Wyobraź sobie! Zlot offline
Rok temu tylko sobie wyobrażali skąpaną w rosie trawę. Teraz nie będą musieli tego robić. 80 uczestników Zlotu Drużyn Wędrowniczych Chorągwi Krakowskiej spotka się na żywo! Rozmawialiśmy o tym z Komendantką Zlotu.
Tegoroczne święto wędrowników Chorągwi Krakowskiej odbędzie się w terminie 3-6 czerwca w Kostkowicach w… województwie śląskim. W niepewnych czasach, bo w czasie marcowego szczytu trzeciej fali pandemii, na zlot w czerwcu zgłosiło się 10 drużyn, czyli łącznie 80 uczestników. Nie wiedzieli, jaka dokładnie będzie sytuacja, ale teraz zaczynają szykować się do zlotu.
Zadałem kilka pytań o Zlot Drużyn Wędrowniczych Chorągwi Krakowskiej komendantce phm. Annie Mroczek i jednocześnie członkini Referatu Wędrowniczego Chorągwi Krakowskiej oraz – nie będziemy tego ukrywać – członkini naszej redakcji.
Co będzie ideą tegorocznej edycji zlotu? W zeszłym roku idea była związana z sytuacją epidemiczną, a jak będzie w tym roku?
Tegoroczny Zlot Drużyn Wędrowniczych Chorągwi Krakowskiej będzie odbywał się pod hasłem Wyobraź sobie! Jest to hasło, na które zdecydowaliśmy się już rok temu, jednak organizację imprezy uniemożliwiła panująca sytuacja związana z pandemią. Wtedy też, pod wpływem impulsu zdecydowaliśmy się, że nie odbierzemy wędrownikom okazji do przeżycia Zlotu, więc postanowiliśmy zorganizować edycję zdalną pod hasłem Wyobraź sobie ZDW. W tamtym czasie postawiliśmy na większe działanie w drużynach, a warsztaty przenieśliśmy do sieci.
Teraz nie rezygnujemy z hasła, bo uważamy, że ma w sobie ogromny potencjał, zwłaszcza po tym, co nas dotknęło. No właśnie – jak wyobrażamy sobie świat po pandemii? Jakie będą nasze relacje z ludźmi? Czy świat faktycznie, jak wcześniej, będzie na wyciągnięcie ręki? Czy na zawsze pozostanie z nami nawyk dezynfekcji rąk?
Wędrownicy podczas zlotu doświadczą programu inspirowanego biegiem czasu
Tegoroczne hasło wyobraź sobie zachęca do zwrócenia uwagi na czas, który, choć przez nas trudny do pojęcia, jest przecież nieodłącznym elementem naszej rzeczywistości! Wędrownicy podczas zlotu doświadczą programu inspirowanego biegiem czasu – nie zabraknie rozmów o przeszłości i odwadze do wychodzenia przed szereg, skupimy się na tym, co tu i teraz, a także spróbujemy przewidzieć, co wydarzy się w przyszłości. To wreszcie odwołanie do pomyśl, które doskonale znamy z dewizy wędrowniczej, a które przypomina, że nasze działania powinny być oparte na racjonalnej analizie sytuacji.
Co planujecie w programie tegorocznego zlotu?
Pierwszy dzień zlotu to tradycyjnie wędrówki. Uczestnicy mieli do wyboru cztery trasy po Jurze, z czego jedną rowerową.
W planie przewidziane są m.in. zajęcia dot. tego, jak podnieść swoją drużynę po pandemii
Drugi dzień, tj. piątek jest dniem metodycznym – każdy wędrownik weźmie udział w zajęciach związanych z szeroko pojętym działaniem w drużynie wędrowniczej. W planie przewidziane są m.in. zajęcia dot. tego, jak podnieść swoją drużynę po pandemii, w jaki sposób przeprowadzać akcje zarobkowe, jak dbać o atrakcyjny program i sprawić, by każdy czuł się dobrze w drużynie wędrowniczej. To oczywiście tylko przykłady, bo zajęć przewidzianych jest mnóstwo!
Sobotę, czyli w trzeci dzień zlotu, poświęcimy na warsztaty ze specjalistami. Przyjadą do nas goście, którzy podzielą się swoją wiedzą m.in. z zakresu szeroko pojętego aktywizmu, social mediów, historii, finansów, literatury. Mamy również przewidziane warsztaty Design Thinking.
Jak w drugim roku pandemii wygląda organizowanie zlotu? Kiedy zaczęliście, czy coś was zaskoczyło i jak wygląda liczba uczestników?
Pierwsze plany zaczęły się kształtować na przełomie września i października 2020 roku, choć podczas kolejnej fali pandemii były raczej wtedy abstrakcją. Najwięcej decyzji zapadło w lutym i marcu i choć zapał opadał podczas kolejnej fali, to nie zatrzymywaliśmy się na długo i mimo niesprzyjających warunków, działaliśmy. Zaskoczyło nas coś, czego nigdy wcześniej nie czuliśmy przy organizacji wydarzeń – niepewność, czy impreza w ogóle się odbędzie. Ja osobiście nigdy nie czułam tak ogromnej frustracji, jaką czuję teraz, gdy słyszę pytania dotyczące koronawirusa i organizacji imprez. Na samym początku nie umiałam na nie odpowiadać, bo nikt z nas nie wiedział, w która stronę pójdą obostrzenia…
W tym roku przyjmujemy około 80 uczestników – jest to liczba mniejsza niż w poprzednich latach. Wiem, że jeszcze znalazłyby się chętne patrole, ale ze względów bezpieczeństwa nie przedłużyliśmy zgłoszeń.
Chyba muszę pogłębić twoją frustrację i dopytać o organizację zlotu w czasie pandemii. Jak to ogarnęliście i czy nie boisz się zlotu na żywo?
Zajęliśmy stanowisko, że Zlot się odbędzie, dlatego od samego początku planowaliśmy wydarzenie tak, jakby miało się ono odbyć stacjonarnie. Oczywiście mamy marzycielskie głowy, ale jest w nas nuta rozsądki i realizmu, dlatego mamy w zanadrzu plan B. Zajęcia są dobierane tak, by mogły ewentualnie zostać przeniesione do sieci. Wszelkie materiały, które wypracowujemy na Zlot, i tak są do dyspozycji patrolowych. Nie będzie miało więc znaczenia gdzie, tylko jak je wykorzystają.
Trochę boję się zlotu na żywo, ale liczę, że każdy z uczestników będzie dbał o bezpieczeństwo swoje i osób, które są dookoła.
Czego nauczyła was poprzednia edycja zlotu?
Jesteśmy o wiele bardziej zorganizowani – edycja zdalna wymagała od nas działań, których nigdy wcześniej nie braliśmy pod uwagę. To, co pozostaje z poprzedniej edycji to m. in. zdalne zapisy na zajęcia oraz zdalna ewaluacja będąca częścią programu. Czymś, co ja uważam za duże ułatwienie, to jasny podział dni na Zlocie, tj. Warsztat Wędrownika (piątek) oraz Dzień Inspiracji (sobota). Dzięki temu, że warsztaty ze specjalistami odbywają się w sobotę, nie mamy większego problemu w znalezieniu prowadzących, bo proponujemy zajęcia w weekend.
Co chcecie osiągnąć dzięki zlotowi wędrowników?
Chcemy pokazać atrakcyjność i potencjał Wędrownictwa
Zdajemy sobie sprawę, że wędrownik w niektórych środowiskach dalej uznawany jest za synonim kadry, czy dodatkowej pomocy. Chcemy pokazać atrakcyjność i potencjał tego ruchu, tworząc idealne miejsce do wymiany doświadczeń. To czas, by zacieśnić więzi w drużynie, poznać inne środowiska i od nich czerpać inspiracje. Dla niektórych drużyn nasza impreza może być również dobrym podsumowaniem roku harcerskiego.
Poza tym traktujemy Zlot Drużyn Wędrowniczych jako nasze narzędzie, które przyczynia się do budowania świadomości wśród wędrowników, dotyczące wędrownictwa i generalnie – funkcjonowania dobrej drużyny wędrowniczej. Mówiąc nasze, mam na myśli narzędzie Referatu Wędrowniczego Chorągwi Krakowskiej, który co roku organizuje ZDW nieustannie je rozwijając.
Przeczytaj też:
Radosław Rosiejka - instruktor Zespołu Wędrowniczego WWM GK ZHP oraz Wydziału Komunikacji i Promocji GK ZHP, przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu „Piast” Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.