Jak? Ekolokalnie!
Jak realizować cele ważne dla wszystkich mieszkańców planety w swojej miejscowości? Im się to udało!
Rozmawiamy z druhną Olą, drużynową 18 PDHS Andromeda, która podjęła się zdobycia odznaki SWA (więcej o samej odznace w tekście SWA – odkrywaj i działaj. W Odznace Skautów Świata chodzi o realizowanie celów globalnych – ale na poziomie lokalnym.
Aleksandra Nitecka w ramach zdobywania swojej Odznaki podjęła się m.in. zbiórki rzeczy dla Fundacji Małe Łapki, zaplanowania i zorganizowania Pikniku Ekologicznego! Na całe przedsięwzięcie składały się także: uprzątnięcie bunkrów i okolic turystycznych w ich miejscowości, odnowienie altany edukacyjnej oraz zbudowanie nowych koszy na śmieci. W działaniach pomagali im wędrownicy oraz harcerze starsi z nowo założonej 18 PDHS. Zobaczcie, jak im poszło!
Jak się nazywacie i skąd jesteście?
Nazywam się Aleksandra Nitecka. Jestem drużynową 18 Próbnej Drużyny Starszoharcerskiej Andromeda. Jestem też członkiem 24 Drużyny Wędrowniczej Fuzja. Obydwie jednostki działają w Hufcu ZHP Reduta z siedzibą w Bełchatowie.
Skąd pomysł na realizację odznaki SWA? Skąd dowiedziałaś się o możliwości zdobycia tej odznaki?
O odznace dowiedziałam się przez przypadek, ponieważ brałam udział w kursie drużynowych i w ramach dodatkowego działania mogłam wziąć udział w Odkryciu, czyli pierwszym etapie zdawania odznaki. Po zrealizowaniu pierwszego etapu spodobała mi się sama idea odznaki – było to coś dotąd niespotykanego. Pomyślałam więc – czemu nie spróbować? Ekologia nie była obcą mi dziedziną, więc rozpisanie planu odznaki było przyjemnością.
Co dała Wam realizacja tej odznaki?
Odkryłam czym dla mnie jest wędrownictwo
Realizacja odznaki dała mi nie tylko doświadczenie w organizacji różnych akcji społecznych, czy oswojenie strachu przed nawiązywaniem kontaktu z dużymi instytucjami. Odkryłam także, czym dla mnie jest wędrownictwo, zaczęłam czerpać radość z pełnionej służby, która napędzała mnie do działania, a każde kolejne wyzwanie stawało się ciekawsze. Zdobywanie odznaki miało też duży wpływ na decyzję o założeniu próbnej jednostki HS. Podczas wykonywania zadań na SWA jej członkowie bardzo chętnie nam pomagali. Ostatecznie mocno się zgraliśmy i polubiliśmy pracować razem!
Czy sam proces realizacji był skomplikowany? Wymagał dużo czasu albo planowania? Mogłabyś krótko przybliżyć, jak wyglądało zdobywanie jej krok po kroku.
Wymagał na pewno dużo planowania i aktualizowania wymyślonych zamierzeń, ponieważ akcja, którą wymyśliliśmy, musiała mieć pozwolenie od różnych organów władz.
Pierwszym etapem było Odkrycie, o którym mówiłam już wcześniej, czyli weekendowe spotkanie, które przybliżyło nam, czym jest to odznaka, poznaliśmy też różne formy służby i specjalistów w tych dziedzinach.
Kolejnym etapem było rozpisanie 90-godzinnego planu służby, poszukanie, co można zrobić w ramach odznaki tej kategorii. Potem podział obowiązków i zaplanowanie każdej akcji.
Na koniec najlepsza część, czyli zebranie chętnych rąk do pomocy i działanie! Działanie w każdym przedsięwzięciu miało inny charakter. W sprzątaniu zapomnianych bunkrów udaliśmy się najpierw na rajd rowerowy, a podczas niego naszymi przystankami były bunkry, które sprzątaliśmy.
Podczas odnowy altanki na początku musieliśmy drucianymi szczotkami zedrzeć starą farbę, po czym pomalować całość na nowo. Zbudowaliśmy także kosz na śmieci z podziałem na kategorie do segregowania.
Akcję pomocy dla fundacji zaczęliśmy od zbiórki potrzebnych materiałów. Harcerze ze szczepu mogli przynosić różne przedmioty uzgodnione wcześniej z fundacją. Następnie wyruszyliśmy w podróż do miejsca fundacji, dawaliśmy dary i pełniliśmy służbę. Sprzątaliśmy kuwety lub kojce, zamiataliśmy pomieszczenia, grabiliśmy liście. Miłym akcentem była pora karmienia, ponieważ nasze druhny miały okazję karmić małe kotki z butelki.
Ostatnim akcentem był piknik ekologiczny, podczas którego harcerze starsi wraz z wędrownikami prowadzili kreatywne warsztaty dla dzieci. Podsumowaniem całej akcji było napisanie i wysłanie raportu ze służby do tutora.
Czym zajmuje się tutor? Czy mogłabyś go porównać do opiekuna próby na stopień?
Myślę, że porównanie tutora do opiekuna stopnia jest bardzo trafne. Moją tutorką była druhna, która prowadziła moje Odkrycie. Wybrałam ją, ponieważ nie do końca wiedziałam, jak zdawać odznakę, a ona wszystko klarownie wytłumaczyła.
Do zadań tutorki należała akceptacja naszego programu zdobywania odznaki czy nadzorowanie raportu z niej. Dawała wskazówki jak lepiej lub konkretniej opisać zadanie. Podpowiadała też, jaką formę dokumentacji należałoby wybrać.
Dlaczego akurat ekologia?
Uważam, że bardzo dobrze jest wplatać ekologię w pracę jednostek harcerskich
Ekologia była dosyć przystępną do realizacji kategorią w naszym mieście. Nasze miasto ma dobrze działające nadleśnictwo i różne fundacje, ale potrzeba rąk do pomocy i zaangażowania ludzi. Z tego powodu, było organizowanych niewiele akcji społecznych na rzecz środowiska.
Ja od zawsze interesowałam się tą dziedziną. Na początku swojej drogi harcerskiej byłam nawet w zastępie, który miał specjalizację ekologiczną. Przy wybieraniu kategorii zwróciliśmy uwagę na potrzeby środowiska wokół nas. Wiedzieliśmy, że altanka, która często służy harcerzom i zwykłym mieszkańcom, czy trasy bunkrów wokół nas, które są pamiątką ważnych wydarzeń historycznych, są zaniedbane. Uważam, że bardzo dobrze jest wplatać ekologię w pracę jednostek harcerskich, ponieważ trzeba zwiększać świadomość harcerzy o problemach naszego ekosystemu.
Więcej wskazówek na temat tego, jak zdobyć Odznakę Skautów Świata, w jakich etapach się to odbywa oraz jak szukać tutora znajduje się na stronie ZHP! Zmieniajcie świat lokalnie!
Przeczytaj też:
Katarzyna Lesiak - w ZHP od 5 lat drużynowa 9 RDH „Włóczykije”. Studentka nauk politycznych. Ciekawi ją kultura Rosji i wschodu, inspiruje duchowość człowieka. Często szuka drugiego, a nawet trzeciego dna. Czyta wszystko, co wpadnie jej w ręce, ale nie zawsze do końca. Nic, co harcerskie, nie jest jej obce.