Zakręć się!
Festiwali mamy co nie miara. Ale jest ten jeden szczególny, o którym można powiedzieć „The Festiwal”. W lipcu odbędzie się po raz 44. Wpadajcie!
Mowa o Międzynarodowym Harcerskim Festiwalu Kultury Młodzieży Szkolnej w Kielcach, znanym także jako „Wiatraczek”. W środowisku harcerskim być może znany był bardziej w latach ’70 i ’80 ubiegłego wieku, jednak od tego czasu nieprzerwanie pojawia się w kalendarzu harcerskiego lata. Duża część z Was pewnie o nim nie słyszała, dlatego pozwólcie, że opowiem, dlaczego moim zdaniem festiwal to niezwykłe wydarzenie, zanim na niego zaproszę.
Miejsce
„Wiatraczek” kręci się co roku w moim rodzinnym mieście, stolicy województwa świętokrzyskiego – Kielcach
Zacznę od tego, że tekst nie jest przypadkowy. Miałem przyjemność być częścią dwóch ostatnich edycji Festiwalu i można powiedzieć, że znam go co najmniej dobrze. Poza tym miałem z nim styczność już wcześniej, ponieważ „Wiatraczek” kręci się co roku w moim rodzinnym mieście, stolicy województwa świętokrzyskiego – Kielcach. Nie ma także nic dziwnego w tym, że głównym organizatorem całego zamieszania jest Chorągiew Kielecka ZHP.
Wieloletnia obecność festiwalu w Kielcach (o której możecie przeczytać w książce hm. Ryszarda Mazura „A jednak się kręci…” – kontakt priv) pozwoliła na nawiązanie szerokiej współpracy z instytucjami miejskimi. Pamiętam, że na każdym koncercie, który odbywał się na kieleckim Rynku, wymieniałem ponad 65 podmiotów współtworzących festiwal. Ten tekst jest zbyt krótki, żeby podziękować każdemu z nich, ale możecie ich znaleźć na dole strony www.wiatraczek.pl. Są tam wszyscy: urzędy, instytucje kultury, firmy transportowe, spożywcze, drukarnie…
To, na co chciałem zwrócić uwagę w kontekście słowa „miejsce” to to, że nigdy nie spotkałem się z wydarzeniem, które tak dobrze i spójnie wpisywałoby się w funkcjonowanie miasta. Pomimo organizowania korowodu dla ok. 600-800 uczestników w pierwszym dniu Festiwalu, nie powodujemy znaczących utrudnień w ruchu. Korzystamy z deptaka i nim przechodzimy na Rynek, który jest kolejnym ważnym miejscem naszych wydarzeń. Codziennie, od poniedziałku do piątku następnego tygodnia, staramy się umilać czas mieszkańcom miasta. Te cykliczne i najmniej widowiskowe ze wszystkich koncertów są dla nas bardzo ważne, bo dzięki nim stajemy się elementem miejskiego krajobrazu. Trudno nie zauważyć tak dużej sceny w miejscu, gdzie zwykle widzimy kawał pustego placu. A ostatecznie okazuje się, że takie codziennie koncerty są tak samo ważne dla występujących podczas nich dzieci i młodzieży, jak i stałej publiczności. Nawiasem mówiąc, jeśli myślicie w swojej drużynie o zrobieniu czegoś dla starszych ludzi, to pomiędzy różnego rodzaju szkoleniami (np. z korzystania z komputera) i pomaganiem, rozważcie także zapewnienie im rozrywki. Gwarantuję, że oglądanie młodych artystów, nawet jeśli to określenie jest nadane mocno na wyrost, to dla ludzi w podeszłym wieku coś, co na pewno będzie powodem do uśmiechu. Czy, jeśli organizujecie harcerski festiwal, to otwieracie go dla ludzi z waszej miejscowości, którym po prostu może się nudzić? To może być dobry pomysł.
Zatem, Rynek jest głównym łącznikiem życia festiwalu i miasta. Poza nim, za pośrednictwem lokalnych mediów, zachęcamy Kielczan do odwiedzania przeglądów konkursowych w czasie festiwalu. Warto wspomnieć, że odbywają się one w Kieleckim Centrum Kultury i Wojewódzkim Domu Kultury, czyli największych w mieście instytucjach kulturalnych, które wspierają nas nie tylko lokalowo. Trudno przecenić wkład ich pracowników w festiwal.
Największym i najbardziej rozpoznawalnym festiwalowym miejscem jest amfiteatr „Kadzielnia”, gdzie odbywają się dwa koncerty – rozpoczynający i kończący wydarzenie. Są one darmowe i otwarte dla wszystkich chętnych, dlatego na najbardziej popularnych liczebność widzów osiągała poziom nawet 4 czy 5 tysięcy osób. Występ na takiej scenie i przed tyloma ludźmi jest dla dzieci i młodzieży niesamowicie ważnym wydarzeniem, a dla nas samych, organizatorów, bardzo wartościowym doświadczeniem od strony organizacyjnej i logistycznej.
Kluczową lokalizacją są również akademiki Politechniki Świętokrzyskiej i internat Zespołu Szkół Elektrycznych, gdzie mieszka kilkuset uczestników festiwalu. Jako że całe wydarzenie odbywa się podczas wakacji, jest to dobry sposób na ich zagospodarowanie. Są na tyle blisko siebie, że pomiędzy budynkami można zaaranżować wspólny teren, tzw. Miasteczko Festiwalowe, gdzie spotykają się uczestnicy festiwalu, harcerze, obsługa oraz mieszkańcy Kielc, którzy mogą uczestniczyć w warsztatach i otwartych zajęciach.
Warsztat
Na festiwalu nie ma osoby, która nie nauczyłaby się czegoś nowego
Wspominałem o WDK i KCK jako miejscach przeglądów, które można znaleźć na każdym tego typu wydarzeniu. Wiecie, ktoś przygotowuje repertuar, jakiś popis, a potem go prezentuje przed szanownym jury i czeka na werdykt. Dochodzimy tu do miejsca, w którym można powiedzieć o najbardziej charakterystycznym założeniu „Wiatraczka”, czyli warsztatach. Tutaj współpraca jest nieco szersza, ponieważ oprócz WDK i KCK młodzi artyści współpracują z ekspertami z Domu Środowisk Twórczych, Domu Kultury „Zameczek” czy studia „Mikstura”. Szereg dorosłych profesjonalistów na czas festiwalu staje się osobami, które przyczyniają się do harcerskiego festiwalu i zastosowanej na nim metody, chociaż często z harcerstwem niewiele mają wspólnego. Na festiwalu nie ma osoby, która nie nauczyłaby się czegoś nowego, gdyż jest to wymagane do wystąpienia w ostatnim koncercie na Kadzielni – Koncercie Galowym. A dla większości staje się to najważniejszym punktem całego pobytu w Kielcach. Koniec końców, festiwal to nie tylko konkurs, ale przede wszystkim możliwość rozwoju i wymiany doświadczeń, co jest bardzo ważne, aby uniknąć negatywnego wpływu rywalizacji na dzieci. Ba! Przecież cały Koncert Galowy to jeden wielki wspólny repertuar!
Idea
Kultura i harcerstwo mają w życiu młodego człowieka zasadniczo podobne skutki: uwrażliwienie i otwarcie na świat, pomysły i innych ludzi
Dlaczego to robimy? To chyba nie zaskoczenie, że nie dla pieniędzy. Festiwal okazał się być wydarzeniem bardzo potrzebnym i bardzo odpowiednim dla harcerzy jako organizatorów. Kultura i harcerstwo mają w życiu młodego człowieka zasadniczo podobne skutki: uwrażliwienie i otwarcie na świat, pomysły i innych ludzi. Na „Wiatraczek” przyjeżdżają dzieci i młodzież spoza największych miast, często ich zespół jest dla nich jedyną możliwą formą pozaszkolnego rozwoju. Czas spędzony w Kielcach to dla nich synonim radości, która udziela się także nam i pozwala odkryć na nowo swoje miasto, które lubimy uważać na największą dziurę w kraju.
Nie ma oporów przed nazywaniem festiwalu „harcerskim”. Od początku do końcu organizują go harcerze i on sam dla harcerzy jest otwarty. Wśród zespołów zawsze jest kilka drużyn artystycznych czy zespół złożony z członków ZHP. Ale przede wszystkim chodzi o podejście do samego tematu współzawodnictwa, rozwoju i kształtowania się młodych ludzi, w tym przypadku przez kulturę.
Wspominałem już o tym, że ważne jest dla nas dobre współistnienie imprezy z lokalną społecznością. Warto jednak zwrócić uwagę na inny aspekt Festiwalu – działające przy nim Biuro Turystyczne, które pozwala zwiedzić Kielce i okolice. Dzięki temu Kielce nie są kolejnym anonimowym miejscem, ale czymś więcej, czymś, co wywołuje wspomnienia. Takie stosunkowo krótkie wycieczki czy gry miejskie są tak samo dużą frajdą dla uczestników z Polski, nawet naszego województwa, jaki i Polonii i gości z zagranicy.
Cały Świat. I Ty!
W ostatniej edycji „Wiatraczka” wzięli udział artyści z 5 krajów
Określenie „międzynarodowy” jest używane nie bez powodu, ponieważ w ostatniej edycji „Wiatraczka” wzięli udział artyści z 5 krajów. W tym roku spodziewamy się ich jeszcze więcej dzięki rozbudowanemu modułowi folklorystycznemu. Nie muszę więc chyba mówić jak dobrym miejscem do poznania nowych kultur jest festiwal.
Na koniec muszę wspomnieć, że ten tekst jest po to, żeby powiedzieć Wam – czytelnikom „Na Tropie”, że to jest coś dla was. Nie tylko dla tych, którzy mogą uczestniczyć w Wiatraku jako artyści i zgarnąć za to Złotą Jodłę. Możecie przyjechać do nas całą drużyną, wspomóc nas jako IST, poznać inne kultury i uczestniczyć w warsztatach poznając przy tym uroki Kieleczczyzny (Na Łysicę 25 minut samochodem, potwierdzam), mieszkając przy tym pod namiotem w samym centrum miasta. Jeśli chcecie więcej najbardziej szczegółowych szczegółów to zapraszam do kontaktu pod [email protected]. Jesteście mile widziani, bo festiwal to miejsce otwartości i radości, o czym nie przekonacie się z tego artykułu. Musicie przyjechać! Zobaczyć! Rozszerzyć horyzont! Bez tego nie poznacie smaku kultury młodzieży. A przecież w niej zawsze cała nadzieja. To znaczy – w was!
To jak wygląda cały festiwalowy świat można odkryć za pomocą portali YouTube oraz Flickr. Zapraszam!
Maciej Pietrzczyk - podharcmistrz, instruktor Chorągwi Kieleckiej. Student studiów magisterskich w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Szef działu „Na Tropie Kultury”. Rzecznik prasowy Międzynarodowego Harcerskiego Festiwalu Kultury Młodzieży Szkolnej Kielce.