Nie tylko IKEA

Wyjdź w Świat / Anna Mroczek / 03.06.2020

Świat cynamonowych bułeczek, kawy mającej priorytet, miejsce powstania znaczących dla ludzkości wynalazków i miejsce, gdzie znajduje się część polskiego dziedzictwa. Szwecja to coś więcej niż tylko IKEA.

Co dała nam Szwecja? Pewnie niektórym z was może nasunąć się myśl: zaraz, zaraz… czy Szwecja w ogóle nam coś dała? Czy to przypadkiem nie jest kraj, który obrabował nas ze wszystkiego, co tylko możliwe? Nie da się ukryć faktu, że zostaliśmy obrabowani.

Dodatkowo wielu boli fakt, że niektóre przedmioty grabieży wtopiły się w szwedzką rzeczywistość. Przykładem może być dzwon Thornan – niegdyś jeden z największych dzwonów wywieziony z Torunia, który znajduje się aktualnie w katedrze w Uppsali. Co więcej, w tamtejszej uniwersyteckiej bibliotece przechowywany jest zrabowany księgozbiór naszego polskiego astronoma – Mikołaja Kopernika oraz pierwsze norymberskie wydanie O obrotach ciał niebieskich z 1543 roku!

Hymn Polski jest jedynym hymnem narodowym, w którym znajduje się wątek szwedzkości

Swoją drogą, Szwedzi zapisali się w naszej historii tak bardzo, że Hymn Polski jest najprawdopodobniej jedynym hymnem narodowym na świecie, w którym znajduje się wątek szwedzkości ([…] po szwedzkim zaborze). Nawet w hymnie tego państwa jego nazwa nie została zwerbalizowana.

Ale my nie o tym! Patrząc bardziej globalnie, Szwecja to kraj wielu wynalazków oraz dom naukowców, którzy niewątpliwie przyczynili się do rozwoju nauki. To właśnie ze Szwecji pochodził m.in. wybitny przyrodnik i botanik Karol Linneusz, twórca własnej skali temperatury – Anders Celcius i oczywiście Alfred Nobel – wynalazca dynamitu, który przy okazji był twórcą ok. 355 patentów. To właśnie Szwedom zawdzięczamy wynalezienie zamka błyskawicznego, czujnika poduszki powietrznej, urządzenia do dializ, czy udoskonalenie respiratora.

Bluethooth, czyli niebieskie zęby?

Gdyby nie Szwedzi, nie użytkowalibyśmy aktualnie medium strumieniowego, jakim jest Spotify, czy chociażby Bluethooth pozwalającego nam na przesyłanie plików z urządzenia na urządzenie. Przy okazji – czy kiedykolwiek zastanawiała was ta nazwa? Pochodzi ona od duńskiego króla Haralda Sinozębnego (Blåtand), którego przydomek w dosłownym tłumaczeniu to właśnie niebieskie zęby.

Był to król, który podporządkował teren Norwegii i zjednoczył rywalizujące ze sobą rody. Bluethooth miał zjednoczyć różne technologie, dlatego w logo standardu można zobaczyć runy wiązane haglaz (ᚼ) oraz berkanan (ᛒ), które odpowiadają literom z imienia i przydomku duńskiego króla.

Z pewnością każdy pamięta darmowy katalog IKEA

No i oczywiście – Szwecja dała nam również niezastąpioną szansę poznania sporej ilości możliwości aranżacyjnych, przechadzając się po IKEA. Kto z nas tego nie lubi?  Z pewnością każdy pamięta darmowy katalog IKEA, który z radością odkrywaliśmy w skrzynkach. Czy wiedzieliście, że w 2010 roku IKEA opublikowała 197 mln katalogów w 20. językach i 61. edycjach?

Szwecja w trzech słowach

Język najlepiej odzwierciedla to, co dzieje się w naszej rzeczywistości i podkreśla zjawiska kluczowe dla danego narodu. To właśnie dlatego mówi się, że Eskimosi mają prawie 400 słów pozwalających nazwać śnieg, a Włosi mnóstwo określeń na makaron. W każdym języku występują słowa, których poznanie daje możliwość zrozumienia mentalności osób, które się nim posługują. Język szwedzki nie jest tu wyjątkiem.

Zacznijmy od słowa fika choćbym chciała, nie jestem w stanie opisać jednym słowem, co to znaczy. W tych czterech literach mieści się wiele czynności – to przede wszystkim zrobienie sobie przerwy od wykonywanej aktualnie czynności i wypicie w spokoju kawy. Najlepiej, gdy fice towarzyszą słodycze w postaci cynamonowych bułeczek (kanelbullar) oraz przyjaciele lub znajomi z pracy. Fika  to także przede wszystkim pracowniczy rytuał, podczas którego odbywają się spotkania biznesowe.

Szwedzi mają swój odpowiednik duńskiego hygge

Z pewnością znacie duńskie hygge. Szwedzi mają taki trochę swój odpowiednik, który nazywa się mys. To szeroko pojęta przytulność – kocyk, ciepły napój w kubku, ulubione jedzenie, oglądanie filmów z rodziną i generalnie odpoczynek. W języku szwedzkim istnieje nawet słowo fredagsmys oznaczające piątkową przytulność. Jest to rodzinny rytuał, który dla każdego wygląda inaczej, lecz każdy do niego dąży. Istnieje nawet reklama chipsów, która wykorzystuje ten szwedzki rytuał.

I ostatnie lagom – symbol szwedzkiego stylu życia, które w ostatni czasie – muszę przyznać – pojawia się wszędzie. Lagom oznacza nie za dużo, nie za mało, czyli w sam raz. Ilość odpowiadająca lagom dla każdego oznacza coś innego – to po prostu znalezienie złotego środka w różnych dziedzinach życia. To może dotyczyć posiadanych ubrań, diety, ekologii czy nawet zarobków. Lagom to tyle, ile wystarczy ci do szczęśliwego życia.

 

Przeczytaj też:

Anna Mroczek - drużynowa 4 DW „Olimp” z Bochni, współpracowniczka Referatu Wędrowniczego Chorągwi Krakowskiej, studentka 3. roku filologii szwedzkiej. Miłośniczka dalekiej Północy, dobrych reportaży i podróży.