Biegiem przez noc

Na Tropie Środowisk / Maria Korcz / 24.11.2019

Bieg Nocny zgromadził ponad 500 uczestników, którzy tydzień temu w nocy z soboty na niedzielę lepiej poznali nie tylko zakamarki swojego miasta, ale też jego mniej znane legendy.

O tym, czy na biegu faktycznie się biega i dlaczego tylu poznańskich (i nie tylko) harcerzy po raz 39 porzuciło swoje ciepłe łóżka na rzecz nocnego przemierzania Poznania, przeczytać możecie w artykule, z zeszłego roku. Napisał go Bartek Sobkowiak z Hufca Poznań Siódemka, który jest organizatorem Biegu Nocnego. A my już po raz drugi objęliśmy to wydarzenie swoim patronatem medialnym.

Można by pomyśleć, że to nieciekawa sprawa. Większość z uczestników mieszka na co dzień w Poznaniu. Nie jest to spektakularnie duże miasto, (trochę ponad 500 tys. mieszkańców) więc co jeszcze może w nim zaskoczyć? I to w zimną listopadową noc?

Nabierasz zupełnie nowej perspektywy

Bieg przestaje być typową harcerską imprezą, gdy chodzisz po wyludnionych ulicach Poznania w poszukiwaniu małej białej kartki. Zaglądasz pod ławki, obchodzisz z każdej strony pomnik albo trafiasz po raz pierwszy na jakąś ładną alejkę. Nabierasz zupełnie nowej perspektywy. Ulice, którymi za dwa dni, jak co dzień rano, będziesz szedł do szkoły, wydają się zupełnie inne.

Jeszcze raz na biegu

Mimo że uczestniczyłam kilka razy w Biegu Nocnym, będąc jeszcze młodszą harcerką, dałam się namówić mojej drużynie, by zrobić to po raz kolejny. Pomyślałam, że to czas by znów nabrać nowej perspektywy na miasto, w którym mieszkam od urodzenia.

Być może z tego samego powodu wielu uczestników wraca na Bieg Nocny. Dzięki współpracy z zespołem komendy biegu miałam okazję ich o to osobiście zapytać.

Każdy wydawał się podekscytowany kilkukilometrowym spacerem lub biegiem, jaki na niego czekał tamtej nocy. Większość z nich okazała się starymi wyjadaczami tej imprezy. Właściwie, to nikt z moich rozmówców nie uczestniczył w Biegu Nocnym po raz pierwszy. Najczęściej mówili o tym, że są tu znów, bo to fajna przygoda.

Nie o samo bieganie chodzi

Ta obserwacja może być jednak nieco zakrzywiona przez fakt, że rozmawiałam tylko z uczestnikami trasy wędrowniczo-instruktorskiej. Oprócz niej są jeszcze dwie. Rowerowa i starszoharcerska. Ta dla młodszych harcerzy zaczyna się i kończy nieco wcześniej. Zasad trasy rowerowej chyba nie trzeba szczególnie tłumaczyć. No, może poza tym, że trwa o pół godziny krócej niż trasa wędrownicza, bo zaczyna się o 22:30. Obie trasy kończy punkt zbiorczy o 3:00, na którym organizatorzy zbierają od uczestników odpowiedzi. To również ważny aspekt. Bo nie o samo bieganie chodzi, ale o lepsze poznanie swojego miasta również. Najdokładniej wszystkie zasady Biegu tłumaczy artykuł, o którym wspomniałam już na samym początku.

Każdy szukał rozwiązań

Wróćmy więc do rozmów z uczestnikami. Nagrywaliśmy je tuż przed apelem. Dlatego szczególne podziękowania należą się oboźnemu, który znalazł w tamtym momencie dla nas chwilę. Być może nie widać tego na pierwszy rzut oka, ale nasze zaaranżowane na szybko studio (choć to raczej zbyt wiele powiedziane) wymuszało na nas prowadzenie rozmów w mało naturalnych pozycjach. Nie naturalne było też światło, nie ma się jednak co dziwić, bo było już dawno po zmroku. Z pomocą przyszły nam więc latarki (to bardzo ważna część ekwipunku na Biegu Nocnym!). I jak to zazwyczaj bywa na harcerskich wydarzeniach, wydawało się przez chwilę, że w takich warunkach raczej nic z tego nie wyjdzie. Okazało się, że nikomu nie przeszkadza rozmawianie w kuckach przed kamerą, a latarek, które mogą doświetlić nasz plan, jest pod dostatkiem. A przede wszystkim, nikt nie narzekał, a każdy szukał rozwiązań. W ten sposób powstała ta relacja.

Dzięki ekipie odpowiadającej za promocję tego wydarzenia przeprowadziliśmy rozmowy w nieco innej formie niż dotychczas. Zobaczcie zresztą sami.

Na Tropie na Biegu Nocnym 2019

Bieg Nocny zgromadził ponad 500 uczestników, którzy tydzień temu w nocy z 15 na 16 listopada lepiej poznali nie tylko zakamarki Poznania, ale też jego mniej znane legendy. W Na Tropie, dzięki uprzejmości organizatorów, sprawdziliśmy jak było ;)

Opublikowany przez NA TROPIE Internetowy Magazyn Wędrowniczy Niedziela, 24 listopada 2019

 

Przeczytaj też:

Maria Korcz - drużynowa 93 Poznańskiej Drużyny Wędrowniczej i komendantka jednego z poznańskich szczepów. Prywatnie studentka ekonomii, w Na Tropie szef działu Na Tropie Kultury.