Czym żyje świat filmu?

Na Tropie Kultury / Radosław Rosiejka / 30.03.2022

Za nami kolejna oscarowa gala – jedno z najważniejszych wydarzeń w świecie filmu, przyciągające rzesze kinomanów przed telewizory i budzące wiele emocji i komentarzy. Oscary pokazują czym żyje świat kina i w jakiej jest kondycji.

W ostatnich kilku latach wokół Oscarów pojawia się coraz więcej kontrowersji. Ogłaszano ich bojkot, ponieważ wśród nominowanych nie było prawie innych osób niż białe. W innym roku, przy okazji Oscarów, głośno było o dyskryminacji kobiet w świecie kina oraz molestowaniu seksualnym. Do tego dochodzą głosy, że to strasznie nudna impreza, co odzwierciedlają coraz niższe wyniki oglądalności oscarowej gali. Dlatego w tym roku, nie bacząc na głosy oburzenia, że wprowadza się podział na lepsze i gorsze kategorie, zdecydowano się po raz pierwszy w historii na wręczenie ośmiu nagród, jeszcze przed rozpoczęciem transmisji w telewizji. Mimo to Oscary pozostają jedną z najważniejszych nagród filmowych i pokazują stan – przede wszystkim – amerykańskiego kina.

I tak, jak zmieniają się Oscary i Amerykańska Akademia Filmowa, tak zmieniają się amerykańskie kino. Na przykładzie nominacji za najlepszy film, można zobaczyć czym obecnie żyje Hollywood.

Czym żyje Hollywood?

Na początku XXI wieku mieliśmy filmy z masą efektów specjalnych. Każdy kolejny miał ich coraz więcej i coraz lepszych. Zdarzało się, że filmy nominowane za efekty specjalne były też wyróżnione za najlepszy film w ogóle. Tak było w 2001 roku z Gladiatorem i w 2004 roku z trzecią częścią Władcy Pierścieni. I odnotujmy tylko, że wcześniejsze części Władcy Pierścieni Petera Jacksona otrzymywały Oscary za efekty specjalne, ale w kategorii najlepszy film musiały ustąpić miejsca innym produkcjom. Obecnie te dwie nagrody się od siebie oddaliły, a same efekty specjalne nie robią już takiego wrażenia jak dawniej.

Netfliksowi udało się wejść na Oscary z wielkim przytupem

Zjawiskiem, które od kilku lat mocno widać w Oscarach, jest obecność Netfliksa, który mocno zabiegał, aby jego produkcje mogły być nominowane do tych oraz innych nagród filmowych. Swego czasu gigant streamingu miał rozważać nawet kupno sieci kin w USA, żeby jego produkcje spełniały wymóg premiery kinowej. Skończyło się na współpracy z lokalnymi kinami i kupieniu jednego z najstarszych i najsłynniejszych kin w Los Angeles. Netfliksowi w 2019 roku udało się wejść na Oscary z wielkim przytupem, bo Roma otrzymała aż 10 nominacji, w tym za najlepszy film i najlepszy film nieanglojęzyczny. W tej drugiej kategorii pokonała Zimną wojnę. Od tamtego czasu nawet kilka produkcji Netfliksa walczy o tę samą nagrodę – tak było w 2020 roku w przypadku Historii małżeńskiej i Irlandczyka, rok później z Mankiem i Procesem siódemki z Chicago. W tym roku o miano najlepszego filmu walczyła tylko jedna produkcja z tej platformy, czyli Nie patrz w górę.

W ostatnich 10 latach można było też zauważyć nominacje dla filmów poruszających tematykę związaną z kryzysem finansowym z 2007 roku, jak Wilk z Wall Street i Big Short’. Zupełnie inna kategoria to filmy dotykające problemów rasowych w USA, które były nominowane w za najlepszy filmy. W 2014 roku ta nagroda powędrowała do filmu Zniewolony. 12 years a slave, ale wcześniej nominację otrzymywały Django, Służące czy później Selma. To zupełnie różne filmy, w których można zobaczyć w jaki sposób można opowiadać o trudnych kartach swojej historii. Również nagrodzony w 2017 roku Moonlight porusza kwestie rasowe.

Polskie akcenty przykuwają uwagę

Muszę przyznać, że z większym zaciekawieniem śledzę oscarowe doniesienia, jeśli pojawia się polski wątek. Nagle odległa gala, dotycząca przede wszystkim amerykańskiego kina, staje się mi bliższa. A te polskie akcenty, podobnie jak trendy w Oscarach, pokazują jakie polskie filmy przyciągają uwagę w USA.

Film nakręcił w ramach zaliczenia na studiach i nie spodziewał się, że będzie nominowany do Oscara

W tym roku była to Sukienka Tadeusza Łysiaka, który dopiero studiuje reżyserię w Warszawskiej Szkole Filmowej. I jak powiedział w jednym z wywiadów ten 29-latek, film nakręcił w ramach zaliczenia na studiach i nie spodziewał się, że będzie nominowany do miana najlepszego krótkometrażowego filmu.

Drugi polski akcent w tym roku, za sprawą pracującego od lat w Hollywood Janusza Kamińskiego, to nominacja za zdjęcia do West Side Story. Tym razem tylko na tym się skończyło, ale w latach 90. XX wieku Oscary otrzymywał za zdjęcia do Listy Schindlera i Szeregowca Ryana. Co ciekawe, wszystkie te trzy filmy reżyserował Steven Spielberg.

Jeśli skupimy się tylko na polskich filmach, to te najczęściej nominowane są w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Tak było z Bożym Ciałem Jana Komasy, W ciemności Agnieszki Holland czy Katyniem Andrzeja Wajdy. W tym gronie nie może zabraknąć filmów Pawła Pawlikowskiego – nominowanej do nagród za 2018 rok w aż trzech kategoriach Zimnej wojny oraz Idy, która w 2015 roku dostała Oscara. Do tego doliczmy jeszcze Twój Vincent w kategorii filmów animowanych i okazuje się, że tych polskich akcentów jest sporo, a polskie kino jest w stanie być zauważone w Hollywood.

Jeśli więc zastanawialiście się, czy pozwolić sobie któregoś wieczoru na chwilę odpoczynku (złośliwi powiedzieliby, że lenistwa) i usiąść na kanapie przed telewizorem, to może znaleźliście dobry powód. Film, będący sztuką, komentuje i przetwarza rzeczywistość, więc warto spojrzeć na niego z tej perspektywy i zanurzyć się w nim.

 

Przeczytaj też:

Radosław Rosiejka - instruktor Zespołu Wędrowniczego WWM GK ZHP, przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu "Piast" Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.