Znajdź sposób na swoją drużynę.
Matematyk powie, że jest to jedna z prostszych struktur algebraicznych, niepusty zbiór. Biolog, że jest to kategoria pomocnicza w systematyce organizmów. Antropolog, że może być etniczna i jest zbiorowością postrzegającą siebie samą i będącą postrzeganą przez otaczające ją zbiorowości jako odrębną i specyficzną ze względu na jedną lub więcej cech.
Socjolog czy psycholog powiedzą, że zaliczana do zbiorowości społecznej stanowi zbiór co najmniej trzech osób, którego członkowie działają ze sobą na zasadzie odrębności od innych, w celu zaspokojenia swoich potrzeb, charakteryzujący się trwałą strukturą i względnie trwałym systemem norm i wartości.
Mowa oczywiście o grupie. Co na jej temat powie instruktor ZHP, wędrownik czy harcerz?
„Grupy nie da się zdefiniować, po prostu jest.” Mateusz, lat 16.
„Zbiór czegoś w takim czymś. Te wszystkie cosie mają coś wspólnego.” Filip, lat 14
„Banda ludzi, którzy lubią spędzać ze sobą czas, dobrze się razem bawią, pomagają sobie i wspierają. Razem rozwijają zainteresowania.” Kamila, lat 16.
„Grupa wędrownicza moim zdaniem to właśnie kilka osób czy tez kilkanaście, które są połączone więzią. Więzią, która powstaje na bazie wspólnych zainteresowań, potrzeb, wspólnie przeżywanych doświadczeń. W obrębie takiej grupy występuje silne wsparcie i emocjonalne zaangażowanie. W sensie, że jej członkowie wspierają sie, i są dla siebie ważni.” Agata, drużynowa Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej.
Ja powiem, że to spotkanie artystów kreujących swoją rzeczywistość, tworzących magię która ich łączy.
Nawet, gdy nie znamy definicji grupy i nie potrafimy trafnie określić tego co ją charakteryzuje, to wiemy, jak potrafi być dla nas ważna. Każdy z nas na co dzień funkcjonuje w wielu grupach. Każda z nich jest inna, w innym celu tworzona. Za przykład niech nam posłuży drużyna, poznaje tajniki sztuki cyrkowej. Grupa – bez znaczenia po co została stworzona charakteryzuje się specyficznymi fazami rozwoju.
Gdy grupa zaczyna się tworzyć rozpoczyna się faza poznawania. Członkowie grupy rozpoznają swoje podobieństwa charakteru czy zainteresowań. Próbują dowiedzieć się kto jest najbardziej atrakcyjny z członków grupy, kto ma jaką pozycję. Spotykają się na zbiórkach skrupulatnie przygotowanych przez swojego lidera (trenera, drużynowego). Gdy lider mówi skaczemy wysoko na trampolinie nikt się nie wyłamuje, wszyscy starają się wykonać zadanie jak najlepiej. Wszyscy są dla siebie serdeczni i z pełnym zaangażowaniem wsłuchują się w słowa szefa. Jest to czas, w którym ustalają zasady pracy grupy oraz określają cel grupy.
Kiedy członkowie grupy poznają się już lepiej i poczują się pewnie w swoim towarzystwie, rozpoczynają krytyczne obserwowanie tego co się dzieje dookoła. Czy aby na pewno lubią skakać na trampolinie, tak w sumie to czemu wysoko, może wolą nisko. Buntują się przeciwko szefowi, domagają spełniania swoich potrzeb. Bacznie obserwują, czy wszystkie cele, które na początku zostały ustalone są realizowane. Często pozostają bierni i nie chętnie wypowiadają się. Wchodzą w konflikty z innymi członkami grupy.
Jest to czas niewątpliwie trudny. Zadaniem szefa w tej fazie jest wspieranie członków grupy w kreatywnej dyskusji, wymianie poglądów. Szef powinien być niczym mediator pomagający porozumieć się dwóm zwaśnionym stronom.
Faza ta jest niezwykle ważna dla umacniania się grupy, to właśnie w niej wyłaniają się bowiem prawdziwe role, pojawia się struktura grupy. Członkowie grupy uczą się brać odpowiedzialność za grupę.
W końcu konflikty ucichają, a uczestnicy grupy przypominają sobie, że są w niej dobrowolnie, a po za tym lubią skakać na trampolinie. Zdecydowanie zmniejsza się ich krytycyzm wobec grupy i jej członków. Czują, że są świetni i razem mogą wszystko. Wzrasta współpraca w grupie, pojawiają się normy które grupa uznaje za własne. Pomimo poprawnego funkcjonowania grupy nie jest to jednak czas na poważne zadania. Jest to czas, w którym grupa uczy się ze sobą współpracować.
Dopiero z czasem pojawia się faza celowej i świadomej aktywności grupy, w której członkowie potrafią oceniać swoje możliwości, w realny sposób udzielać sobie wsparcia i realizować zadania. Jest to czas, w którym grupa może wykonywać poważne zadania, realizować trudne projekty. Realne ocenianie sytuacji, współpraca oraz poczucie odpowiedzialności za grupę sprzyjaj
ą osiąganiu sukcesu. W tym właśnie momencie buduje się wspólny występ i zawozi go na festiwal, po to aby uzyskać niekończący się aplauz publiczności.
Po odegraniu spektaklu grupa czuje się spełniona. Nie ma wątpliwości, że osiągnęła sukces. On ich cieszy. Członkowie grupy zastanawiają się nad tym jak zdobyte podczas festiwalu umiejętności przydadzą się w życiu. Są dumni z tego co udało im się osiągnąć. Grupa czuje, że jest na szczycie swoich możliwości. Dali z siebie wszystko i wykonali zadanie.
Jest to moment, w którym grupa się rozpada lub wraca do pierwszej fazy, aby na nowo poznać cel istnienia, podjąć nowe wyzwania.
Ten ogólny schemat funkcjonowania grupy stosuje się również do drużyny wędrowniczej. Dla porządku rozważań pozwolę sobie przypomnieć, że drużyna wędrownicza jest jedną z podstawowych jednostek w strukturze organizacyjnej ZHP. W jej skład wchodzą wędrownicy i wędrowniczki od 16 do 25 roku życia. Aby istniała drużyna wędrownicza musi zebrać się co najmniej 9 osób. Podstawowym zadaniem drużyny wędrowniczej (które wynika z naszych ogólnozwiązkowych celów) jest stwarzanie warunków do wszechstronnego rozwoju swoich wędrowników. Drużynowy drużyny wędrowniczej nie powinien mieć zatem wątpliwość po co prowadzi swoją jednostkę. Zadawać sobie powinien jednak pytania w jaki sposób należy ją prowadzić, jakimi metodami się posłużyć, co zrobić aby drużyna była silną i prężnie działała.
Myślę, że środkiem do osiągnięcia tego celu może być pasja. Wspólna pasja członków drużyny, która łączy i nadaje sens istnieniu. Pasja przez niektórych nazywana specjalnością, przez innych wspólnym zainteresowaniem. Pasją, którą odnalazła moja drużyna jest cyrk. Magia harmonii duszy i ciała uwiodła swym pięknem moich podopiecznych i pozwoliła im odnosić sukcesy.
Rozpoczęliśmy od zorganizowania cyrkowego biwaku, podczas którego trenowaliśmy różne cyrkowe dyscypliny. Żonglerka, chodzenie na szczudłach, jazda na monocyklu, zręcznościowe zabawki (diabolo, poi, flower stick, kij) czy akrobatyka znalazły w szeregach mojej drużyny swoich pasjonatów. Początkowo nieśmiało na zbiórce czy podczas wiosennego ogniska kilku członków drużyny bawiło się diabolo lub żonglowało piłeczkami. Rozpoczęło się odkrywanie arkan cyrkowej sztuki, odkrywanie możliwości, odnajdywanie własnych predyspozycji.
Gdy zabawa zaczęła wciągać, szybko przekonaliśmy się, że podczas zbiórki czy ogniska jest mało czasu na cyrkową aktywność. Postanowiliśmy zatem zorganizować sobie cyrkowe treningi. Zaczęliśmy spotykać się dwa razy w tygodniu tylko po to aby potrenować. Łączyła nas chęć do rozwoju własnych umiejętności. Poczuliśmy, że mamy szansę wyróżniać się na tle innych drużyn, że możemy zostać zauważeni i docenieni dzięki swoim niecodziennym zdolnościom, które na razie jeszcze nieśmiałe szybko rosły w siłę.
Przeszliśmy do drugiej fazy, podczas której chętni członkowie drużyny rozwijali swoje cyrkowe umiejętności. Największym zainteresowaniem cieszyła się żonglerka oraz szczudła. Regularne treningi przynosiły harcerzom wiele radości. Zdobywaliśmy nowe umiejętności. Zaczęliśmy je wykorzystywać podczas prezentacji drużyny na imprezach harcerskich oraz organizować krótkie pokazy na różnych festynach. Sukcesy, które udawało nam się osiągnąć na różnych festynowych scenach przekładały się na pracę w drużynie. Rosła chęć do wspólnych działań oraz poczucie, że razem możemy wszystko. Skoro osiągnęliśmy sukces na scenie to czemu nie mielibyśmy wygrać rajdu? Co postanowiliśmy to zrobiliśmy. Drżyjcie współzawodnicy!
Grupę budują więzi, które powstają pomiędzy jej członkami. To one właśnie mobilizują ich do wspólnych spotkań czy do udzielania sobie wsparcia. Gdy damy naszej młodzieży pretekst do częstych spotkań mamy szansę na wzmacnianie tych więzi. Gdy pozwolimy im razem odnosić sukces i wyróżniać się na tle innych, nasza szansa na wzmacnianie się więzi w grupie rośnie.
Szukajmy zatem pasji która łączy, a znajdziemy sposób na istnienie i rozwój swojej drużyny.
Agnieszka Kołodziejczyk – drużynowa 81 WDH Zodiak w hufcu Szczecin Pogodno, studentka Pedagogiki Pracy Socjalnej i Resocjalizacyjnej V roku na Uniwersytecie Szczecińskim, trenerka w młodzieżowym cyrku Zodiak przy stowarzyszeniu Tacy Sami.
|