Goście w lesie

Instruktorski Trop / Agata Pruss / 03.05.2020

Skoro obcowanie z przyrodą jest ponownie legalne, to istnieje szansa, że czytasz ten artykuł siedząc sobie na ławce w parku lub robiąc przerwę podczas spaceru po lesie. Z podobnym prawdopodobieństwem mogę jednak założyć, że raczej leżysz na kanapie.

Regulacje dotyczące aktywności podczas pandemii realnie zmieniły nasze życie. Piszę nasze, chociaż tu, gdzie teraz mieszkam, obostrzenia nie są (i nie były) aż tak dotkliwe. Gdy opowiedziałam znajomym, że w Polsce zakazano nawet wchodzenia do lasów, zapewniali mnie, że ich rząd z pewnością nie wprowadzi takich zasad. W końcu po wielu miesiącach nieprzyjemnej deszczowej pogody zakaz korzystania ze słońca na łonie natury znacząco odbiłby się na stanie psychicznym Duńczyków.

Ta krótka wymiana zdań skłoniła mnie do refleksji o znaczeniu kontaktu z przyrodą i doprowadziła do ponownej lektury artykułu o badaniach przeprowadzonych przez National Trust we współpracy z University of Derby, których wyniki sugerują, że bycie związanym z naturą łączy się z ogólnym lepszym samopoczuciem.

Rola kontaktu z przyrodą

Wpływ środowiska naturalnego na człowieka jest jednak o wiele większy – w końcu jako gatunek ludzki jesteśmy jego częścią! W harcerstwie wykorzystujemy to świadomie, choć pośrednio, pozwalając na realizację celów wychowawczych i wspieranie wszechstronnego rozwoju harcerzy.

Doświadczanie i rozumienie przyrody jest przyczyną darzenia jej szacunkiem

Jeszcze jako świeżo upieczona instruktorka, przeczytałam gdzieś, że kontakt z przyrodą pozwala na rozwój w sferze duchowej, bo gdy stoimy w obliczu wspaniałości natury, trudno jest wątpić w działanie twórczej siły wyższej. To podejście znacząco zmieniło moje postrzeganie relacji środowisko–człowiek, która pozwala nam przecież rozwijać się także fizycznie czy nawet społecznie. Z przytoczonych przeze mnie wcześniej badań można także wysnuć wniosek, że doświadczanie i rozumienie przyrody jest przyczyną darzenia jej szacunkiem i troski o dobro środowiska naturalnego. By tę wrażliwość w sobie obudzić, trzeba jednak trochę z przyrodą poobcować.

Spacer po lesie

Jako harcerze mamy dużo możliwości kontaktu z naturą. Chociażby podczas obozów czy biwaków możemy obserwować i próbować rozumieć środowisko, w którym przebywamy. Każdy z nas z pewnością wielokrotnie podczas swojej wędrówki przez las napotkał ślady pobytu człowieka. Często budzi to nasze wzburzenie, irytację, czasem niezrozumienie czy wręcz pogardę wobec osób, które za tym stoją. A prawda jest taka, że nierzadko sami nie jesteśmy bez winy i mimo starań, nasz pobyt odciska swój ślad w przyrodzie.

Tym tekstem chciałabym zwrócić uwagę na konsekwencje wykopywania dziur i budowy struktur. Jest to praktyka bardzo powszechna podczas puszczańskich obozów letnich – w końcu każdy chce spać na stabilnej pryczy. Nie ma w tym nic złego, jeśli obozujemy w miejscu, przez które przetacza się co roku wiele obozów harcerskich – tak jak wcześniej pisałam, skoro już nastąpiła ingerencja w środowisko, to koncentrujmy ją w jednym miejscu. Jeśli jednak mielibyśmy zakładać nowe obozowisko, to wygodne miejsce do spania możemy przygotować także bez wyjmowania łopaty, korzystając z hamaków lub budując prycze wolnostojące.

Drewniane palisady w swojej tymczasowości nie są warte śladu ekologicznego

Podobnie sprawa się ma z budowaniem drewnianych struktur, chociaż w tym przypadku dla wielu środowisk zabrzmię pewnie jeszcze bardziej kontrowersyjnie. Zaznaczam więc, że to moja prywatna opinia i chociaż namioty na platformach czy drewniane palisady wyglądają niezwykle imponująco, uważam, że w swojej tymczasowości nie są warte śladu ekologicznego, który się z nimi wiąże.

Takie drewno rzadko nadaje się do ponownego wykorzystania i faktycznie, jego zakup można wpisać w koszty obozu, a pionierka na takim poziomie zaawansowania stanowi doskonałą przestrzeń na wędrownicze wyzwanie, czy to jednak oznacza, że powinniśmy tak dużo zasobów na nią poświęcać? Taką decyzję każdy instruktor podejmuje w zgodzie ze swoim sumieniem. Ja tylko proszę, byśmy pamiętali, że w lesie jesteśmy gośćmi i tak powinniśmy się zachowywać. Bo dobry gość chce wiedzieć jak najwięcej o gospodarzu, by sprawić, że jego pobyt nie będzie dla niego obciążeniem.

Dalsza droga

Zasady Leave No Trace to etyczne korzystanie ze środowiska

Możesz przyjąć zasady LNT takimi, jakie są i się do nich stosować. To już będzie duży krok w dobrą stronę. Pozwoli ci to na etyczne korzystanie ze środowiska – także podczas leśnych spacerów. Możesz się także w nie bardziej zagłębić, dociekać, z czego wynikają. W tym pomocna będzie znajomość ekologii – nauki o strukturze i funkcjonowaniu przyrody, ale potrzebne będą także wrażliwość i wyobraźnia. To one pozwolą na pełne podziwianie tego, co napotkasz na swojej drodze.

Czwarta zasada Leave No Trace 

Zostaw to, co znajdziesz:

  •           Zachowaj przeszłość: podziwiaj, lecz nie dotykaj żadnych historycznych budowli czy przedmiotów.
  •           Pozostaw kamienie, rośliny i inne obiekty naturalne tak, jak je znalazłeś.
  •           Uważaj by nie przenosić i nie zaszczepiać obcych gatunków.
  •           Nie buduj struktur ani nie kop dziur.

 

Więcej o obozach wędrownych przeczytacie na stronie dotyczącej ich organizacji, a o etyce środowiskowej w zakładce o specjalności ekologicznej na stronie ZHP. 

Pamiętajcie o stosowaniu zasad Leave No Trace przytaczanych w tym cyklu artykułów:

 

Przeczytaj też:

Agata Pruss - podharcmistrzyni, namiestniczka wędrownicza z Hufca Poznań – Nowe Miasto, członkini Referatu Wędrowniczego Chorągwi Wielkopolskiej oraz zastępczyni komendanta Wędrowniczej Watry 2020 „Odważ się!” ds. Programu. O etyce środowiskowej w kontekście organizacji obozów wędrownych pisze do Was z jednej z duńskich wysp, gdzie wyemigrowała na Erasmusa.