Włączyć innych

Na Tropie Środowisk / Piotr Górniak / 26.01.2015

Styczeń to okres robienia postanowień. Piątka wędrowników z Krakowa już jedno zrobiła. Będą kulturalnie aktywizować swoją okolicę w ramach olimpiady „Zwolnieni z teorii”.

„Zwolnieni z teorii” to olimpiada dla uczniów szkół średnich organizowana przez stowarzyszenie „Social Wolves”. Jej celem nie jest sprawdzenie wiedzy ani umiejętności pracy ze źródłami. Uczestnicy mają za to niełatwe zadanie – muszą od podstaw stworzyć i zrealizować swój własny projekt społeczny. Co kryje się za tą nazwą? Organizatorzy tłumaczą, że to „każda, nawet najprostsza lokalna inicjatywa, pobudzająca ludzi do działania i zmieniająca otoczenie”. Skądś to znam… Czy czasami w ZHP nie robimy dokładnie tego samego?

Można się domyślić, że Wędrownicy stanowią spory procent uczestników olimpiady. Udało mi się dotrzeć do jednego z takich harcerskich zespołów. Tomasz, Miłosz, Marysia, Agnieszka i Gabrysia należą do szczepu „Tęczowy” z hufca Kraków-Nowa Huta. Czwórka z nich jest drużynowymi, a ja na temat projektu rozmawiałem z Tomaszem Matlęgą.

Skąd właściwie pomysł na wzięcie udziału w olimpiadzie?

Wszystko wyszło przypadkowo. Któregoś dnia, we wrześniu, razem z Miłoszem, Agnieszką i Marysią rozmawialiśmy w szkole na przerwie i w trakcie tej rozmowy wyszedł temat, że u Miłosza na lekcji ktoś opowiadał o „Zwolnionych”. Postanowiliśmy, że spróbujemy. Do zespołu dołączyła jeszcze siostra Marysi, Gabrysia. Pierwszym pomysłem na projekt byli „pozytywni.pl” – strona, która miałaby zachęcać ludzi do jak najczęstszego uśmiechania się i pozytywnego podchodzenia do życia. Ale okazało się, że podobna witryna już istnieje, więc pomysł nie wypalił. Wtedy Gabrysia rzuciła nowy – „Włącz się!”.

Projekt obrał sobie za cel pokazanie, że kultura jest bliżej, niż każdy z nas myśli.

Na czym polega „Włącz się!”?

Zacznijmy od tego, co zawsze podkreślamy w kontaktach z naszymi partnerami. „Włącz się!” to projekt społeczny. Oznacza to, że wszystko co robimy, robimy całkowicie za darmo, nie czerpiemy żadnych zysków, oprócz satysfakcji. Projekt obrał sobie za cel pokazanie, że kultura jest bliżej, niż każdy z nas myśli. Idąc do pracy, szkoły, czy nawet biegnąc po frytki do McDonalda ciągle mijamy sztukę, kulturę, ale nie zauważamy jej, bo żyjemy w pośpiechu. W tym momencie pojawiamy się my, którzy mówimy „Włącz się!”. Zapraszamy ludzi do wzięcia udziału w naszych trzech akcjach i zobaczenia przez to, że kultura jest bliżej, niż myślimy. Nie trzeba iść do teatru, kina czy muzeum, żeby spotkać sztukę.

Czyli „nie musisz przychodzić do kultury, kultura może przyjść do ciebie”?

Właśnie tak! Żeby to pokazać, zorganizujemy trzy akcje. Pierwszą jest sesja w jednym z najczęściej uczęszczanych nowohuckich parków – w Parku Ratuszowym. Podczas tej akcji stworzymy profesjonalną sesję zdjęciową i zachęcimy przechodniów do udziału w niej. Każdy będzie mógł wejść na plan, profesjonalny fotograf zrobi mu zdjęcie i po 10 minutach ta osoba dostanie informator kulturalny ze swoim zdjęciem na okładce.

Druga to „wspólny pejzaż”. Tutaj zajmujemy się malarstwem, rysunkiem i ulicznym street artem. Ustawiamy gigantyczne, bo mające cztery metry szerokości i dwa wysokości, puste płótno. Damy ludziom farby, spraye i pozwolimy namalować ich własną interpretację hasła przewodniego naszej akcji – „Nowa huta za 25 lat”. Kiedy już powstanie, obraz będzie fantastyczną wizualizacją myślenia mieszkańców Nowej Huty o kulturze, ale też świetnym ukazaniem jego integracji.

Ostatnią i największą inicjatywą jest koncert. Odbędzie się on w marcu. Celem będzie promowanie młodych zespołów muzycznych. Często zespoły licealne i studenckie nie mogą zaistnieć na scenie, bo zagrać w klubie jest bardzo trudno. My pozwolimy im, całkowicie za darmo, wystąpić na ogromnej scenie pod Nowohuckim Centrum Kultury. Dodatkowo szukamy gwiazdy, która uświetni ten wieczór. Wiemy, że może być to bardzo trudne, ale nie zrażamy się. Może akurat jakiś znany artysta da się namówić i sprawi, że nasz koncert będzie jeszcze bardziej wyjątkowy.

A czy będziecie coś działać pomiędzy akcjami?

Pomiędzy akcjami organizujemy tak zwaną „promocję”. Nie będzie to promocja polegająca na mówieniu ludziom: „Hej, za miesiąc jest sesja”. Na miesiąc przed każdą akcją, z wyjątkiem koncertu, który będziemy reklamować normalnie, będziemy pokazywać na plakatach dziedzinę sztuki, do której odnosić się będzie nasze wydarzenie. Trzydzieści dni przed sesją na ulicach Nowej Huty pojawią się plakaty z najlepszymi zdjęciami z konkursu, który zorganizowaliśmy na naszym Facebooku. Przed pejzażem będziemy promować dzieła sztuki naszych fanów. Nie chodzi nam o to, żeby nasz projekty był rozpoznawalny. Chcemy żeby ludzie patrząc na te plakaty myśleli sobie: „O, jakie super zdjęcie!”.

(…) marzy nam się gigantyczna scena na Rynku Głównym.

Macie już jakieś dalsze plany związane z kulturą? Chcielibyście pójść w to dalej?

Trudno nam to teraz powiedzieć. Jesteśmy na razie zbyt zajęci i podekscytowani pierwszą akcją. Ciągle gdzieś biegamy, szukamy sponsorów i partnerów. Warto tu zaznaczyć, że współpracujemy z Młodzieżową Radą Miasta i mamy patronat przewodniczącego Rady Miasta. Wszystko zależy od tego, jak pójdą nam te trzy akcje, które organizujemy teraz. Gdzieś tam marzy nam się gigantyczna scena na Rynku Głównym.

A co sądzicie o samym pomyśle na olimpiadę?

Fenomenalny, ponieważ aktywizuje licealistów. Niewątpliwie ma bardzo dużo plusów. Daje nam ideę i krok po kroku tłumaczy, jak taki projekt zrealizować. Ale najważniejszą zaletą jest międzynarodowy certyfikat Project Managment Institute. Można uzyskać go w dwóch stopniach: niższym i wyższym. Zależy to od ilości punktów, które otrzymał zespół. Oczywiście walczymy o ten zaawansowany i mamy nadzieję, że uda nam się go zdobyć. Ale na razie nie przejmujemy się tym. Bardziej pochłania nas bieżące zarządzanie „Włącz się!”.

Włącz się na kulturę, sztukę, otwórz się na świat i zmieniaj go razem z nami. Bo wszystko zaczyna się od zmiany swojej społeczności lokalnej.

Jak wasze harcerstwo wpływa na projekt?

Wpływ harcerstwa jest bardzo duży. Ciągle zastanawiamy się, jak poradzilibyśmy sobie, gdyby nie harcerstwo. Nie tylko nasza funkcja, ale sam Związek, samo bycie wędrownikiem nauczyło nas wszystkiego tego, co jest nam potrzebne do zrealizowania projektu. Planowanie wyglądało jak planowanie roku harcerskiego z drużyną. W ogóle samo bycie wędrownikiem dało nam tę chęć działania i szersze spojrzenie na sprawę. W całej olimpiadzie bierze udział 8 tysięcy licealistów. Wśród nich na pewno bardzo dużą część stanowią harcerze, którzy podejmują działanie, bo nauczyło ich tego harcerstwo, pokazało, że można robić coś więcej. Moim zdaniem to jest najważniejsze. Harcerstwo nauczyło nas, że możemy zmieniać świat. Harcerzu, wędrowniku, instruktorze! Włącz się na kulturę, sztukę, otwórz się na świat i zmieniaj go razem z nami. Bo wszystko zaczyna się od zmiany swojej społeczności lokalnej

 

Piotr Górniak - drużynowy 335 KDSH „Niewidzialni” i zastępca szefa HKR „Puls” z hufca Kraków-Nowa Huta. Prywatnie uczeń drugiej klasy liceum. W wolnym czasie czyta, biega, filozofuje i snuje plany napisania książki.