Nie należy dłużej czekać
Rozpoczął się projekt edukacyjny Nie należy dłużej czekać. Co zrobić, by nie był kolejną nudną lekcją historii? Porozmawialiśmy o tym z jego koordynatorem, Marcelim Ratajczakiem.
Nie należy dłużej czekać to hasło wydane przez dowódców Powstania Wielkopolskiego, które miało rozpocząć zryw. Po niemal stu latach wielkopolscy harcerze mają zgłębić jego historię, wyjść do lokalnych środowisk i wzmacniać tożsamość małej ojczyzny.
Nie należy dłużej czekać to projekt edukacyjny Chorągwi Wielkopolskiej. Ma nie tylko upamiętniać powstanie, ale też pokazać współczesne zalety regionu i jego mieszkańców. Oprócz doraźnych efektów, które w drużynach ma przynieść realizacja zadań związanych z propozycją, jej założenia idą o krok dalej. Pomysłodawcy chcą, między innymi, umocnić pozycję drużyn harcerskich w lokalnych środowiskach. Chociaż 27 grudnia tego roku mija 99 lat od wybuchu Powstania Wielkopolskiego, już z początkiem grudnia rozpoczęła się propozycja programowa upamiętniająca jego przyszłoroczną setną rocznicę.
Cała akcja składa się z kilku części. Będą imprezy towarzyszące, będzie zlot w grudniu i rywalizacja drużyn. Jak więc określić całe przedsięwzięcie Nie należy dłużej czekać?
Marceli Ratajczak: Ja bym cały projekt nazwał właśnie propozycją programową, bo propozycja programowa to nie jest tylko książka. To jest cały wachlarz zdarzeń. Mamy rdzeń, czyli comiesięczne zadania, które drużynowy może realizować w dowolnym czasie, za które drużyna zdobywa punkty. Tak samo drużyny dostają punkty za udział w rajdach, konferencjach, biwakach, wydarzeniach, które mają coś wspólnego z Powstaniem Wielkopolskim. Co miesiąc będziemy pokazywać aktualną punktację drużyn, które nadsyłają nam zadania. Zaczynamy od drużyn w Wielkopolsce, ale chcemy rozszerzyć to o wielkopolskie szkoły i drużyny z całego kraju.
Szkoły będą realizować takie same propozycje jak drużyny harcerskie?
Tak, nauczyciele mają swoje materiały, które dostaliśmy z Biblioteki Pedagogicznej w Pile. Zawierają one scenariusze lekcji, apeli. Chcielibyśmy też, żeby w grudniowym zlocie oprócz harcerzy wzięły aktywnie udział klasy szkolne. Taka forma współpracy ze szkołami może pomóc lokalnym środowiskom w lepszych relacjach.
Jakie zadania czekają na drużyny?
Znalazłem zdjęcie z 1918 roku i okazało się, że mój pradziadek brał udział w powstaniu
Pierwsza część, Moi przodkowie w powstaniu, dotyczy genealogii. Chcemy zachęcić młodzież do tego, żeby zapytała swoich rodziców i dziadków, czy ich przodkowie brali udział w powstaniu. Jeśli ktoś odkryje, że jego krewni walczyli, znajdzie jakieś zdjęcie czy legitymacje, to pomożemy w zgłoszeniu tego do Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego. Ja sam znalazłem zdjęcie z 1918 roku i okazało się, że mój pradziadek brał udział w powstaniu w wieku 16 lat, że walczył w okolicach Bojanowa i Śmigla. Nie wiedziałem o tym wcześniej. Zadanie ma też drugą część, dla tych, którzy przodków w powstaniu nie mieli – oni musza dowiedzieć się, co ich przodkowie robili, kiedy rodziła się w Polsce niepodległość. Może ktoś w jakiś inny sposób wspierał te działania?
Jakich jeszcze cyklów możemy się spodziewać?
W styczniu i lutym będzie cykl ściśle o przebiegu powstania; przyczynach, skutkach, najważniejszych postaciach. Marzec i kwiecień to poszukiwanie lokalnych bohaterów. Zwykle to oficerowie dostawali medale, a my chcemy żeby środowiska poszukały takich zwykłych bohaterów w swojej okolicy. Chcemy stworzyć ich panteon, ciekawy, duży bilbord z ich zdjęciami. Maj i czerwiec, to ciepłe miesiące, w których chcemy odkrywać Wielkopolskę, zachęcić środowiska do wzajemnych odwiedzin, ale też zaprosić drużyny z całego kraju. Lipiec i sierpień to czas, kiedy będziemy promować cechy Wielkopolan – chcemy pokazać, dlaczego warto być oszczędnym i zorganizowanym, dlaczego warto planować. Od września zaczyna się czas lokalnych inicjatyw, których mapę chcemy stworzyć. Będziemy pokazywać, jak wiele inicjatyw podejmuje wielkopolskie harcerstwo.
Stawiacie na inicjatywy oddolne?
Harcerze to nie zapchajdziura i śmiesznie chodzące ludziki
Tak, dla nas nie jest najważniejsze, żeby Chorągiew Wielkopolska zrobiła super projekt, tylko żeby te lokalne projekty miały dobry wydźwięk. Jeśli tak się stanie, to samo harcerstwo na tym terenie będzie dobrze pamiętane. To jest kolejny element propozycji – promowanie oddolnych inicjatyw. My pomagamy programowo i promocyjnie, możemy wesprzeć w dogadaniu się z miastem i różnymi instytucjami. Naszym celem jest, żeby społeczeństwo zobaczyło, że harcerze to nie zapchajdziura i śmiesznie chodzące ludziki, ale że wychowujemy osoby, które potrafią odnieść sukces. Że pójdę do harcerstwa i nie tylko nauczę się alfabetu Morse’a i przetrwania w lesie, ale będę wiedział jak sobie zaplanować życie, będę otwarty, będę umiał pracować z grupą.
Wszystkie działania prowadzą do zlotu w grudniu 2018 roku, będzie on klamrą zamykającą rok obchodów?
Cały projekt zakończy się w lutym 2019 roku
Jesteśmy na etapie rozmów z miastem, ustalania miejsc noclegowych oraz zajęć programowych. Sam zlot chcemy połączyć z trzecią edycją Rajdu 18, tak, żeby to była duża gra miejska po Poznaniu. Na razie musimy wybadać grunt i możliwości współpracy z miastem. Samo zamknięcie zlotu zależy także od uroczystości państwowych, ponieważ chcemy, by był on ich częścią. Natomiast rywalizacja drużyn zostanie zamknięta już na zlocie. Sam udział w nim ma być dla drużyn realizujących zadania nagrodą. Cały projekt i ciąg uroczystości zakończy się jednak dopiero w lutym 2019 roku, czyli w miesiącu, w którym zakończyło się samo powstanie.
Na razie mamy jeszcze 99. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Nie należy dłużej czekać angażuje się również w nią?
W grudniu, równolegle z cyklem Moi przodkowie, chcemy promować 99. rocznicę wybuchu powstania. 27 grudnia planujemy na bieżąco umieszczać na Facebooku informację, co się dzieje w całej Wielkopolsce, stworzyć mapę, która będzie pokazywać, gdzie złożono kwiaty, gdzie odbył się jakiś apel czy przedstawienie teatralne. Chcemy pokazać, że dbamy o pamięć i przygotować się w ten sposób do przyszłorocznych obchodów.
Podejmujecie też współpracę z zewnętrznymi instytucjami?
Prowadzimy rozmowy z Muzeum Powstania Wielkopolskiego, Urzędem Marszałkowskim, grupami rekonstrukcyjnymi i wszystkimi instytucjami, które w jakiś sposób są związane z powstaniem. Chcemy również stać się częścią ogólnopolskiego projektu Niepodległa. To jest rządowy projekt wszystkich obchodów, do którego można zgłaszać swoje pomysły. My chcemy zgłosić Nie należy dłużej czekać, ale też osobno imprezy towarzyszące; Rajd Powstanie, HarcArt. To najważniejszy projekt w Polsce w przyszłym roku i chcemy stać się jego częścią.
Drużyny już powoli realizują zadania konkursowe, a co jeśli chodzi o imprezy towarzyszące, czy możemy spodziewać się jakichś już w najbliższym czasie?
Na pewno Rajdo-Biwak Szlakiem Powstańców Wielkopolskich w lutym. W maju lub czerwcu chcemy z Towarzystwem Pamięci Powstania Wielkopolskiego zorganizować duży piknik dla poznaniaków połączony z HarcArtem. Zarówno w tym, jak i przyszłym roku będzie też Rajd Powstanie18. Dzieje się jednocześnie wiele rzeczy, dlatego chcemy po prostu wspierać ekipy HarcArtu, Rajdo-Biwaku i Rajdu Powstanie.
Drużynowi coraz częściej sięgają po narzędzie jakim jest propozycja programowa. Dlaczego Twoim zdaniem warto wybrać akurat Nie należy dłużej czekać ?
Najważniejszym naszym celem jest pokazanie młodym osobom, że warto walczyć i warto wygrywać. Powstanie pokazało, że ciężką pracą, pracą organiczną, poprzez wzmacnianie różnych cech charakteru, można doprowadzić do sukcesu. W powstaniu brali udział między innymi skauci, którzy byli przygotowani na wszystko, byli też cywile gotowi na tworzenie zrębów państwa. Wszyscy czekali jedynie na odzew. Chcemy przypomnieć tę historię, ale też wydobyć takie cechy jak przedsiębiorczość, zaradność, wiara w siebie. Pokazać cuda architektury, przyrody, zabytki techniki, tradycje Wielkopolski. Chcemy uświadamiać, że harcerz, instruktor to też dobry menadżer. Czasem nie patrzymy na to w taki sposób, ale chociażby na przykładzie przedsiębiorców wielkopolskich możemy dostrzec, że ten sukces jest osiągalny, tak jak Piotr i Paweł, Kruk, Solaris czy Amica, która swoją drogą prowadzona jest przez podharcmistrza.
To przywodzi na myśl lokalny patriotyzm, do którego chyba przykładamy coraz większą wagę.
Młodzież ma rozumieć zjawiska i procesy, to ważniejsze od pamiętania wszystkich dat
Jeden z cyklów nosi nazwę My poznaniacy. Chcemy w nim pokazać dobre cechy poznaniaków i Wielkopolan, to jak można je dobrze wykorzystać na różnych płaszczyznach życia. Wiemy o tym, że historia nie jest ulubionym zajęciem młodzieży, ale nie same wydarzenia i daty są ważne. Ważne jest też to, co przyczyniło się do wybuchu i sukcesu powstania – to, że oni w tym uporze trwali, byli cierpliwi i poukładani. Tego nam dziś brakuje. Młodzież ma rozumieć zjawiska i procesy, to ważniejsze od pamiętania wszystkich dat.
Współpraca ze szkołami i wspieranie oddolnych inicjatyw mają umocnić pozycję drużyn harcerskich w lokalnych środowiskach?
Najważniejsze jest to, żebyśmy byli partnerem dla społeczeństwa, biznesu, przedsiębiorców, dla instytucji rządowych. Nie być tylko na zawołanie, kiedy ktoś z urzędu zadzwoni. Przez wiele lat reprezentowałem Główną Kwaterę ZHP przy przygotowaniu marszów z okazji 11 listopada organizowanych przez pana prezydenta Bronisława Komorowskiego. Te spotkania odbywały się pół roku wcześniej. Byli na nich przedstawiciele wszystkich organizacji i omawialiśmy rolę każdego, nawet jeśli była bardzo mała. Wszyscy byliśmy traktowani równo, głos wszystkich był równoważny. I do tego chcemy doprowadzić, aby wójt, burmistrz miasta czy starosta wiedział, że jeśli chce coś zorganizować powinien zaprosić harcerzy, a nie zażądać, że mają być dekoracją. Żeby wiedzieli, że jesteśmy nie tylko dobrym partnerem do wychowywania dzieci, do zajmowania im wolnego czasu, ale też, że możemy zrobić ciekawe projekty dla miasta czy nawet firmy. Żeby instruktorzy uwierzyli w siebie, że są małymi menadżerami, że zarządzają małymi firmami. Drużyna, szczep, hufiec nie zarabiają, ale działają na takich samych zasadach.
Niektórzy mogą nie zgodzić się z takim biznesowym podejściem.
Niestety bez pieniędzy dużo nie zrobimy. Czasem lepiej postawić na jakość. Z tego też wynikają pewne opóźnienia Nie należy dłużej czekać. Uważamy, że lepiej postawić na jakość, niż rzucić źle opracowany materiał. Dlatego, niestety, jesteśmy zależni od sponsorujących nas urzędów. Rozmawiamy też z firmami, które coś dla nas zrobią, a my zrobimy coś dla nich. Żeby być partnerem musimy dać coś od siebie. Niestety ciężko w ZHP znaleźć coś, żeby być dobrym partnerem dla instytucji i biznesu. To chcemy wywalczyć.
A poza tym, spotykacie się z jakimiś przeszkodami?
Problemem jest to, że w Polsce świętuje się przede wszystkim martyrologię
Problemem jest też to, że w Polsce od dawna świętuje się przede wszystkim martyrologię. Nie cieszymy się. Od niedawna mamy Święto Flagi, zaczynamy zmieniać się na taki trochę pro zachodni wzór. Nam bardzo zależy, żeby Polacy cieszyli się sukcesem i nie bali się nim chwalić. Chcemy ocieplić tę zimę – pokazać że warto się cieszyć.
Maria Korcz - drużynowa 93 Poznańskiej Drużyny Wędrowniczej, zastępczyni komendantki III szczepu DHiZ. Uczennica poznańskiego liceum w klasie o profilu matematyczno-fizycznym, choć po szkole lubi też poświęcać czas naukom mniej ścisłym.