Dodamy coś od siebie
Wędrowniczy świat powrócił do tego, że na zakończeniu jednej Wędrowniczej Watry znany jest już komendant następnej. W przyszłym roku spotkamy się na Podlasiu w Kamiennej Nowej. Jeszcze na zlocie Wędrowniczej Watry 2021 rozmawialiśmy o tym z hm. Grzegorzem Skoniecznym.
Wiadomo już, że zlot ma odbyć się w czwartym tygodniu sierpnia i raczej nie będziemy narzekać na dojazd – około 3 km od bazy jest stacja PKP. Komenda będzie czerpać z dotychczasowych osiągnięć Wędrowniczej Watry (m.in. obozy wędrowne i służba to obowiązkowy punkt), ale planuje dodać coś nowego, coś związanego z regionem.
Czy możesz nam opowiedzieć coś o wizji Wędrowniczej Watry 2022?
Patrząc na to, jak wygląda nasz świat, na to, jak pędzi rozwój technologiczny i jak się rozwijamy, pomyśleliśmy o tym, żeby zwolnić tempo, a nawet zatrzymać się i pomyśleć, co możemy stracić. Skupimy się na tym, żeby wędrownicy mogli odnaleźć coś w swojej najbliższej okolicy.
Podlasie to z jednej strony nowoczesne podejście, a z drugiej tygiel kultur
Podlasie jest właśnie takim nietuzinkowym miejscem do odkrycia. I liczymy, że wędrownicy dowiedzą się czym jest to miejsce, a jest to kraina niesamowitych kontrastów. Z jednej strony nowoczesne podejście, a z drugiej tygiel kultur z nutką historii. Dlatego też chcemy zainteresować urban exploringiem, czyli odkrywaniem miejsc zapomnianych przez ludzi. Mamy takich kilka, a jedno z nich to miasteczko, w którym była huta żelaza. Jeszcze około 1930 roku miało kilka tysięcy mieszkańców, a teraz mało kto wie, że w tym miejscu była jakaś miejscowość. Ponieważ działała tam huta żelaza, to teraz na pozostałościach po ulicach leżą opiłki żelaza. Woda tam wygląda na krystalicznie czystą, ale jest skażona żelazem. Miasteczko istniało dopóki działała huta.
Chcemy też skupić się na lokalnych bohaterach, ale nie tylko na żołnierzach czy innych wojskowych, ale głównie na osobach, które przyczyniły się do rozwoju, odkrywania miejsc na Podlasiu, dbających o przyrodę. Pokażemy na Watrze, jak się pisze ikony, bo te się pisze, a nie maluje. Pokażemy też kulturę, architekturę i kuchnię Podlasia. Opracowaliśmy całą propozycję programową, dotyczącą następnej Watry, tak, by przybliżyć naszą myśl wędrownikom.
No właśnie, co będzie w tej propozycji programowej?
Zacznijmy od tego, że środowiska jadące na Watrę nie muszą jej robić. To jest nasz dodatek do Watry, żeby całoroczna praca drużyny była jak najbardziej urozmaicona. I warto też dodać, że drużyny, które na Wędrowniczą Watrę 2022 się nie wybiorą, też mogą zrealizować tę propozycję programową.
Do tej podstawy, jaką są obozy wędrowne i całoroczna służba, dodajemy w ramach dobrowolnej propozycji programowej trzy dodatkowe zadania.
Pierwsze z nich to znalezienie zapomnianego zawodu, spotkanie się z takim człowiekiem i wykonanie czegoś jego techniką. To może być kowal, bartnik czy nawet szewc, który też powoli staje się zapomnianym zawodem. Na Watrze każdy będzie mógł pokazać, co zrobił.
Drugie zadanie z propozycji programowej to odwiedzenie jakiegoś ciekawego miejsca, czyli wspomniany już przeze mnie urban exploring. Chcemy, żeby wędrownicy odkrywali swoją najbliższą okolicę i ją promowali.
Trzecie zadanie to przygotowanie informacji o bohaterze regionalnym. Dobrze byłoby, gdyby to były szerzej nieznane osoby. Na Podlasiu mamy właśnie takich ludzi za bohaterów hufców i jesteśmy z tego dumni. Gdybym podał ci nazwisko interesującego bohatera, to nic ci ono nie powie. Człowiek ten stworzył muzeum Kurpiów i przez 50 lat jeździł i pisał książki o Kurpiach. Jestem przekonany, że w innych miejscach w Polsce też są właśnie tacy lokalni bohaterowie. Uważam, że warto upamiętniać właśnie takich ludzi – normalne osoby, które przez swoją ciężką pracę stają się bohaterami, bo przecież nie trzeba walczyć, zdobyć nagrody Nobla czy być królem, żeby zostać lokalnym bohaterem.
To powiedz jeszcze, gdzie znaleźć tę propozycję programową?
Będzie opublikowana na profilu na Facebooku naszego referatu wędrowniczego oraz stronach dotyczących Wędrowniczej Watry 2022.
Pod względem programu proponujesz coś nowego, coś znanego…
Chcemy przygotować dużo inspirujących rzeczy dla wędrowników
Tak, jak najbardziej. Będziemy nawiązywać do wcześniejszych Wędrowniczych Watr, ale też dodawać coś od siebie, coś nowego. Planujemy namiot służby, czyli miejsce, do którego zaprosimy różne organizacje pozarządowe, Rzecznika Praw Obywatelskich czy przedstawicieli urzędu patentowego.
Ogólnie chcemy przygotować dużo inspirujących rzeczy dla wędrowników, i pokazać Podlasie z jak najlepszej strony. Mam też taki pomysł, żeby zorganizować warsztaty kulinarne w ramach uczczenia Czocza, który był związany z naszym regionem.
Jak przygotowujecie się na pandemię? Oczywiście życzę sobie, żebyśmy za rok już o niej nie pamiętali, ale będzie to trudne.
Chcemy zrobić zlot na jednej bazie – niezależnie od liczby uczestników. Jeśli będzie trzeba, zrobimy tak duże odstępy między patrolami, że będą one tworzyć praktycznie oddzielne obozy. Same obozowiska będą w lesie, poza bazą, gdzie planujemy zbudować całą potrzebną infrastrukturę. Zakładamy, że dzięki dużej przestrzeni, kwestie związane z pandemią nie będą dla nas problematyczne.
Przeczytaj też:
Radosław Rosiejka - instruktor Zespołu Wędrowniczego WWM GK ZHP, przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu "Piast" Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.