Tropy wędrownicze w praktyce

Na Tropie Środowisk / Radosław Rosiejka / 20.11.2023

Za nami pierwszy rok obowiązywania nowego systemu instrumentów metodycznych. Sprawdzamy, jak wygląda praca z nimi w praktyce.

Kilka miesięcy temu rozmawialiśmy o wyzwaniach z pwd. Krzysztofem Filakiem, drużynowym 91 Grunwaldzkiej Drużyny Wędrowniczej Wadera im. Danuty Siedzikówny Inki z Olsztyna. Tym razem wracamy do tego środowiska, żeby zadać im kilka pytań o tropy.

Trop to następca znaku służby, który mogli zdobywać wędrownicy w patrolach. I to się nie zmieniło. Po decyzji o realizacji tropu wędrownicy wybierają ścieżkę tematyczną i układają zadania tropu. Musi on zawierać wspólne działanie, ale są też zadania indywidualne.

Wędrownicy z 91 GDW zdecydowali się zrealizować trop ze ścieżki tematycznej Inicjatywa. Zakłada ona działanie na rzecz rozwoju społeczności lokalnej – dostrzegania jej potrzeb oraz poznawania możliwości odpowiadania na nie.

Kilku wędrowników zdobyło trop ze ścieżki Inicjatywa. Jak to wyglądało z Waszej strony?

Wielu naszych wędrowników działa jako kadra innych drużyn lub członkowie zespołów hufca, więc ich służba koncentruje się głównie na pracy w ZHP. Duża część z nas koordynuje duże harcerskie projekty w swoich jednostkach macierzystych, pośród których znajdą się te zorientowane na pomoc drugiemu człowiekowi. Dlatego zdecydowaliśmy, że członkowie naszej drużyny będą w większości realizować swoje tropy nie wewnątrz jednostki, a poza nią, pracując w zespołach rówieśniczych – grupach znajomych – nad różnymi projektami.

Dlaczego zdecydowaliście się na akurat tę ścieżkę i jak rozpisaliście konkretne zadania?

Wydaje mi się, że ścieżka Inicjatywa najbardziej odpowiada wędrownikom, bo dotyczy służby, która jest nieodłącznym elementem wędrowniczej pracy. Realizowane przez nas zadania były różnorodne, gdyż kilka prób było realizowanych jednocześnie.

Tropy zakładają działanie na rzecz rozwoju społeczności lokalnej – dostrzegania jej potrzeb oraz możliwości odpowiadania na nie

Co innego robiły osoby działające w samorządach uczniowskich przez cały rok, a co innego grupa projektowa, która pracowała – i nadal pracuje – nad organizacją konferencji typu Model United Nations, czyli symulowanych obrad ONZ dla około stu uczniów szkół średnich z naszego województwa. Zadania były układane tak, by realizowały cele danego projektu. W przypadku projektów organizowanych w szkole ważną rolę odgrywała współpraca z nauczycielami.

Jak mówimy o służbie, to jeszcze dodam, że jedna wędrowniczka zdecydowała się na realizację Odznaki Skautów Świata. Podjęła się wolontariatu w sztabie WOŚP, w którym odpowiadała za social media, kontakt z wolontariuszami oraz aukcje charytatywne.

W takim razie dopytam jeszcze – co robili wędrownicy w samorządach uczniowskich?

Dwie osoby zarządzały różnymi samorządami uczniowskimi, jako ich przewodniczący. To oznacza koordynację wielu różnych działań w trakcie roku, a ja podam tylko kilka przykładów: badanie potrzeb i opinii uczniów, otrzęsiny klas pierwszych, organizacja zamówień na bluzy i torby z logiem szkoły, Maraton Pisania Listów Amnesty International, Góra Grosza, charytatywny kiermasz świąteczny, poczta walentynkowa, sprzątanie świata w ramach Dnia Ziemi, plebiscyt na najlepszych nauczycieli, turniej piłkarzyków. Kolejna wędrowniczka była wiceprzewodniczącą samorządu uczniowskiego, a inny wędrownik członkiem rady samorządu.

Tropy to instrumenty zespołowe, a z tego co zrozumiałem, wędrownicy działali w różnych samorządach uczniowskich? Gdzie tu zespołowość przy zdobywaniu tropu?

Zespołowość nie musi ograniczać się wyłącznie do działania w drużynie. W wieku wędrowniczym jest to naturalne, że funkcjonujemy w wielu grupach społecznych. Zespołowość w przypadku naszych tropów ze ścieżki Inicjatywa polegała na pracy w małych grupach zadaniowych, tworzonych przez znajomych rówieśników, którzy wspólnie chcą zrobić coś dla innych. Potem taka grupa stale współpracowała, dzieliła się zadaniami, wymieniała pomysłami i spostrzeżeniami.

Jak – jako drużynowy – oceniasz efekty zdobycia tropu? Czy coś się zmieniło, po jego zdobyciu?

Efekty zdobycia tropu oceniam pozytywnie. Dzięki tropom wędrownicy mogą nauczyć się efektywnej pracy projektowej. Tropy, zwłaszcza te zdobywane w grupach spoza ZHP, zmuszają do wyrwania się z codziennego działania wyłącznie na rzecz organizacji, pozwalając poszerzyć swoje horyzonty. A zderzenie z rzeczywistością służby poza ZHP nie zawsze jest proste. Niełatwo odnaleźć się w nieznanych nam realiach, ale to właśnie dzięki trudnościom kończymy tę służbę silniejsi, wzbogaceni o nowe umiejętności miękkie.

Dzięki tropom wędrownicy mogą nauczyć się efektywnej pracy projektowej

Pytanie z cyklu filozoficznych: po co zdobywać tropy?

Tropy warto zdobywać, aby nauczyć się samoorganizacji oraz poprawić swoje umiejętności pracy w grupie. To przyjemny instrument do pracy, bo nie ma odgórnie określonego programu, więc można go w pełni dopasować do aktualnych potrzeb zespołu.

Trop warto zdobyć również dlatego, że wprowadza w nasze życie element stałej służby – ciągłej pracy na rzecz innych, co wcale nie jest łatwe do realizacji. Ponadto, tropy to nauka pracy projektowej na wysokim poziomie, a że ten model pracy zyskuje na popularności, wędrownicy mogą czerpać doświadczenie, z którego skorzystają w przyszłej pracy lub na studiach.

Gdy umawialiśmy się na sierpniowy wywiad o wyzwaniach, wspomniałeś o zdobyciu złotego tropu. Wyjaśnisz naszym czytelnikom czym on jest i jak go zdobyć?

Złoty trop jest przyznawany drużynie lub patrolowi, który samodzielnie zorganizuje swój obóz. Jego zdobycie wymaga podziału zadań w taki sposób, aby każdy uczestniczący w wyjeździe był odpowiedzialny za określony obszar przygotowania. My – w 2022 oraz 2023 roku – zorganizowaliśmy obóz wędrowny drużyny. Rok temu zakończyliśmy go Wędrowniczą Watrą na Podlasiu, a w tym roku wyruszyliśmy z naszego miasta (Olsztyna – przyp. red.) i wędrówkę zakończyliśmy Zlotem Grunwaldzkim.

Trop wprowadza w nasze życie element stałej służby – ciągłej pracy na rzecz innych, która wcale nie jest łatwa do realizacji

Istotne jest to, że w trakcie wyjazdu nie było podziału na kadrę i uczestników. Każdy dołożył własną cegiełkę do tego, aby wyjazd odbył się zgodnie z opracowanym wspólnie planem – ktoś odpowiadał za znalezienie pól namiotowych, inna osoba za zakupy żywieniowe, kto inny za namioty i inwentaryzację sprzętu, a jeszcze inna osoba za koordynację programu.

Czy w tym roku harcerskim planujecie w drużynie albo w ramach patrolu zdobyć trop? Jeśli tak to jaki to będzie trop, dlaczego akurat ten i czy już macie na to plan?

Część z nas realizuje tropy otwarte jeszcze w roku poprzednim, tak jak przytoczona przeze mnie wcześniej konferencja Model United Nations, nad którą praca trwa od marca, a odbędzie się ona w listopadzie.

Oczywiście, planujemy również zdobywać złoty trop w ramach organizacji wyjazdu letniego. Zastanawialiśmy się również nad tropem ze ścieżki Człowiek, dotyczącym zdrowia społecznego, żeby odpowiedzieć na problem nadmiernego korzystania z telefonów przez nas samych oraz innych członków naszych społeczności.

Przeczytaj też:

Radosław Rosiejka - instruktor Wydziału Wędrowniczego GK ZHP, przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu "Piast" Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.