40 Zjazd ZHP. Jaka będzie Główna Kwatera?

Ważny Trop / Radosław Rosiejka / 05.12.2017

Za kilka dni wszystko będzie jasne. Poznamy m.in. nową Główną Kwaterę. Od kilku tygodni trwa wir kampanii wyborczej, kandydaci spotykają się na rozmowach z delegatami. Też postanowiliśmy przyłączyć się do tego i zadaliśmy kilka pytań.

Przed 40. Zjazdem ZHP odbywały się spotkania i dyskusje z delegatami. Kampania rozpoczęła się 23 października przed oficjalnym ogłoszeniem kandydatów. Jak już pisaliśmy, delegaci będą mieli twardy orzech do zgryzienia. Dlatego postanowiliśmy trochę w tym pomóc i tuż przed zjazdem publikujemy odpowiedzi na nasze pytania. Oczywiście nie jest to prezentacja całego programu kandydatów, a tylko namiastka.

Formuła pytań do kandydatów na funkcję Naczelnika ZHP jest bardzo prosta. Wysłaliśmy pytania, a gdy mieliśmy wątpliwości, czy dotarły zapytaliśmy o to kandydatów przy okazji jednej z debat. Następnie czekaliśmy na odpowiedzi. Dostaliśmy je zarówno od hm. Anny Nowosad (110 tysięcy powodów) jak i od hm. Jolanty Kreczmańskiej (Róbmy Wspólnie Dobre Harcerstwo).

Jakie tematy powinny poruszać propozycje programowe ZHP? Czy organizacja powinna zwrócić szczególną uwagę na jakiś konkretny społeczny problem?

hm. Anna Nowosad: Uważam, że wszystko, co wydarzy się w organizacji w najbliższej kadencji powinno wynikać ze Strategii oraz z zadań statutowych. Doświadczenia wynikające z ostatnich 5 lat działania Wydziału Inspiracji i Poradnictwa GK ZHP wskazują, że propozycje programowe to nie najlepszy pomysł na dobry program drużyn. Zdecydowanie bardziej chciałabym skupić uwagę Związku wokół instrumentów metodycznych, których wymagania wymagają głębokiej reformy. Plan pracy zastępu i drużyny powinien tworzyć się z wymagań na poszczególne stopnie, sprawności czy np. znaki służb, które zdecydują się zdobywać harcerze. Jeśli będą kwestie społeczne, które chcielibyśmy podjąć dodatkowo, to oczywiście warto robić to w formie ogólnopolskich kampanii społecznych, ważne jednak, aby były one skierowane na zewnątrz organizacji. Jeżeli w ogóle miałabym wskazywać tematykę takich kampanii, to byłyby to zagadnienia wymienione w obszarze strategicznym Odpowiedzialni społecznie, czyli służba lokalnym społecznościom oraz kształtowanie postaw patriotycznych i obywatelskich.

hm. Jolanta Kreczmańska: Wspierając drużynowego zależy nam na tym, by zamiast propozycji programowych powstawały – w ZHP – inspiracje programowe. Chcielibyśmy, by drużynowy dostawał pomysły, które rozwinie, użyje w sposób odpowiedni do potrzeb swojej drużyny. Nie jesteśmy zwolennikami gotowych rozwiązań i konspektów. Chcemy – pośrednio – uczyć drużynowych jak realizować program w oparciu o stopnie, tak by człowiek, który opuszcza drużynę znajdował się na poziomie określonym w systemie stopni harcerskich. To właśnie system stopni harcerskich ma być główną inspiracją programową. Reszta to pomysły, jak system realizować i jak w ten system wplatać to co dzieje się wokół nas.

Jeżeli chodzi o problemy wychowawcze, z którymi mamy się mierzyć, określała je w poprzedniej kadencji (zgodnie z uchwałą poprzedniego zjazdu) Rada Naczelna. Główna Kwatera powinna odpowiadać inspiracjami dla drużynowych już na zdiagnozowane problemy wychowawcze. Nie chodzi tu jedynie o drukowanie materiałów, a np.: o przygotowanie sprawności, wprowadzanie wybranej tematyki w obszarze celów do realizacji przedsięwzięć centralnych, podejmowanie debaty na instruktorskim poziomie, kształcenie kadry i zabieranie głosu w szerokiej, społecznej debacie w tematach nas nurtujących. Według nas nadal aktualne jest przeciwdziałanie bierności, w tym wyzwalanie przedsiębiorczości i innowacyjności. Ważne miejsce w tych propozycjach powinien zająć program wychowania gospodarczego oraz program wyzwalania kreatywności. Kolejną kwestią, którą chcemy wzmocnić w pracy drużyn jest służba, by tak jak mówi o tym strategia, być odpowiedzialnymi społecznie i otwartymi na potrzeby innych.

Jak z perspektywy GK ZHP powinna wyglądać praca przy aktualizowaniu metodyk?

hm. Jolanta Kreczmańska: Aktualizację metodyk można rozumieć dwojako – jako zmianę podziału metodycznego albo aktualizację instrumentów metodycznych. Obydwa rozwiązania są ze sobą powiązane i w chwili obecnej wymagają konkretnej sekwencji działań. W pierwszej kolejności: decyzji o liczbie metodyk; następnie aktualizacji instrumentów. Decyzję o liczbie metodyk podejmie Rada Naczelna ZHP kolejnej kadencji, co zostanie poprzedzone szerokimi konsultacjami w chorągwiach. Zadania Głównej Kwatery zostaną wtedy wskazane przez Radę. Dziś możemy sobie wyobrazić, że w sytuacji, w której zmieni się liczba metodyk będzie to dostosowanie opisów metodyk, instrumentów metodycznych, wszelkich dokumentów i instrukcji, struktury itp. do nowej sytuacji. Jeżeli natomiast liczba metodyk nie zostanie zmieniona, wśród naszych zadań widzimy konieczność aktualizacji systemu stopni i sprawności zuchowych oraz harcerskich.

Do zmian w systemie stopni i sprawności (niezależnie od scenariusza) chcemy poprosić instruktorów z największym doświadczeniem oraz pedagogów. Pomogą nam oni stworzyć nowy wartościowy system stopni, który będzie skupiał w sobie trzy elementy, według nas, konieczne do rozwoju młodego człowieka: umiejętności, wiedzę i postawy. A z drugiej strony zadbamy o to, by realizacja stopni wymuszała pracę we wszystkich obszarach rozwojowych człowieka. Dużą rolę w pracy nad aktualizacją sprawności widzimy w doświadczeniach środowisk specjalnościowych – chcemy, by sprawności faktycznie przystawały do rzeczywistości, odpowiadały idei stopniowania trudności i przygotowane były w sposób przystępny i profesjonalny.

hm. Anna Nowosad: Przyjęcie ogólnego opisu metodyk należy do kompetencji Rady Naczelnej. Rada w swojej październikowej uchwale przyjęła, że dyskusja o liczbie i kształcie metodyk powinna zostać poprzedzona szerokimi konsultacjami instruktorskimi. Moim zdaniem przed nami nie tylko decyzja o tym, czy będziemy mieli 3 czy 4 metodyki, ale też, jaki przedział wiekowy będzie dotyczył każdej z nich, w szczególności zuchów. Pamiętajmy, że obecnie zgodnie ze szkołą powszechną pierwszy okres nauki trwa 4, a nie 3, lata. Również do Rady Naczelnej należy określenie nazw poszczególnych instrumentów metodycznych oraz celów, jakie stawiamy przed każdym z nich. Główna Kwatera odpowiada natomiast za opracowanie szczegółowych regulaminów instrumentów metodycznych, czyli w szczególności regulaminów stopni harcerskich, sprawności i zbiorowych instrumentów metodycznych. Jestem przekonana, że GK nie może swoich prac prowadzić w oderwaniu od wizji wykutej przez RN i że proces ten wymaga bliskiej współpracy obu władz oraz zaangażowania także jak największej liczby instruktorów zajmujących się wsparciem metodycznym. Tej myśli podporządkowany jest pomysł zbudowania i wzmocnienia wspólnot metodyków każdej grupy wiekowej, które będą skupiały praktyków z całej Polski. Chcemy zaangażować ich w pracę nad stworzeniem najlepszego rozwiązania dla całej organizacji w zakresie aktualizacji metodyk.

Czy w tym samym roku, co Zlot ZHP powinny odbywać się też inne ogólnozwiązkowe zloty, jak np. zlot kadry, Wędrownicza Watra?

hm. Anna Nowosad: Uważam, że w trakcie jednego roku harcerskiego powinien odbywać się nie więcej niż jeden ogólnozwiązkowy zlot tak, abyśmy mogli w najlepszy możliwy sposób zaangażować potencjał naszej kadry do organizacji takiego przedsięwzięcia. Zlot ZHP, którego uczestnikami mogą być zuchy, harcerze, harcerze starsi i wędrownicy jest ogromnym wydarzeniem, które nie ma szans powodzenia, jeżeli nie jest wspierane przez kadrę ZHP. Nie możemy zapominać o tym, aby kadra, która organizuje Zlot ZHP miała także możliwość uczestniczenia w programie zorganizowanym specjalnie dla niej, ale w moim przekonaniu program taki powinien być dostępny w trakcie Zlotu ZHP, a nie być odrębnym wydarzeniem organizowanym w tym samym roku co Zlot ZHP.

hm. Jolanta Kreczmańska: Zlot ZHP powinien być ważnym świętem wszystkich członków naszej organizacji. Kalendarz imprez powinien być tak konstruowany w taki sposób, by potencjalni uczestnicy imprez nie musieli wybierać, w czym chcą wziąć udział, a kadra nie musiała dzielić swojego potencjału na oddzielne wydarzenia. Decydować pomiędzy rozwojem własnym (na zlocie kadry), a pracą z dziećmi (podczas zlotu). Jesteśmy przekonani, że instruktorzy wędrownictwa (wcześniej skupieni przy Wędrowniczej Watrze) i instruktorzy pracujący z harcerzami starszymi (organizujący PZHS) powinni zadbać o to, by ogólnopolski zlot dawał szansę na rozwój uczestników odpowiadający danej grupie metodycznej. Być może rozwiązaniem jest wędrownicze gniazdo działające na zlocie, na zasadach Watry Wędrowniczej, a rozpoczynające się na wędrówkach. Dzięki takim propozycjom z jednej strony osoby powyżej 16 roku życia znajdują na zlocie program dla siebie, z drugiej harcerze i harcerze starsi mają szansę obserwować atrakcyjne działania swoich starszych kolegów i koleżanek. Pomysłów może być wiele, w naszej opinii najważniejsze jest to, by wykorzystywać zlot jako okazję do pracy metodycznej i prowadzenia bardzo atrakcyjnego, pozwalającego na rozwój, inspirującego drużynowych, programu. Wspólna impreza to również jedna logistyka i zapewne mniejsze koszty organizacyjne rozkładające się na większą liczbę uczestników. Zlot to także szansa spotkania z członkami innych organizacji skautowych czy ZHP Poza Granicami Kraju. Wszyscy powinni mieć szansę na spotkanie podczas zlotu całej organizacji, by w pełni korzystać z szansy na wymianę doświadczeń.


Część wędrowników, instruktorów wykazuje się sporą biernością. Nie chcą podejmować nowych wyzwań, nie biorą odpowiedzialności za losy ZHP. W skrajnych przypadkach w wyniku zaniku działalności zostają skreśleni z listy członków. Czy GK ZHP powinna przeciwdziałać takim przypadkom?

hm. Jolanta Kreczmańska: Główna Kwatera, przede wszystkim, powinna stwarzać warunki do wyzwalania aktywności życiowej, twórczego podejścia do życia i rozwijania odpowiedzialności za siebie i innych. Zbyt duża ilość instrukcji, procedur, standardów prowadzi często do zaniku aktywności i kreatywności, wyłącza poczucie odpowiedzialności. Ważne są dobre wzorce i przykłady jednakże muszą one pozostawiać przestrzeń na rozwijanie własnej inicjatywy, samodzielne dochodzenie do celu, również okupione potknięciami. Powinniśmy pozwalać być samodzielnymi, a uczenie się na błędach jest ważnym elementem uczenia w działaniu. Aktywność wyzwala się także inspirując, pokazując horyzonty i podnosząc poprzeczkę. Prawdą jest jednak to, że wędrownicy i instruktorzy często nie biorą odpowiedzialności za losy swojej organizacji, ponieważ nie widzą swojego realnego wpływu na środowisko. Zbyt mało pracujemy z przyszłymi przewodnikami, by uświadamiać ich, jak mogą wpływać na losy hufca (a pośrednio w ten sposób swojej drużyny), zbyt mało pracujemy z podharcmistrzami i harcmistrzami, by dostrzegali oni potencjał w angażowaniu młodych ludzi do współodpowiadania. Ważne, by w Systemie Stopni Instruktorskich, Systemie Pracy z Kadrą i System kształcenia kadry w ZHP zwracać uwagę na budowanie poczucia odpowiedzialności. Dobrym miejscem na pracę w tym zakresie jest też zapewne stopień HO i HR, o czym należy pamiętać, pracując nad aktualizacją stopni i sprawności. Wszelkie przejawy aktywności, ciekawe pomysły programowe, inspirujące działania drużyn i gromad także powinny być promowane. Nagradzać powinniśmy tych, którzy realizują kreatywnie swój program (nie zapominając jednak o metodzie), a nie tych, którzy sztampowo odtwarzają utarte schematy. Schematyzacja i odtwórcze działania zabiją kreatywność.

hm. Anna Nowosad: To pytanie dotyka kilku tematów, więc pozwolę sobie je rozłożyć na czynniki pierwsze.
1.    Bierność. W myśl zasad harcerskiego wychowania każdy harcerz i instruktor powinien nad sobą stale pracować. O ile w przypadku naszych wychowanków stawianie wyzwań i dbanie o ich wszechstronny rozwój spoczywa w dużej mierze na barkach drużynowego wychowawcy, to w przypadku instruktorów jest to osobista odpowiedzialność. Uważam, że instruktor, który jest bierny nie da dobrego przykładu harcerzom.
2.    Niechęć podejmowania nowych wyzwań. Tu widzę kilka możliwych źródeł problemu. Jeśli jest nim zwykłe lenistwo, to warto zacząć nad sobą pracować. Gorzej, jeśli to ZHP nie daje nam możliwości rozwojowych i szansy podjęcia nowego wyzwania. Tu wracamy do procesu pracy z kadrą i motywowania jej do działania – tak samo jak w przypadku harcerzy, dla części kadry stawianie wyzwań może być szalenie motywujące. Kluczem jest wiedza jakie wyzwania porwą daną osobę do działania oraz stworzenie jej warunków do podjęcia realizacji takich wyzwań.
3.    Branie odpowiedzialności za losy ZHP. Ten problem może mieć co najmniej trzy przyczyny. Pierwszą z nich jest osobista niechęć do przejmowania odpowiedzialności, dodawania sobie pracy i obowiązków – tę postawę oceniam podobnie do bierności. Drugą może być brak czasu i możliwości, aby bardziej angażować się w służbę na rzecz ZHP. Jeśli górę biorą obowiązki zawodowe i rodzinne, jest to jak najbardziej słuszny wybór, zasługujący na akceptację otoczenia, a nie robienie wyrzutów, że instruktor wolontariusz nie może nam dać więcej swojego czasu. Trzecia przyczyna może tkwić w samej organizacji, która nie zawsze uzbrojona jest w mechanizmy pozwalające na włączanie kadry w proces podejmowania decyzji – w takiej sytuacji trudno jest brać odpowiedzialność. Tę ostatnią przyczynę trzeba konsekwentnie niwelować, dbając o prawidłowe funkcjonowanie wspólnoty, transparentność w działaniu i angażowanie członków ZHP w podejmowanie decyzji na każdym szczeblu organizacji.
4.    Co do osób odchodzących z szeregów ZHP, to na pewno dobrym pomysłem jest monitorowanie przyczyn. Czy dana osoba rezygnuje z członkostwa z uwagi na brak możliwości pełnienia służby? A może przyczyną był czynnik ludzki? Bez tej wiedzy nie będziemy umieli skutecznie reagować. W przypadku chęci odejścia instruktora z szeregów ZHP możemy go oczywiście zachęcać do podjęcia służby na innym polu lub mniej obciążającej (jeśli przyczyną jest wypalenie lub brak czasu). Jeśli zaś ktoś jest stuprocentowo zdecydowany, że chce odejść, bezwarunkowo należy go odpowiednio pożegnać i podziękować za pełnioną służbę (z honorami!).

To nie koniec! Zapytaliśmy kandydatki o sprawy związane z pracą i pieniędzmi. Odpowiedzi znajdziecie tutaj.

Radosław Rosiejka - przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu "Piast" Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.