Czas na drużyny!

Ważny Trop / Radosław Rosiejka / 15.05.2022

Hm. Bronisław Kwiatoń kandyduje na funkcję Przewodniczącego ZHP. O tym, czy zostanie na nią wybrany, dowiemy się za niecały tydzień podczas 42. Zjazdu ZHP. Zapytaliśmy m.in. o wyzwania na najbliższe cztery lata i jedność Związku.

Hm. Bronisław Kwiatoń jest instruktorem Hufca Ziemi Wodzisławskiej w Chorągwi Śląskiej. Swoją harcerską przygodę rozpoczął w gromadzie zuchowej, a następnie przeszedł przez wszystkie funkcje w harcerskiej drużynie.

Drużynę, którą prowadzę, objąłem w 2007 roku. Udało mi się nie tylko odbudować i wznieść na wyżyny działalności, ale zbudować wokół niej ogromny ruch wsparcia środowiska, w którym drużyna działa. W swojej karierze pełniłem funkcję Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej oraz byłem członkiem Sądu Harcerskiego Hufca. W latach 2014-2016 byłem członkiem Rady Chorągwi, a od stycznia 2017 do końca poprzedniej kadencji byłem Przewodniczącym Rady Chorągwi Śląskiej. W obecnej kadencji również pełnię tę funkcjęprzedstawia się na swojej stronie internetowej hm. Bronisław Kwiatoń.

Harcerstwo było moją wielką życiową pasją i nadal tak jest. Najwięcej frajdy daje mi każdy wyjazd na obóz, każdy biwak, spływ kajakowy i każda górska wędrówka. Na obozy każdego roku wyjeżdżamy w inny region Polski.

Zdecydowałem się kandydować na funkcję Przewodniczącego ZHP, bo uważam, że już najwyższy czas zająć się Drużynami. Moje wyborcze hasło to „CZAS NA DRUŻYNY” – W moim przekonaniu w pierwszej kolejności należy zająć się stanem Drużyn i Gromad. Poprzednie władze w tym Rady Naczelne mocno pracowały i przyjętych zostało szereg uchwał np. „Uchwała Metodyczna”, „System Pracy z Kadrą”, „System Instrumentów Metodycznych” Teraz to wszystko powinno być wdrażane, a zadaniem Rady Naczelnej będzie monitorowanie efektów oraz wprowadzanie korekt, by te dokumenty były spójne merytorycznie i żywe, a nie zlepkiem pobożnych życzeń. Druhny i Druhowie jestem w stanie zbudować silną Drużynę, jaką jest Związek Harcerstwa Polskiego i pomimo istniejących różnic dobrze wypełnić podstawowe i najważniejsze statutowe zadanie Przewodniczącego ZHP – stać na straży jedności, zasad ideowych i tradycji ZHP.

Zachęcam do głosowania na mnie zwłaszcza tych, którzy czują się zawiedzeni dotychczasowym sposobem kierowania Związkiem. Uważam, że moją mocną stroną jest właśnie to, że znam i rozumiem potrzeby drużynowych, wiem jakie są najpilniejsze zadania spoczywające na naczelnych władzach ZHP. Jestem gotowy do współpracy ze wszystkimi. Chcę stać na straży jedności, zasad ideowych i tradycji ZHP i uważam, że nadszedł już Czas na Drużyny.

Jakie wyzwania stoją przed ZHP i Radą Naczelną w perspektywie najbliższych 4 lat?

Nowa Rada Naczelna będzie musiała się zmierzyć z tym, co pozostawia po sobie kończąca się i przedłużona kadencja władz. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że dobrze nie jest. Podział we władzach naczelnych nie przekłada się może tak bardzo na pracę drużyn i gromad, ale konflikty i niechęć współpracy nie ułatwią realizacji wielkich projektów, jakimi są ogólnopolskie przedsięwzięcia i najważniejsze World Jamboree w 2027 roku.

Rada Naczelna może zajmować stanowisko wobec społecznie ważnych problemów. Jaka powinna być w tym rola Przewodniczącego ZHP i w jakich, według Druha, tematach społecznych ZHP powinno zabierać głos?

Przewodniczący ZHP ma prawo się wypowiadać w kwestiach społecznie ważnych w sposób samodzielny, ale bez wątpienia lepiej będzie, jeśli będzie się wsłuchiwał w głosy członków Rady. W sytuacji niefortunnej lub nie do końca przemyślanej wypowiedzi może się spotkać z krytyką w samym Związku. To znów może być źródłem podziału, podrywania jego autorytetu. Trudno wtedy mówić, że Przewodniczący stoi na straży jedności ZHP.

Jednym z celów działania ZHP jest upowszechnianie i umacnianie w społeczeństwie przywiązania do demokracji. Mówi się też, że istotą demokracji jest spór, co oznaczałoby, że stanem naturalnym jest różnica zdań, a nawet konflikt. Czym jest zatem dla Druha jedność Związku?

Kłótnia czy konflikt nawet najbardziej burzliwy powinien być oczyszczający

Odbudowanie wspólnoty i jedności to będzie chyba najtrudniejsze zadanie czekające przed nowym Przewodniczącym. Kłótnia czy konflikt nawet najbardziej burzliwy powinien być oczyszczający. Musi jednak nastąpić chwila, kiedy zasiadamy do rozmów i szukamy konsensusu. Jeśli nie ma porozumienia i rozchodzimy się skłóceni nie można planować wspólnej przyszłości. W poprzedniej kadencji można było obserwować brak poszanowania do obowiązującego prawa, nieprzestrzeganie ustalonych reguł, traktowanie ZHP jak prywatnego folwarku oraz brak transparentności. Na to nigdy nie powinno być zgody. Nikt kto łamie reguły, przepisy, nie poddaje się kontroli, wykazuje się niegospodarnością, nie może być spokojny o swoje stanowisko. Rola władz wobec Związku jest służebna. Istota harcerstwa rozgrywa się w drużynach i gromadach, a nie na szczytach władzy ZHP.

Jak powinny wyglądać relacje pomiędzy członkami poszczególnych władz naczelnych i czy Przewodniczący ZHP może jakoś wpływać na atmosferę panującą w i pomiędzy władzami?

Relacje powinny być partnerskie, ale zgodne z ustalonymi w Statucie ZHP regułami.

Przewodniczący zgodnie ze statutem stoi na straży jedności ZHP, więc powinien wpływać na atmosferę w Związku. To zadanie Przewodniczącego. Trzeba też pamiętać, że jest członkiem Rady Naczelnej. To nie ułatwia mu zadania, ale nie wiąże go ostatecznie w zajmowaniu stanowiska.

Czy startując w tych wyborach myśli Druh już o drugiej i trzeciej kadencji, jako Przewodniczący ZHP?

Krótko – nie, nie myślę. Myślenie dzisiaj o kolejnych kadencjach byłoby zarozumialstwem.

Co Druh myśli o propozycji zmiany w Statucie ZHP zakładającej, że po dwóch pełnych kadencjach wybór komendanta hufca, chorągwi, naczelnika i Przewodniczącego ZHP na kolejne kadencje byłby możliwy, jeśli otrzymałby on 3/4 ważnie oddanych głosów przy obecności 2/3 osób uprawnionych do głosowania?

Jeśli jakiś komendant przez dwie kadencje, czyli osiem lat nie przygotował następcy to znaczy, że źle pracował

Każdy instruktor składając Zobowiązanie Instruktorskie zobowiązuje się do wychowania swojego następcy. Jeśli jakiś komendant przez dwie kadencje, czyli osiem lat nie przygotował następcy to znaczy, że źle pracował i tym bardziej powinien odejść. Jeśli zabrakło czasu przez 8 lat to i 12 lat będzie mało. Zbyt długie zasiadanie we władzach mocno deprawuje. Znamy to zjawisko nie tylko z naszego podwórka. Mamy w pamięci sytuacje, kiedy zbyt długie zasiadanie we władzach wykonawczych doprowadziło do nadużyć. Jestem przeciwny takim rozwiązaniom.

 

Przeczytaj też:

Radosław Rosiejka - instruktor Zespołu Wędrowniczego WWM GK ZHP, przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu "Piast" Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.