Pnijcie się!

Na Tropie Środowisk / Justyna Sankowska / 24.12.2015

Jak u was to wszystko wygląda? Harcerstwo przyzwyczaiło nas, że co drużyna, to inna tradycja. Pomimo z góry ustalonych zasad i tak każdy dodaje coś swojego.

Dwa stopnie wędrownicze, o które, drogi czytelniku, warto dbać! Harcerz Orli, jako osoba wchodząca w dorosłe życie, sam potrafi wyznaczyć swoje cele oraz budować własny system wartości. Harcerz Rzeczypospolitej jest świadomym obywatelem, który umie pogodzić pełnione rolę oraz wie, czym powinien kierować się w życiu. Oba stopnie skupiają się głównie na pracy nad sobą, służbie i poszukiwaniu miejsca w społeczeństwie. Każde środowisko znalazło najlepszy według siebie sposób na ich realizację. Zobaczmy, co myślą o tym harcerze z Polski.

Pierwsze kroki

Można powiedzieć, że HR jest stopniem dosyć elitarnym

Od jakiegoś czasu bardziej popularne jest zdobywanie stopni instruktorskich niż wędrowniczych. W niektórych środowiskach jesteśmy w stanie zliczyć na palcach jednej ręki liczbę osób ze stopniem Harcerza Rzeczypospolitej! Bardzo często mówimy, że nie ma „mody” na takie rzeczy, co znajduje potwierdzenie w słowach Filipa z Hufca Mińsk Mazowiecki: „Harcerze, którzy mają po 16 lat, częściej zaczynają myśleć nad otwarciem próby instruktorskiej. Można więc powiedzieć, że HO, a już na pewno HR są stopniami dosyć elitarnymi”. Tutaj pojawia się pytanie, co zrobić, aby próba przewodnikowska nie była problemem i stopień Harcerza Orlego cieszył się popularnością? Może warto skorzystać ze sposobu Hufca Poznań-Jeżyce, którym podzieliła się Ewa Zubielik, czyli realizowanie obu stopni równolegle w tym samym czasie?

Jak zdobywamy?

Najczęstszy dylemat: co zrobić, żeby zdobyć? W drużynie, na własną rękę z opiekunem czy może masz w swoim hufcu kapitułę stopni wędrowniczych? Weronika z Hufca Gdańsk-Portowa zdradziła nam, jak wygląda to na Pomorzu: „W moim środowisku osoba, która chce otworzyć próbę, zgłasza się na kapitułę wędrowniczą. Może mieć wymyślone zadania, jednakże nie musi. Powinna przyjść ze swoim opiekunem próby i tyle. Potem realizuje zadania i zamyka próbę na kapitule. Niestety w trakcie próby nikt z komisji nie zwraca uwagi, jak nam idzie. Kiedy z powodzeniem zakończymy zmagania ze stopniem, następuje rozkaz i koniec. Gwiazdkę każdy kupuje sobie sam”.

Całkowicie inaczej jest np. w Hufcu Rodło Olsztyn, z którego pochodzę. U nas każdy sam rozpisuje sobie kartę i po konsultacji z opiekunem próby otwiera rozkazem w drużynie. Kwestia realizacji poszczególnych zadań oraz ich kontroli zależy od zapotrzebowania probanta czy też osoby nad nim czuwającej. Kiedy wszystko zrobione, wystarczy poczekać na rozkaz i uroczyste wręczenie gwiazdki na pagon.

Trzeci sposób zrealizowania próby przedstawił nam Filip. HO rozpisywane jest u niego niemal idealnie pod wymogi, z tym że traktowane jest bardzo indywidualnie. Najważniejszy jest stosunek opiekuna do próby: „Opiekun, który nie potrzebuje dokumentów potwierdzających wykonania zadania, ale rzeczywistej zmiany, postępu. Starałem się z nim pisać zadania w taki sposób, żeby nawet kosztem zmniejszenia ich liczby postawić na ich jakość”.

Wyzwania? Problemy?

Harcerze z HWDW „Trzask” przyznają, że największy problem sprawia punkt, że wędrownik samodzielnie podejmuje stałą służbę w dziedzinie życia duchowego. „Nie do końca wiemy, jak to zinterpretować, dlatego to wymaganie w każdej próbie jest inne. Raz zostało nawet pominięte na rzecz rozwijania wrażliwości w stosunku do innych osób”. Problem z rozwojem duchowym zauważył również opiekun paru prób na HO – Sebastian z V szczepu drużyn harcerskich i zuchowych z Poznania. Całe szczęście nie wszyscy uważają różnorodność za problem! Ewa z Hufca Poznań-Jeżyce z przyjemnością przyznaje, że dzięki ogólności wymagań na oba stopnie każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.

Co kraj, to obyczaj!

Próbę można skonsultować z wieloma osobami i sensownie ją ułożyć

Jeden związek, jedno harcerstwo, jedna idea. Tyle pomysłów! Właśnie dlatego możemy dumnie mówić o tym, że stawiamy na ROZWÓJ! W pewien sposób wszystko jest uzależnione od każdego harcerza z osobna i od jego rozwoju. Na pewno macie w swojej drużynie własny pomysł na realizację stopni. Może wasz hufiec wymyślił coś, czego jeszcze nie było? Urozmaicajmy próby, dostosowujmy je do potrzeb naszych harcerzy. Jednak, nie zapominajmy, że należymy do tego samego Związku, więc warto nie pomijać ustalonych zasad. Jak to ujęła Ewa: „Mamy w hufcu na tyle zgrane środowiska, że można próbę skonsultować z wieloma osobami i sensownie ją ułożyć, a przy wsparciu drużynowego, KSI i ZKK nie ma większych problemów”. Dobry system powinien pomóc przy pierwszym kroku w stronę podjęcia próby zdobycia stopnia – tutaj kluczową rolę ma wsparcie opiekuna, drużyny i oczywiście środowiska. Trzymamy kciuki!

Justyna Sankowska - uczennica liceum, na szalonym mat-polu, zakochana w teatrze i poszukująca chwili wytchnienia w górach. Drużynowa 18 Próbnej Olsztyńskiej Drużyny Wędrowniczej. Najbardziej odpoczywa w tzw. stanie wiecznej podróży, między miastami Polski.