Przyjaciele stawiają na służbę

Na Tropie Środowisk / Radosław Rosiejka / 14.02.2019

336 KDW Bastion jest grupą przyjaciół, która lubi ze sobą spędzać czas na zbiórkach, wspólnych akcja czy wyjazdach. W tym roku drużyna stawia na służbę, a pomagają w tym znaki służb i Jubileuszowa Odznaka Wędrownictwa.

336 Krakowska Drużyna Wędrownicza Bastion działa już od 10 lat działa w Szczepie Tęczowy w Hufcu Kraków – Nowa Huta. Drużynowy pwd. Adrian Ostromęcki odpowiedział na kilka pytań dotyczących drużyny.

Jak scharakteryzowałbyś swoją drużynę?

Nasza drużyna jest tzw. drużyną kadrową, bo większość osób pełni też funkcję w szczepie, ale myślę, że jest to częsta przypadłość drużyn wędrowniczych.

Wszyscy w drużynie wędrowniczej chcą robić coś, czego nie robią podczas prowadzenia innych jednostek w szczepie. To też jest pewne wyzwanie, bo rzeczy, które robimy, muszą być na tyle atrakcyjne, żeby wszyscy byli w pełni zaangażowani i dali z siebie wszystko.

Jak często się spotykacie? Co robicie?

Spotykamy się raz w tygodniu. Czasami częściej, ale wtedy jest to luźne spotkanie, aby po prostu się spotkać w gronie przyjaciół. Wiele z naszych zbiórek ma formę inspirowania innych, czyli pokazywania swojej pasji i dawania możliwości spróbowania tego innym. Jeśli ktoś lubi roboty, to pokazuje je innym, a później wspólnie budujemy i je programujemy.

Lada dzień będziemy rozpisywać zadania, aby zdobyć znak służby nauce oraz pamięci

Mamy też zbiórki integracyjne z harcerzami starszymi w szczepie. Lepiej się poznajemy i później łatwiej jest im do nas dołączyć.

W naszej drużynie jest też miejsce na realizowanie znaków służby. W tym roku realizujemy dwa znaki służby. Oczywiście nie całą drużyną dwa na raz, bo podzieliliśmy się na dwie grupy. Lada dzień będziemy rozpisywać zadania, aby zdobyć znak służby nauce oraz pamięci. Decyzja o ich zdobywaniu zapadła niedawno, podczas dnia drużyny. To taki dzień, w którym od rana do prawie wieczora mieliśmy zajęcia, warsztaty oraz sprawy organizacyjne jak poprawki do planu pracy drużyny. Wtedy wybraliśmy te dwa znaki służb.

Czy coś jeszcze macie w planach na najbliższe miesiące?

Tak. Będziemy realizować Jubileuszową Odznakę Wędrownictwa, choć jeszcze jedno zadanie musimy doprecyzować. Mam nadzieję, że uda nam się zacząć realizować zadania i zdobyć odznakę. Mogę na razie powiedzieć, że chcemy przeprowadzić zbiórkę żywności na schronisko dla zwierząt, które jest w Krakowie.

Poza tym przygotowuję drużynę do przekazania swojej funkcji, więc coraz więcej obowiązków otrzymuje reszta drużyny. To jest bardzo budujące, że zaczyna to żyć własnym życiem i nie potrzeba dużo mojej ingerencji.

Realizujecie znaki służb, chcecie zdobywać Jubileuszową Odznakę Wędrownictwa. Coś jeszcze wyróżnia was spośród innych drużyn?

Nie powiem, że jesteśmy najlepiej działającą drużyną wędrowniczą w hufcu, ale jesteśmy jednymi z najlepszych. Wyróżnia nas liczebność, bo w czasie naszych akcji średnio uczestniczy w nich około 13 osób. A dla porównania dodam, że trzy lata temu potrafiło przyjść tylko 5 osób.

Z czego może to wynikać?

W hufcu byliśmy pionierami, jeśli chodzi o wyjazdy na Wędrowniczą Watrę

Myślę, że dużo pomógł tutaj marketing szeptany. Wcześniej prowadziliśmy nabór w szkole z lepszym lub gorszym skutkiem. Natomiast jeśli ludziom zaczynało się podobać w drużynie, mówili o tym swoim znajomym, a później ci znajomi przychodzili. Część z nich została w drużynie i jest w niej do dzisiaj.

Dodam jeszcze, odpowiadając na poprzednie pytanie, że w hufcu byliśmy pionierami, jeśli chodzi o wyjazdy na Wędrowniczą Watrę. Mieliśmy też biwak zagraniczny, co wszystkim bardzo polecam.

O! Czy możesz coś więcej powiedzieć o tym biwaku?

Było to już 4 lata temu, więc z obecnych członków drużyny pamięta go tylko część osób. Aby biwak mógł się odbyć, przeprowadziliśmy dwie akcje zarobkowe. Poza tym za nocleg dziękujemy tamtejszym skautom. W samym Wiedniu nastawiliśmy się na zwiedzanie, więc zobaczyliśmy Pałac Schonbrunn, wesołe miasteczko Prater czy kilka innych ciekawych miejsc.

Nazywacie się Bastion. Skąd się wzięła ta nazwa?

Na początku roku harcerskiego robimy listę rzeczy, które chcemy zrobić

To nie jest niestety tak, że kryje się za tym jakaś historia. Po prostu 10 lat temu, pierwszy drużynowy był zainteresowany tematami około militarnymi i uznał, że chce założyć drużynę, której będzie właśnie taki element. Początkowo miał to być Bastion 39 i była to wizja pierwszego drużynowego. Jeśli chodzi o elementy paramilitarne, ostała się tylko nazwa.

Obecnie na początku każdego roku harcerskiego wybieramy, pod jakim znakiem ma to być rok. Robimy listę rzeczy, które chcemy zrobić. W czasie burzy mózgów padają różne pomysły i jeśli chcemy spróbować jakiejś specjalności – jak specjalności jeździeckiej – to uwzględniamy to w planie pracy drużyny.

To jeszcze zapytam o nazwę szczepu. W waszym hufcu jest Szczep Kolorowy, wy jesteście w Szczepie Tęczowy. Z czego wynikają te nazwy?

Nazwa była wymyślona bardzo dawno temu, bo szczep powstał w 1957 roku i nie zachowała się pełna historia, jak ta nazwa została wymyślona. My ją traktujemy w ten sposób, że jest to nadanie barw życiu. Myślę, że ta nazwa w tamtych czasach bardzo mocno kontrastowała z codzienną rzeczywistością i wizerunkiem Nowej Huty.

 

Przeczytaj też:

Radosław Rosiejka - instruktor Zespołu Wędrowniczego WWM GK ZHP oraz Wydziału Komunikacji i Promocji GK ZHP, przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu "Piast" Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.