Po prostu razem!

Ważny Trop / Radosław Rosiejka / 15.05.2022

Za tydzień dowiemy się, kto został nowym Przewodniczącym ZHP. Na tę funkcję kandyduje hm. Krzysztof Pater, któremu zadaliśmy kilka pytań, w tym o jedność Związku i to jak powinny wyglądać relacje pomiędzy władzami naczelnymi.

Hm. Krzysztof Pater jest instruktorem Hufca ZHP Warszawa-Wola, w którym 43 lata temu złożył Zobowiązanie Instruktorskie. I jak można przeczytać na stronie internetowej kandydata na Przewodniczącego ZHP, to właśnie tam w hufcu pełnił dwie najważniejsze dla niego funkcje: drużynowego i zastępcy komendanta hufca. To kadra tego hufca powierza mu, począwszy od XXVI Zjazdu ZHP, mandat delegata na wszystkie kolejne zjazdy.

Pełnił wiele funkcji w harcerskich władzach – m.in. był dwukrotnie wiceprzewodniczącym Rady Chorągwi Stołecznej ZHP, członkiem Prezydium Rady Naczelnej ZHP (1989-1990), Wiceprzewodniczącym CKR ZHP (1991-1997), Wiceprzewodniczącym ZHP (1997-2001), członkiem (2001-2005) i przewodniczącym (2017-2022) Naczelnego Sądu Harcerskiego ZHP.

Hm. Krzysztof Pater jest absolwentem Wydziału Handlu Zagranicznego SGPiS (obecnie Szkoła Główna Handlowa). Przez wiele lat był urzędnikiem państwowym w Ministerstwie Handlu Zagranicznego, potem kolejno w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, Przekształceń Własnościowych, Skarbu Państwa, Pracy i Polityki Społecznej. Jest współtwórcą reformy polskiego systemu emerytalnego z 1999 roku. W latach 2001-2004 pełnił funkcje rządowe – kolejno Podsekretarza Stanu, Sekretarza Stanu, a potem Ministra Polityki Społecznej.

Był członkiem rad nadzorczych wielu spółek akcyjnych – w tym Przewodniczącym rady nadzorczej TONSIL S.A. i Sekretarzem rady nadzorczej KDPW SA. Wykładał w Wyższej Szkole Ubezpieczeń i Bankowości, a także współpracował z Instytutem Pracy i Polityki Społecznej przy realizacji projektów badawczych. Od 2006 roku jest członkiem Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego. Także od 2006 roku pełni funkcję stałego doradcy komisji sejmowych (obecnie Komisji do Spraw Petycji).

Jakie wyzwania stoją przed ZHP i Radą Naczelną w perspektywie najbliższych 4 lat? 

Realizując moją wizję funkcji Przewodniczącego ZHP, chcę przede wszystkim stwarzać sprzyjające warunki dla kształtowania ZHP przez znacznie młodsze pokolenie – to, które obecnie odgrywa kluczową rolę, pełniąc przede wszystkim funkcje drużynowych oraz komendantów i członków komend hufców. Dlatego uważam, że proponowanie pakietu działań przez Przewodniczącego nie może rozpoczynać debaty Rady Naczelnej ZHP o swoim programie i dlatego też moja odpowiedź na to pytanie będzie ograniczona do „pierwszych kroków” Rady, bo te siłą rzeczy musi zaproponować Przewodniczący.

Ważnym i bardzo pilnym zadaniem dla Przewodniczącego ZHP jako osoby kierującej pracami Rady, ale i dla samej Rady, będzie zdefiniowanie zasad swojego działania. Szczegółową koncepcję funkcjonowania zamierzam przedstawić podczas pierwszego posiedzenia RN ZHP, po wcześniejszym przeprowadzeniu indywidualnych konsultacji ze wszystkimi członkami Rady – jeszcze przed tym posiedzeniem. Jej elementy są znane, zostały już dawno opublikowane jako część mojej wizji i spotykają się z dużym poparciem. Chcę doprowadzić, aby styl pracy Rady i jej zespołów był oparty na idei harcerskiego kręgu czy znanej od wieków koncepcji okrągłego stołu.

Chcę aby kadra Związku byłą włączona w proces decyzyjny

Pilną sprawą będzie też określenie kanałów informacyjnych – tak, aby informacje od Rady mogły szybko, skutecznie i transparentnie docierać do całej kadry Związku. Chcę aby kadra Związku byłą włączona w proces decyzyjny, aby mogła przed ostatecznym rozstrzygnięciem zapoznać się z projektem i nadesłać swoje uwagi. Mam w tym zakresie przygotowany pakiet propozycji dla Rady.

Uważam, że pełnienie funkcji w RN ZHP nie może zdominować harcerskiego życia jej członków przez okres 4 lat. Konieczne jest zachowanie równowagi, bo przecież oczekujemy od członków Rady wnoszenia doświadczeń z realnego i bieżącego życia Związku, a nie z ich doświadczeń o charakterze historycznym. Jestem pewien, że gdyby działalność w Radzie zdominowała harcerskie życie jej członków, szybko pojawiłyby się rezygnacje a w efekcie brak ciągłości pracy i brak integracji Rady jako zespołu. Mielibyśmy efekt tramwaju w zatłoczonym centrum miasta. Wciąż ktoś wysiada, wsiada, przemieszcza się w środku.

Na pewno konieczny jest przegląd uchwał Rady z minionych kadencji, aby przekazać przejrzystą informację do kadry Związku, które z tych uchwał nadal obowiązują.

Tak jak wspominałem o tym przy różnych okazjach, uchwalony 7 marca 2009 r. Kodeks Instruktorski wymaga aktualizacji, tak aby uwzględniał bieżące problemy występujące w Związku – dla mnie to jedno z najważniejszych zadań dla Rady Naczelnej ZHP w najbliższej kadencji. Uważam, że taki swoisty kodeks etyczny jest dokumentem potrzebnym, ale może on odegrać swoją rolę tylko wtedy, gdy zdecydowana większość kadry ZHP uzna taki dokument za potrzebny.

Rada Naczelna może zajmować stanowisko wobec społecznie ważnych problemów. Jaka powinna być w tym rola Przewodniczącego ZHP i w jakich, według Druha, tematach społecznych ZHP powinno zabierać głos? 

Jestem zwolennikiem zajmowania przez ZHP stanowiska wobec istotnych społecznie problemów. Musimy brać jednak pod uwagę uwarunkowania, które powodują, że  nie zawsze forma uchwały Rady Naczelnej jest najlepszym rozwiązaniem. Praca zespołu liczącego ponad 30 osób, który musi przygotować projekt, a następnie go uchwalić ma siłą rzeczy ograniczoną dynamikę. W przypadku spraw, które wymagają niemal natychmiastowej reakcji, lepiej jest czasami nic nie zrobić niż podejmować uchwałę spóźnioną, narażając się na zarzuty typu „dopiero obudzili się”. Oczywiście – prace nad uchwałą, w której mamy zbieżne poglądy jest dużo łatwiejsza i może zostać zakończona szybko w głosowaniu obiegowym. Ponieważ jestem zwolennikiem szerokiego konsensusu,  mogę sobie także wyobrazić sytuację, w której lepiej będzie nie podejmować uchwały niż rozstrzygać minimalną większością jednego czy dwóch głosów.

Przy sprawach wymagających szybkiej reakcji istotną rolę może odegrać Przewodniczący ZHP i Naczelnik ZHP, reagując szybko w granicach swoich kompetencji i dostosowując formę do okoliczności. Są sytuacje, gdy poprzez „dyplomację gabinetową” możemy być znacznie bardziej skuteczni niż poprzez spóźnioną uchwałę RN ZHP.

Innym problemem, z którym musielibyśmy się zmierzyć w przypadku istotnych społecznie problemów, jest fakt, że publiczna debata nad niektórymi z nich została „zagarnięta przez świat polityki”, a strony tej debaty są często na siłę przypisywane do odpowiednich bloków politycznych. W tych sprawach musimy zachować dużą ostrożność, koncentrując się na naszych wartościach lub po prostu interesie Związku i odpowiednio dobierać słowa. Byłoby źle, gdybyśmy nieostrożnym ruchem zostali wplątani jako strona w bieżącą debatę polityczną, bo zdobyta w ten sposób „etykietka” mogłaby być trudna do usunięcia przez wiele lat.

Ponieważ moja wizja kierowania pracami Rady Naczelnej jest oparta na roli Przewodniczącego jako organizatora i koordynatora prac, nie chcę wskazywać konkretnych problemów społecznych, które powinny zostać uwzględnione w pracy RN ZHP. Wiemy jednak, że jest ich bardzo dużo i najczęściej nie są przedmiotem debaty politycznej a wręcz przeciwnie – dotyczą spraw trudnych, którymi niewiele osób się zajmuje – np. z obszaru zdrowia młodego pokolenia, jego przyszłości, nie tylko tej na rynku pracy, roli edukacji w przygotowaniu do życia w „dorosłym świecie”, postaw społecznych i stosunku do innych ludzi.

Jednym z celów działania ZHP jest upowszechniania i umacnianie w społeczeństwie przywiązania do demokracji. Mówi się też, że istotą demokracji jest spór, co oznaczałoby, że stanem naturalnym jest różnica zdań, a nawet konflikt. Czym jest zatem dla Druha jedność Związku? 

Dla mnie zadanie „upowszechniania i umacniania w społeczeństwie przywiązania do wartości […] demokracji”, o którym mowa w Statucie ZHP, nie może być realizowane bez respektowania uniwersalnych standardów demokracji, zdefiniowanych w powszechnie uznawanych normach prawnych. W ZHP prawo to przede wszystkim Statut – tego prawa nie można „naginać pod bieżące potrzeby” czy „twórczo interpretować”. Zamierzam stać na straży Statutu ZHP i zdecydowanie występować przeciwko wszelkim próbom jego instrumentalnego wykorzystywania. ZHP nie odegra swojej wychowawczej roli, jeśli nie nauczy swoich wychowanków szacunku dla prawa, a najważniejszym narzędziem jest osobisty przykład każdego instruktora oraz każdej harcerskiej władzy. I o tym, jeśli zajdzie potrzeba, zamierzam wyraźnie i zdecydowanie mówić.

Nie zgodziłbym się, że konflikt często przecież wzmacniany negatywnymi emocjami, ma być traktowany w ZHP jako coś naturalnego

Różnica zdań to zjawisko typowe w systemach demokratycznych, ale też nie możemy zapominać o szacunku dla osób o innych poglądach, prawie większości do decydowania, ale zarazem obowiązku respektowania praw mniejszości, czyli po prostu zakazie działań wykluczających mniejszość ze wspólnoty. W najbardziej zaawansowanych systemach demokratycznych są pewne obszary decyzyjne o fundamentalnym znaczeniu, w których nie ma ostrego bieżącego sporu, jest raczej poszukiwanie konsensusu i rozwiązań optymalnych dla całej wspólnoty. Dlatego nie zgodziłbym się, że konflikt często przecież w praktyce wzmacniany negatywnymi emocjami, postawami daleko odbiegającymi od zasady braterstwa, ma być traktowany w ZHP jako coś naturalnego. Szczególne znaczenie dla całej kadry Związku musi mieć, szczególnie w najbliższych latach, 4. pkt Prawa Harcerskiego: „Harcerz w każdym widzi bliźniego, a za brata uważa każdego innego harcerza”. Aby te braterskie postawy były naprawdę szczere, należy także uwzględnić 2. pkt Prawa Harcerskiego: „Na słowie harcerza polegaj jak na Zawiszy”. Bez takich postaw, stawiających harcerskie zasady ponad chęć dominacji, wygrania za wszelką cenę w procesie decyzyjnym, nawet jeśli merytorycznie nie ma się racji, nie będzie prawdziwej jedności w ZHP. Od ponad 40 lat od momentu, gdy złożyłem Zobowiązanie Instruktorskie, jestem głęboko przekonany także o szczególnej roli osobistego przykładu instruktora w harcerskim systemie wychowawczym. Przyjmuję, że rolą Przewodniczącego ZHP musi być  reagowanie na najbardziej negatywne przypadki zachowań, które przekraczają granicę pomiędzy różnicą zdań a konfliktem.

Jak powinny wyglądać relacje pomiędzy członkami poszczególnych władz naczelnych i czy Przewodniczący ZHP może jakoś wpływać na atmosferę panującą w i pomiędzy władzami? 

Moją wizję funkcji Przewodniczącego ZHP najlepiej opisują słowa „Po prostu razem”, bo tylko w ten sposób możemy wszyscy osiągnąć więcej. Tej wizji chcę podporządkować wszystkie działania. Ponieważ określonym w Statucie zadaniem Przewodniczącego ZHP jest „stanie na straży jedności, zasad ideowych i tradycji ZHP” pełniąc funkcję, zamierzam (szczególnie gdy pojawi się ryzyko konfliktów i nieporozumień) inicjować i wspierać prawdziwie harcerski dialog zarówno z udziałem różnych władz, nie tylko naczelnych, jak i poszczególnych instruktorów.

Narastające w ostatnich latach na różnych szczeblach Związku zjawiska typowe dla świata korporacji z rywalizującymi grupami interesów, rosnącym udziałem sformalizowanych funkcji kontrolnych, coraz większą biurokracją, szczególnie w relacjach pomiędzy władzami, indywidualne zachowania niektórych instruktorów wzorowane na wątpliwych moralnie wzorcach ze świata polityki, kopiowanie stylu prowadzenia dyskusji z sieci ukierunkowanego na osobiste ataki zamiast merytorycznej dyskusji kierują ZHP na ścieżkę coraz bardziej odchodzącą od harcerskich zasad i tradycji. Rolą Przewodniczącego ZHP jest działać tak, aby te zjawiska nie tylko nie rozprzestrzeniały się, ale rzeczywiście zostały w ZHP zmarginalizowane. Takie działanie musi często być oparte na bezpośrednim kontakcie, „rozmowie w cztery oczy”, zachęcaniu do refleksji i przemyślenia. Siłą rzeczy szczegółowe informacje o takich działaniach nie zawsze powinny być rozpowszechniane.

Wartością nadrzędną powinno być szukanie kompromisu i porozumienia

W procesach decyzyjnych harcerskich władz wartością nadrzędną powinno być szukanie kompromisu i porozumienia  – szczególnie przy rozstrzygnięciach o charakterze strategicznym jest to ważny sposób utrzymywania jedności Związku. Dlatego będę czuwał, aby nie umknęło to  uwadze członków harcerskich władz.

Czy startując w tych wyborach myśli Druh już o drugiej i trzeciej kadencji, jako Przewodniczący ZHP? Co Druh myśli o propozycji zmiany w Statucie ZHP zakładającej, że po dwóch pełnych kadencjach wybór komendanta hufca, chorągwi, naczelnika i Przewodniczącego ZHP na kolejne kadencje byłby możliwy, jeśli otrzymałby on 3/4 ważnie oddanych głosów przy obecności 2/3 osób uprawnionych do głosowania?

Zdecydowanie nie. Mój plan to wyłącznie najbliższa kadencja. Uważam, że podczas prac nad nowym Statutem ZHP powinniśmy się zresztą poważnie zastanowić, czy potrzebna nam jest na kolejne lata funkcja Przewodniczącego ZHP – a jeśli tak to w jakiej formule? Byłem członkiem Prezydium Rady Naczelnej ZHP w kadencji 1989-1990, Rady, która była znacznie liczniejsza niż obecnie, i w ZHP nie było wówczas funkcji Przewodniczącego ZHP. Pracami Rady kierował Przewodniczący Rady a większość obecnych, statutowych zadań Przewodniczącego  wykonywał Naczelnik ZHP. Mogę sobie także wyobrazić inną rolę Przewodniczącego ZHP – jako swoistego „parasola”, poza strukturą Rady Naczelnej – czuwającego nad jednością Związku, w tym harcerskimi relacjami pomiędzy różnymi władzami.

 

Przeczytaj też:

Radosław Rosiejka - instruktor Zespołu Wędrowniczego WWM GK ZHP, przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu "Piast" Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.