecznego. Każda osoba jest inna – to zdanie, choć jest truizmem, niesie za sobą bardzo ważne wnioski w kontekście bycia opiekunem próby instruktorskiej. To, w jakiej rzeczywistości żyje podopieczny, jakie ma marzenia, cele, plany dalsze i bliższe, obawy – harcerskie, ale też po prostu życiowe; jak wygląda jego codzienność, jakie ma potrzeby, jaki ma charakter – to powinny być obszary zainteresowań opiekuna próby.

Planowanie próby rozmieszczone było koło surykatek. Zwrócono uwagę, że surykatki jak mało które zwierzęta mądrze planują: i to zarówno kwestie bezpieczeństwa (one wystawiają warty!), podział obowiązków w stadzie, mądre gospodarowanie czasem, systemem przekazywania informacji (np. od zauważenia niebezpieczeństwa do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim członkom stada).

O realizacji próby rozmawialiśmy przy stanowisku bezkręgowców. Realizacja próby, czyli w zasadzie ta właściwa chwila w całym procesie, to droga, podczas której czeka mnóstwo przeróżnych sytuacji: trudnych rozmów, ciężkiej pracy, ale też wiele radości z wykonanych zadań i pokonanych słabości. Poruszyliśmy kwestie trudności, jakie mogą wystąpić w trakcie, prowadzenia niełatwych rozmów, kształtowania postaw, mocnych i słabych stron.

Idea stopnia jest jej celem

O sylwetce opiekuna mówiliśmy w otoczeniu sów, o tym, jaką wiedzę, postawę i umiejętności powinien posiadać opiekun. Zastanawialiśmy się również nad tym, czym jest idea stopnia, czy rozumiemy ideę stopnia przewodnika tak samo. Podkreślono, że idea stopnia jest celem (celem próby przewodnikowskiej jest osiągnięcie tej idei). Zwróciliśmy uwagę na istotność ustalenia na początku próby na jakim etapie w osiągnięciu idei znajdujemy się w poszczególnych obszarach.

Pomysł z zoo wziął się z ogólnej idei przeżyciowości treści kursowych, warsztatowych, żeby właśnie poprzez różne metafory, doświadczenia,  kształtować pożądane kompetencje (i tu mam na myśli zarówno wiedzę i umiejętności, jak i postawy) efektywniej, zgodnie z metodą harcerską. Bazując na wcześniejszych doświadczeniach, praca z instruktorami metodą przynosi duże i dobre efekty, rzutuje również na późniejszą pracę w środowiskach. Chcieliśmy także jak najbardziej wykorzystać potencjał miejsca, w którym organizujemy warsztaty, skoro przekłada się to później na ich wysoką jakość – podsumowuje  prowadzący warsztaty Łukasz.

Przy herbacie

Zorganizowano spotkania z osobami zastanawiającymi się nad próbą przewodnikowską

Mieliśmy okazję przetestować wiedzę zdobytą w trakcie gry w praktyce. Zorganizowano dla nas spotkania z osobami rzeczywiście zastanawiającymi się nad otwarciem próby przewodnikowskiej. Było to niezwykłe doświadczenie, nie zostaliśmy  postawieni przed problemem wydrukowanym na kartce papieru, ale przed człowiekiem, który mógł podzielić się z nami swoimi rozterkami, przemyśleniami, swoją codziennością. Zadziałała tu zwłaszcza naturalność i wzajemność oddziaływań metody.

Podczas warsztatów najmocniejszym dla mnie elementem była praca na „żywym organizmie”. Każdy z nas miał możliwość spotkania z harcerzem, który stoi przed decyzją: otwierać próbę na stopień przewodniczki, przewodnika czy nie. Same spotkania nie były długie, trwały około półtorej godziny. Jednak dzięki temu mieliśmy namiastkę pierwszych kroków, jakie trzeba przejść z próbantem –  uważa Tosia, jedna z uczestniczek warsztatów.

Każdy próbant miał zupełnie inne możliwości

Niesamowicie inspirującym momentem były chwile po tych spotkaniach, kiedy mogliśmy z resztą uczestników podzielić się odczuciami i okazało się, że każdy nasz próbant miał zupełnie inne możliwości, potrzeby, problemy, zupełnie inną dojrzałość życiową. Niesamowite jest to, jak bardzo trzeba zwracać uwagę na indywidualność, kiedy chcemy być odpowiedzialnym opiekunem próby instruktorskiej i zależy nam na tym, żeby nasz próbant był w pełni zadowolony z siebie i swojej próby – dodaje Tosia.

Klamrą zamykającą warsztaty były zajęcia dotyczące tego, co nas buduje, wzmacnia, motywuje, a co wpływa na nas negatywnie w pracy instruktorskiej- szeroko rozumianej refleksji własnej. Mieliśmy również zastanowić się nad jednym z projektów harcerskich, w których bierzemy udział, nad poziomem motywacji w nim oraz zaplanować i podjąć jakieś działanie jego dotyczące.

Przeczytaj też:

Patrycja Kiryluk - przewodnicząca Gdańskiego Harcerskiego Kręgu Akademickiego „Flavio Note”, rozpoczyna przygodę ze studiami doktoranckimi. Uwielbia wzajemność oddziaływań, ciszę muzeów, kolor fioletowy i podróże koleją.