WW’16: Poco Loco, czyli „trochę szalony”

Wyjdź w Świat / Marta Tittenbrun / 29.08.2016

Jeden z wielkopolskich szczepów postanowił wybrać na swojego bohatera Tomka Kowalskiego. Nic wam nie mówi to nazwisko? Bo to właściwie zwykły chłopak był.

Dziś Tomek miałby 31 lat, ale nie ma, bo zginął trzy lata temu – 5 marca 2013 r. – podczas pierwszego na świecie zimowego wejścia na Broad Peak (8047 m n.p.m.). Właściwie podczas zejścia, bo szczyt zaliczył, zapisując się w ten sposób na kartach naprawdę ważnej historii. Tomek to zwykły chłopak z Dąbrowy Górniczej, żaden tam potomek generała. Kiedyś był harcerzem, należał do szczepu Czarna Piątka w rodzinnym mieście. Lubił się wspinać, lubił biegać, lubił jeździć na rowerze, miał narzeczoną, no i może trochę więcej przygód na koncie niż my. Nie miał jeszcze trzydziestu lat, a zdążył m.in.: wspiąć się na trzy największe szczyty Ameryki Południowej (samotnie, podczas jednej wyprawy, jako pierwszy Polak), przejść 100-kilometrowy trawers masywu Mount McKinley, w ciągu 28 dni zdobyć cztery najwyższe siedmiotysięczniki leżące na terytorium byłego Związku Radzieckiego, ukończyć sporo ultramaratonów, założyć hostel Poco Loco w Poznaniu, odbyć półtoraroczną podróż dookoła świata, odwiedzić ponad 30 krajów na 6 kontynentach. No i został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Złotym Krzyżem Zasługi „za zasługi dla rozwoju sportów wysokogórskich, za promowanie imienia Polski w świecie”.

„Odwaliliśmy kawał naprawdę dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty”.

A oprócz tego był po prostu spoko gościem. Znajomi napisali o nim: „Prawdziwa duszą towarzystwa. Bez problemu potrafił znaleźć czas na to, żeby do każdego zadzwonić, dzięki czemu był zawsze na bieżąco. Z uwagą i zaangażowaniem wysłuchiwał naszych zwierzeń, szczególnie jeśli dotyczyły kwestii damsko-męskich. (…) Trochę sarkastycznie nazywaliśmy Tomka specem od porad życiowych, ale w znakomitej większości przypadków miał rację. Przemycał recepty na szczęście, że nigdy nie brzmiały pretensjonalnie lub sztucznie”. Sam Tomek lubił mawiać: „Odwaliliśmy kawał naprawdę dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty”.

Co roku w marcu z Jakuszyc startuje Zimowy Ultramaraton Karkonoski im. Tomka Kowalskiego. Może zajrzycie z drużyną? Pokibicujecie? Posłuchacie o Tomku? Pomożecie zawodnikom na trudnej trasie? A więcej o przygodach Tomka poczytacie na jego blogu, który wciąż wisi w sieci: magisterkowalski.blogspot.com. Ostatnie słowa, które napisał Tomek przed wyprawą na Broad Peak, to: „Jutro ruszamy w góry. Kolejna, ale naprawdę wyjątkowa wyprawa życia. Trzymajcie kciuki, bo jest okazja napisać kolejny rozdział historii himalaizmu. Ale by było…”.

Marta Tittenbrun - zawodowo zajmuje się pisaniem i redagowaniem. Jest dziennikarką sportową i pisze głównie o bieganiu, a sama najbardziej lubi biegać w górach. W harcerstwie redaktor naczelna „Na Tropie”, instruktorka Zespołu Wędrowniczego Wydziału Wsparcia Metodycznego GK oraz instruktorka Zespołu ds. informacji Wydziału Komunikacji i Promocji GK.