Operacja Breda
Jak promować historię swojego województwa, pomóc nauczycielom aktywnie edukować i jeszcze dostać za to nagrodę? Zobacz, jak robią to na Podkarpaciu!
O tym wszystkim opowiedziała nam sam. Zuzanna Gaweł, która ma za sobą udział w olimpiadzie Zwolnieni z Teorii. Razem z nią udział wzięli w tym wędrownicy z Hufca Rzeszów, a także nieharcerscy znajomi. Zwolnieni z Teorii to platforma, ułatwiająca młodym ludziom – nie tylko wędrownikom – tworzenie własnych projektów społecznych, zmieniających otoczenie na lepszy. Może to dotyczyć kultury, sportu, przestrzeni miejskiej, czegokolwiek, w czym widzicie problem i chcecie go rozwiązać. Zgłoszenia do najnowszej edycji Zwolnionych z Teorii można przesyłać do 22 listopada.
Zuza w ramach projektu Operacja Breda należała do zespołu programowego, zajmującego się stworzeniem fabuły gry. Niejednokrotnie gościła w rzeszowskich muzeach, przeglądałam archiwa dotyczące generała Maczka, a także wiele razy testowała gotową już aplikację.
Na czym, najprostszymi słowami, polega wasz projekt?
Nasz projekt polegał na stworzeniu aplikacji na telefon umożliwiającej przejście po Rzeszowie gry terenowej dotyczącej gen. Stanisława Maczka. Powstało 7 punktów – na każdym z nich gracz odkrywał życiorys bohatera, historię jego dokonań czy też działania 1. Dywizji Pancernej, w tym wyzwolenia Bredy w Holandii. Krótko mówiąc, doświadczał historii na własnej skórze. Na niektórych punktach rozmieszczone były fizyczne tabliczki w terenie, na których trzeba było zeskanować kod QR, na innych należało obejrzeć filmik i odpowiedzieć na pytanie.
Skąd pomysł na grę o gen. Maczku?
Po pierwsze, warto zaznaczyć, że część zespołu realizującego ten projekt w ramach Zwolnionych z Teorii to aktywnie działający harcerze ZHP, a większość z nich należy do hufca ZHP Rzeszów. Wiecie bądź nie wiecie, ale bohaterem naszego hufca jest właśnie gen. Stanisław Maczek. Uznaliśmy, że nie może być lepszego pomysłu, niż połączenie z projektem naszej pasji, czyli właśnie harcerstwa. Poza tym, we współczesnym świecie bohaterowie historyczni są często pomijani. Lekcje historii nierzadko bywają skrajnie nudne, przez co młodzi ludzie nie są świadomi, jak niesamowite są dokonania Polaków.
Ile osób jak dotąd wzięło udział w waszej grze?
Okazało się, że przejście gry jest obowiązkowym zadaniem dla uczniów jednej z szkół
Powiem tak – nie spodziewaliśmy się tak dobrego odbioru. Myślę, że nigdy nie zapomnę chwili, w której okazało się, że przejście naszej gry jest obowiązkowym zadaniem dla uczniów jednej z rzeszowskich szkół. Od momentu wypuszczenia aplikacji do sklepu Play aż do zakończenia poprzedniej edycji Zwolnionych z Teorii, udział wzięły dokładnie 1033 osoby. Aktualnie już tego nie sprawdzamy tak skrupulatnie, ale na pewno nie skończyło się tylko na tylu osobach!
Jak udało się wam sprawnie podzielić zadania? Czy czujecie, że zdobyte doświadczenie przyda się wam w przyszłości?
Członkowie projektu podzieleni byli na 3 zespoły – programowy, programistów oraz zespół ds. komunikacji. Zajmowały się one odpowiednio przygotowaniem tła historycznego i fabuły, napisaniem samej aplikacji i administrowaniem strony internetowej, a także kontaktami z partnerami, pozyskaniem budżetu czy reklamą projektu. Podział nie był trudny – każdy z nas ma różne predyspozycje, które należało odpowiednio wykorzystać. Przykładowo ja nie znam się na stronach internetowych, ale za to uczę się w liceum na profilu humanistycznym, co mocno łączy się z historią i copywritingiem. Dużo nam dały rozmowy i spotkania w gronie całego zespołu – lepsze poznanie się gwarantowało sprawniejszy podział na odpowiednie mikro zespoły. Czy przyda nam się to w przyszłości? Bez wątpienia. Na swojej drodze jeszcze wielokrotnie będziemy pracować w przeróżnych zespołach, a świadomość swoich predyspozycji, umiejętność wczucia się w drugą osobę i współpraca to klucz do sukcesu nie tylko zawodowego.
Co dała wam realizacja projektu w ramach programu Zwolnieni z Teorii?
Mieliśmy do pomocy niezawodnego mentora
Zwolnieni z Teorii dali nam materiały, abyśmy projekt mogli realizować zgodnie ze standardami Project Management Institutes. Dzięki temu nauczyliśmy się zarządzania projektami w dużych organizacjach. Jak każdy projekt w ramach Zwolnionych z Teorii mieliśmy do pomocy niezawodnego mentora, który rozwiewał ewentualne wątpliwości.
Proces przygotowań był bez wątpienia stresujący – deadline’y, załatwianie różnych rzeczy, tu się nie wyrobimy, tu coś nie wyszło… Ale świadomość, że nie jesteśmy z tym sami, że platforma daje wsparcie, różnorakie rozwiązania, pomogła nam w realizacji i między innymi dzięki temu jesteśmy w miejscu, w którym jesteśmy.
Na ile w organizacji projektu przydały wam się umiejętności do tej pory zdobyte w harcerstwie?
Umiejętności zdobyte w ZHP przełożyły się na współpracę w zespole projektowym
Gdyby nie harcerstwo, nie wiedziałabym, czym są Zwolnieni z Teorii. To właśnie harcerska część naszego zespołu pokazała, że można inaczej, można ciekawiej – można w praktyce. Umiejętności zdobyte w ZHP, takie jak chociażby prowadzenie zastępu czy drużyny, przełożyły się na współpracę w zespole projektowym. Oprócz tego każdy z nas czuł spoczywającą na nim odpowiedzialność za realizację przedsięwzięcia, był częścią całości, działał dobrowolnie. A takie właśnie wartości i umiejętności większość z nas wyniosła z harcerstwa!
Czy macie jakieś porady dotyczące szukania i zdobywania sponsorów do takich przedsięwzięć? Czy trudno było wam ich znaleźć? Co właściwie dali wam sponsorzy, oprócz oczywistego wsparcia finansowego?
Najważniejsza jest analiza. Nie napiszemy do firmy produkującej szczoteczki do zębów, jeśli robimy projekt o nauce seniorów obsługi komputera. Trzeba wiedzieć, czego się potrzebuje i, przede wszystkim, co takiemu partnerowi możemy dać w zamian. Takie instytucje, jak muzeum czy 21. Brygada Strzelców Podhalańskich, z którymi współpracowaliśmy, bardzo chętnie wsparły naszą akcję, gdyż dało im to rozgłos i naturalnie – nasi beneficjenci mogli stać się też ich klientami. Poza tym lokalne firmy zazwyczaj są chętne do „poratowania” wydrukowaniem plakatów za reklamy albo dorzucaniem ulotek do zamówionych pizz – ich to nic nie kosztuje, a mogą dostać za to reklamę. Musimy pamiętać, że nie ma nic za darmo i nie zawsze chodzi o pieniądze!
Na koniec pochwalcie się – czym jest nagroda Srebrnego Wilka i za co ją dostaliście?
Srebrny Wilk jest to nagroda za najlepszy projekt w danym województwie. Otrzymaliśmy ją za uzyskanie największej liczby punktów w województwie podkarpackim. Nagroda ma formę oprawionego w dużą srebrną ramkę dyplomu wraz z nazwą projektu, logiem Zwolnionych z Teorii, podpisami całego zarządu oraz wizerunkiem wilka w formie błyszczącej srebrnej pieczęci. „Srebrny Wilk” został nam uroczyście wręczony w maju podczas Wielkiego Finału Zwolnionych z Teorii. Duma i radość definitywnie przekroczyła nasze oczekiwania i będzie to niesamowite wspomnienie na całe życie.
Przeczytaj też:
Katarzyna Lesiak - w ZHP od ponad 5 lat drużynowa 9 RDH „Włóczykije”. Ciekawi ją kultura Rosji i wschodu, inspiruje duchowość człowieka. Często szuka drugiego, a nawet trzeciego dna. Czyta wszystko, co wpadnie jej w ręce, ale nie zawsze do końca. Nic, co harcerskie, nie jest jej obce.