Emocje srebrnych sznurów
Jesteśmy w ostatnim tygodniu zjazdów w hufcach. W niektórych poszło gładko, według wcześniejszych ustaleń. W innych nie obyło się bez przerwania obrad.
Kiedy Kasia zaproponowała mi napisanie tekstu na podsumowanie zjazdów, byłam akurat w trakcie urlopu. Obiecałam, że dam znać po powrocie, jednak przywołanie tematu odblokowało w mojej głowie wiele myśli i emocji.
Myślę, że w tym przypadku kluczową będzie moja perspektywa zastępczyni komendanta hufca ds. organizacyjnych w poprzedniej kadencji i członkini komendy w obecnej. W moim hufcu zjazd kontynuowaliśmy po dwutygodniowej przerwie. Czuję, że czasem ważny jest moment, kiedy wspólnie i każdy z nas z osobna robimy krok w tył. Otwieramy się na drugiego człowieka i staramy się usłyszeć, co chce nam przekazać. Czasem wystarczy spytać: jak mogę Ci pomóc? Jak się z tym czujesz? Czy mogę coś dla Ciebie zrobić? Stawiajmy na budowanie głębokich i prawdziwych relacji, więzi i wspólnoty. Bądźmy z innymi i dla nich, wyciągajmy rękę, spajajmy ludzi. Tylko tyle i aż tyle.
Postanowiłam też podpytać harcerskich znajomych o ich zjazdowe wrażenia.
Perspektywa drużynowej
Liwia, drużynowa drużyny harcerek starszych, podkreśliła, że zjazd hufca to czas podsumowań i wielkich zmian. Dla niej tegoroczny był pierwszym w roli drużynowej. Wcześniej uczestniczyła w zjeździe jeszcze jako przyboczna, dlatego łatwiej było jej się do niego przygotować. Pomimo tego, że uczestniczyła w zjeździe już wcześniej, to nie wiedziała, czego ma się po nim spodziewać. Myślę, że wszystkim z mojego hufca towarzyszyło lekkie uczucie niepokoju. Ostatecznie udało nam się wybrać świetną komendę, która już teraz prężnie działa – podsumowuje.
Perspektywa komendanta hufca
Zdaniem Rafała, komendanta wybranego na drugą kadencję, do zjazdu powinno przygotować się całe środowisko. Nie sam komendant czy komenda, bo to tylko inicjatorzy działań. Strategia dotyczy wszystkich instruktorów, a nie tylko komendy. Przygotowaniami są spotkania i konsultacje. Indywidualnie przed zjazdem należy po prostu przeczytać dokumenty i mieć spokojną głowę. Zjazd to najważniejsze wydarzenie w hufcu z perspektywy decyzyjności i warto z tego korzystać. W tym roku spodziewałem się trudnego zjazdu, ponieważ długi czas nie zamierzałem kandydować i moją decyzję zmienili instruktorzy hufca, którzy w większości sami zebrali się w komendę i poprosili bym ich prowadził – podkreślił. Tym razem emocje były zupełnie inne, bo miał świadomość tego, co go czeka i co należy do jego obowiązków. Wiedział też czego unikać i z jakimi problemami naprawdę mierzy się środowisko.
Perspektywa członkini komendy
Klaudia, członkini nowej komendy hufca, na zjazd szła z lekkim stresem, ale i pewnością tego, co robi. Towarzyszyła jej ekscytacja, ale i poczucie odpowiedzialności za kolejne 4 lata. Na pewno decyzja o podjęciu się takiego wyzwania nie była łatwa, zwłaszcza, że nasz hufiec liczy ponad 1000 osób. Jeśli ma się to już przemyślane i pokaże się na zjeździe prawdziwego siebie, to ludzie to zobaczą, a jeśli zaufają, to można naprawdę wiele razem zdziałać taką instruktorską wspólnotą – zauważa. Podkreśla też, że nie ma nic bardziej budującego niż otrzymanie zaufania od tylu osób (na zjazdach pojawia się u nich zwykle między 80 a 100), a teraz nadszedł czas na działanie.
Codzienność
Droga osób z zespołów hufcowych nie zaczęła się od instruktorskiej podkładki i srebrnego sznura. To ludzie, którzy czekają na rozmowę z tobą, którzy przeszli podobną do twojej harcerską ścieżkę i chcą się dzielić doświadczeniem. Nie chcą cię pouczać – chcą cały czas uczyć się razem z tobą. Codziennie podejmują wyzwania pełniąc służbę, ale też uczą się, pracują, mają pasje i marzenia.
Mam poczucie, że ciągła i wytrwała praca nad sobą, pokonywanie ograniczeń i słabości, autentyczność w działaniu prowadzi do bycia dla innych autorytetem i inspiracją. Takiej drogi w harcerskiej codzienności życzę każdemu, bez względu na to, jaką funkcję pełni.
Droga Komendantko, Drogi Komendancie, Instruktorze i Instruktorko zespołów hufcowych!
Rozpoczyna się kolejny etap twojej harcerskiej wędrówki. Życzę, żebyś przed kolejnym zjazdem swojego hufca pomyślał/-a: było warto. Powodzenia!
Przeczytaj też:
Patrycja Kiryluk - członkini komendy Hufca ZHP Morąg, szefowa referatu wędrowniczego chorągwi Warmińsko-Mazurskiej. Pracuje w dziale edukacji i promocji muzeum, uwielbia kolor fioletowy, ciastka korzenne i wzajemność oddziaływań. Ciągle nie zdecydowała, którą z tych rzeczy lubi najbardziej.