Barbie i jej nieznane oblicza

Na Tropie Kultury / Julia Gierasimiuk / 26.04.2023

Młodsi jak i starsi w swoich wspomnieniach z dzieciństwa na pewno pamiętają przystrojone w kolorowe fatałaszki lalki Barbie. Tylko czy niewinny blask brokatowego różu nie skrywa jakiejś ciemnej strony?

Barbie. Nieznane oblicza to nazwa czasowej wystawy w Muzeum Sztuk Użytkowych w Poznaniu. Kuratorką wystawy jest Aleksandra Podżorska, a wszystkie prezentowane tam lalki pochodzą z prywatnych zbiorów czterech osób. Byliśmy tam w redakcyjnym gronie.

Jak to się zaczęło?

Twórczynią Barbie jest Ruth Handler – córka polskich Żydów, którzy na początku XX wieku wyemigrowali z będącej pod zaborem rosyjskim Warszawy do USA. Główną inspiracją Ruth były jej dzieci: Barbra i Kenneth; stąd też pochodzi Barbie i Ken, jako zdrobnienie tych imion. Państwo Handler wraz z Haroldem Matsonem zakładają firmę Mattel – znanego dzisiaj producenta lalek. Wystawa świetnie opisuje to, co dzieje się w tym czasie na scenie politycznej (i nie tylko) w Stanach Zjednoczonych, jak i Europie. Nadaje to szerszy kontekst, tłumacząc, dlaczego późniejsza Barbie jest taka, a nie inna.

Wychodząc na przekór systemowi, Barbie w ciągu dwóch pierwszych lat pokazano w różnych zawodach

Pamiętajmy, że początek XX wieku to dopiero pierwsze kroczki w uczynieniu kobiet niezależnymi i samodzielnymi istotami. Niestety wiele krajów jeszcze długo zwlekało z nadaniem im pełni praw wyborczych. Do dzisiaj słychać echa postrzegania roli kobiety jako wyłącznie kury domowej. W 1959 roku na Międzynarodowych Targach Zabawek w Nowym Jorku lalka zostaje zaprezentowana po raz pierwszy. W latach 60. w USA ponad 2/3 kobiet deklarowało chęć pracy poza domem, ale w rzeczywistości pracę zawodową podejmowało zaledwie 30%. Wychodząc na przekór systemowi, Barbie w ciągu dwóch pierwszych lat istnienia została zaprezentowana jako projektantka mody, baletnica, stewardessa czy pielęgniarka. Miało to motywować młode dziewczynki do zostania w przyszłości kim sobie tylko wymarzą. Została także wydana Barbie kończąca college (odpowiednik polskich studiów pierwszego stopnia). Stało się to 6 lat przed otworzeniem się Uniwersytetów Yale i Princeton na płeć żeńską. Lata mijają i wraz z nowymi zawodami firma przedstawia nam koleżanki Barbie: lalki czarnoskóre, z niepełnosprawnością ruchową, czy po chemioterapii. Musiało jednak minąć prawie 60 lat, żeby ukazały się lalki z innym typem sylwetki.

Krzywdząca figura

Talia jest tak wąska, że w brzuchu zmieściłoby się tylko pół wątroby i kilkadziesiąt centymetrów jelita

Na pierwszy rzut oka lalka Barbie nie wygląda zbyt podejrzanie – ot, ładna podobizna dziewczyny. Tylko, że nie do końca. Skoro lalka od początku miała być ideałem, do którego dążą dziewczynki, to i jej wygląd stał się obiektem naśladowania. Odwieczny makijaż (nawet świnka w jednym z zestawów na wystawie miała cienie i rzęsy) to jedno, ale dążenie do figury takiej, jaką ma lalka, jest zwyczajnie niemożliwe. Skoro jest ona wykonana w skali 1:6, to w ludzkich wymiarach miałaby 175 cm wzrostu i 50 kg wagi. Według BMI (Body Mass Index – wskaźnik masy ciała) takie parametry oznaczają niedowagę. Talia jest tak wąska, że w brzuchu zmieściłoby się tylko pół wątroby i kilkadziesiąt centymetrów jelita (przypominam, że jelita mają łącznie ok. 8 metrów długości!). Więcej na ten temat znajdziecie w króciutkim filmie fizyka Tomasza Rożka. Stworzenie takiej lalki to jedno, ale innym potknięciem firmy było wydanie akcesoriów do lalek: poradnika Barbie Jak schudnąć z radą Nie jedz! oraz wagi dla lalki, która wskazywała 110 funtów, czyli właśnie 50 kg.

Niejedna taka wpadka

Niestety, nie była to jedyna wpadka wizerunkowa tej firmy. Najczęściej potknięcia wynikały z niedokładnego przygotowania informacji i ignorancji wobec obcych kultur, skutkującej ich spłyceniem i stereotypizacją. Podawano błędne, a nawet krzywdzące informacje. Chyba najbardziej niefortunną serią były Oriental Barbie. Powstała wtedy również polska Barbie! Miała blond włosy zaplecione w dwa warkocze, wianek, a strój był kompilacją różnych popularnych strojów ludowych. Tyle że znów przed wydaniem jej zawiódł research. Opis z pudełka z 1998 r. przedstawiał Polskę jako sąsiada Czechosłowacji (która nie istniała od 5 lat), w której to Polacy świętują, tańcząc polkę – polski narodowy taniec. Owszem, tańczy się polkę w Polsce, ale sam taniec pochodzi z Czech.

Dla każdego coś różowego

Barbie aktualnie ma szeroką gamę reprezentacyjną. Obecnie występują lalki w różnych kolorach skóry (również z bielactwem czy albinizmem), o różnych kształtach (od 2016 występują lalki o figurze zaokrąglonej, niskie i wysokie), czy z chorobami lub niepełnosprawnościami. Do tego one wszystkie podejmują najróżniejsze zawody świata. Występują lalki starsze i młodsze, w ciąży, czy nawet z możliwością porodu (i odczepianym na magnes brzuchem!). Fascynujące jednak, że wszystkie te rzeczy przydarzają się przyjaciółkom Barbie. Sama bohaterka jest zawsze przedstawiana jako ten piękny i zdrowy ideał.

Lalki miały umacniać w dziewczynkach przekonanie, że świat należy do nich

Mattel wypuścił też serię inspirowaną prawdziwymi kobietami, które w jakiś sposób przetarły szlak w historii swojej dziedziny. Miały umacniać w dziewczynkach przekonanie, że świat należy do nich. Hołd w postaci lalki otrzymała malarka Frida Kahlo, wokalistka jazzowa Ella Fitzgerald czy aktywistka Rosa Parks.

Na wielkim ekranie

Jednak nie wokół samych lalek świat się kręci. Od 2001 roku mogliśmy spotkać naszą ulubioną blondynkę na ekranie. Jako pierwsza powstała Barbie w Dziadku do orzechów, a to nie było jedyne odniesienie do ponadczasowych klasyków. W sumie powstało 38 animacji z głównej serii o Barbie. Powstały jednak jeszcze inne filmy pełno i krótkometrażowe, kolejne serie, seriale, czy nawet gry. W Polsce 21 lipca tego roku nastąpi premiera pierwszego wyreżyserowanego filmu – Barbie. W roli głównej bohaterki zagra Margot Robbie wraz z Ryanem Goslingiem jako Kenem. Co ciekawe, brano nawet pod uwagę Lady Gagę jako Barbie. Jeśli będziecie zbyt niecierpliwi, to możecie się udać na światową premierę, która odbędzie się dwa dni wcześniej.

Można by się kłócić czy firmą kierują tylko i wyłącznie pieniądze, czy może faktycznie chce głosić takie postulaty. A może to tylko namawianie do marzeń, które w zderzeniu z rzeczywistością mogą być brutalnie zniszczone? Nie można jednak odmówić walki ze stereotypem o ładnej, ale głupiej blondynce. W końcu Barbie kończy uniwersytet i wykonuje tyle zawodów, włącznie z byciem głową państwa. Nie da się jednak zaprzeczyć, że te lalki stanowią ważny element dzieciństwa od co najmniej dwóch pokoleń, nie tylko dziewczynek. Wystawa będzie czynna do końca lipca. Myślę, że spodoba się nie tylko tym starszym ze względu na sentyment i wiele cennych informacji, ale i tym młodszym, bo w obliczu tylu eksponatów, jest na czym zawiesić oko.

 

Przeczytaj też:

Julia Gierasimiuk - instruktorka szukająca miejsca, gdzie jeszcze jej nie ma, a gdzie mogłaby być. Studentka polonistyki zafascynowana mnóstwem rzeczy, ale zbyt podekscytowana nimi, by zdecydować się na tylko jedno. Lubi tylko czerwone dżemy.