Maturalna lista przebojów 

Na Tropie Kultury / Jacek Karolczak / 24.01.2021

Wraz z początkiem roku wielu maturzystów zaczyna intensywniejsze przygotowania do egzaminu dojrzałości, co kojarzy się z nauką mało interesujących rzeczy oraz stresem. Odpowiednie podejście może zmienić to wyobrażenie i dostarczyć przyjemności. 

Dotyczy to w szczególności matury z języka polskiego. Jestem osobą, której czytanie książek fabularnych nie sprawia przyjemności, co z punktu widzenia osoby przygotowującej się do matury, nie było korzystną cechą. Jednak, gdy pisałem mój egzamin dojrzałości, nie miałem problemu ze znalezieniem tekstu kultury. Stało się tak dzięki muzyce, której słuchałem dla przyjemności. W związku z tym i faktem, że od mojej matury minęło już trochę czasu i w mojej głowie z czasem coraz szybciej ubywa nazw opisujących środki stylistyczne, postanowiłem podzielić się z wami wykonawcami, których twórczości można słuchać w wolnym czasie, a jednocześnie tworzą morze możliwości do wykorzystania ich tekstów kultury. 

Poza treścią postanowiłem uwzględnić atrakcyjność warstwy muzycznej

Gdy na początku pomyślałem o napisaniu takiego artykułu, jedną z pierwszych myśli było nawiązanie do twórczości Jacka Kaczmarskiego, która jest pełna piosenek, które każdy byłby w stanie bez problemu wykorzystać podczas matury. Nie bez przyczyny zyskał on przydomki takie jak Ikona, Bard Solidarności czy Bard narodu polskiego. Jednak poza treścią postanowiłem uwzględnić atrakcyjność warstwy muzycznej. Co za tym idzie, zrezygnowałem w tym zestawieniu z piosenek tego artysty, w których zdecydowanie dominuje tekst. 

Strachy na lachy 

Tu z pomocą przychodzi nam jeden z najpopularniejszych zespołów rockowych w Polsce, który w 2007 roku nagrał album Autor. Album ten zawiera 10 wybranych utworów Kaczmarskiego, które zostały ubrane w nową linię melodyczną, dzięki czemu stały się na tyle atrakcyjne, że zdarza mi się ich słuchać w czasie wolnym, a przed maturą zdarzało mi się to robić nawet dość często. 

Maria Peszek 

Dla jednych symbol zmian, dla innych osoba walcząca w imieniu uciśnionych, dla innych poruszająca się definicja buntowniczki. Artystka ta porusza wiele problemów społecznych, które pomimo aktualności często były lub są pomijane przez innych twórców. W piosence Sorry Polsko podważony zostaje stereotyp, w którym prawdziwy patriota w trakcie wojny musi umrzeć, walcząc na froncie. Większość utworów Marii Peszek można streścić zdaniem z piosenki Elektryk: róbmy miłość, a nie wojnę 

Na uwagę zasługują także teledyski do piosenek takich jak Ej Maria oraz Samotny tata, które doskonale sprawdzą się w tematach związanych z naturalizmem, czy Ludzie psy, który zdaje się korespondować z performansem Mariny Abramowvic pod tytułem Rhythm 0. W performansie tym uczestnicy mogli robić z ciałem Mariny wszystko, bez żadnych ograniczeń. Do dyspozycji mieli 72 przedmioty, w tym pistolet. Tak samo z teledyskiem Marii ludzie swobodnie edytować stopklatki, na skutek czego powstał klip, który dopełnia dialogu teledysku ze wspomnianym performansem. 

Z repertuaru Marii Peszek pochodzą piosenki takie jak Polska ABC i D, do których odniesienia znajdziemy nie tylko w muzyce czy kulturze, lecz także w życiu i debacie publicznej. 

Leniwiec oraz Stare Dobre Małżeństwo 

W tej liście to pozycja wyjątkowa, ponieważ na raz polecam nie jeden, a dwa zespoły. Oba te zespoły nagrały albumy, w których śpiewają wiersze Edwarda Stachury. Co za tym idzie, dzięki słuchaniu piosenek, można nauczyć się tekstów wierszy, zatem do puli znanych nam tekstów możemy dopisać nie tylko te kultury, lecz także te literackie. Rozpaczliwie Wolny (2013) w wykonaniu Leniwca to wykonanie pełne energii, które należałoby przypisać do rocka, czasem uciekającego w kierunku punku, czasem reggae, natomiast Piosenki Stachury (1986) Starego Dobrego Małżeństwa to wykonanie zdecydowanie bardziej spokojne, które klasyfikuje się, jako poezję śpiewaną z domieszką folku. Myślę, że spośród tych wersji każdemu któraś przypadnie do gustu, w szczególności wędrownikom, którzy część utworów mogli śpiewać podczas ognisk. 

Lao Che 

Gdybym miał napisać artykuł o podobnym przesłaniu, który omawiałby twórczość tylko jednego zespołu, zdecydowanie byłoby to Lao Che i to nie tylko ze względu na moje upodobania muzyczne. Choć twórczość tego zespołu opisuje się najczęściej terminem crossover, to pod każdym aspektem twórczość ta jest warta uwagi.  

Zacznijmy od albumu Powstanie Warszawskie (2005). Krążek ten jest na tyle wyjątkowy, że w 2012 roku członkowie Lao Che zostali odznaczeni przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Srebrnymi Krzyżami Zasługi. Jak łatwo się domyślić, płytą tą można się posiłkować w tematach związanych z wojną, znajdziemy też elementy stylizacji językowej. Poza tym, album ten zawiera liczne odniesienia kulturowe, m.in. w piosence Godzina W znajdziemy ostatnią zwrotkę Elagii o chłopcu polskim Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, w Barykadzie usłyszymy pierwszą zwrotkę Pałacyku Michla, a w Przebiciu do Śródmieścia pierwszą zwrotkę Modlitwy harcerskiej. 

Pozostałe dzieła tego zespołu, także te znajdujące się na innych albumach również są warte uwagi. Teksty utworów są pełne różnorakich odniesień kulturowych, od piosenki Astrolog zawierającej fragment manifestu romantyzmu polskiego – miej serce i patrzaj w serce (Adam Mickiewicz, Ballady i Romanse) po utwór Govindam, który zawiera jedną z najczęściej powtarzanych sentencji w hinduistycznych hymnach. Cały krążek Gusła (2002) jest świetnym tekstem do wykorzystania przy okazji rozważań związanych z mitologią, on także jest pełen nawiązań kulturowych do twórczości m.in. Stefana Żeromskiego oraz Juliusza Słowackiego. Warto też zanurzyć się w nowszych produkcjach Lao Che. Poruszają dziesiątki różnych problemów, pełne są (ponownie) wielu nawiązań kulturowych. 

Zdaję sobie sprawę, że powyższy opis może sprawiać wrażenie, że twórczość Lao Che musi być skomplikowana oraz trudna w odbiorze. Zapewniam, że pomimo mnogości odniesień i wątków, wcale tak nie jest, a muzyka sprawia, że odbiór twórczości tego zespołu to czysta przyjemność. 

Kasia Lins 

Muzycznie najmłodsza artystka w tym zestawieniu. W jej przypadku chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze świeży album utrzymany w brzmieniach pop oraz indie Moja wina (2020). Na krążku tym pierwsze, co rzuci się w oczy, jeszcze zanim zaczniemy słuchać pierwszego utworu, to nawiązania do tematów biblijnych, które mają miejsca już w tytułach. Znajdziemy także kilka nawiązań do innych tekstów, np. do Kobiet Charlesa Bukowskiego oraz do wiersza Marii Konopnickiej Jeżeli kochasz, nie wołaj mnie z sobą…. Moim zdaniem, najbardziej przydatnym pod kątem wykorzystania np. w rozprawce jest utwór Boże. Gdyby Jan Kochanowski żył w 2020 roku, to zdecydowanie byłbym skłonny pomyśleć, że to on napisał tę piosenkę. Tak, jak Kochanowski w Trenach, tak Kasia Lins w Boże wyraża swoje zwątpienie w istnienie Boga, jednocześnie modląc się do niego, ponieważ dzięki temu łatwiej tłumaczyć sobie trudności, które spotykają w swoim życiu.  

Tak oto wygląda moja lista przebojów, którą poleciłbym każdemu maturzyście, a właściwie każdemu uczniowi szkoły średniej. Myślę, że każdemu coś z tej listy przypadnie do gustu. Dzięki takim utworom łączymy przyjemne z pożytecznym – słuchamy muzyki, co sprawia nam przyjemność, lecz jednocześnie poszerzamy naszą bazę wiedzy o nowe teksty, które łatwo można wykorzystać podczas egzaminu dojrzałości.  

Gdy w moim planie nie znajduję już lekcji języka polskiego, to czasem mi ich brakuje. Gdy nie mogę już wykorzystywać nowo odkrytych dzieł, takich jak wymieniona np. płyta Kasi Lins, żałuję, że nie istniała w czasach, gdy moem skonfrontować mój punkt widzenia z innymi osobami podczas lekcji języka polskiego. 

Jeśli ktoś chciałby więcej, to już bardzo skrótowo wymienię kilka dodatkowych propozycji, które z różnych względów nie znalazły się we właściwej części tego zestawienia: 

  • David Bowie – artysta wędrowiec, który sam w sobie jest tekstem kultury – co album zmieniał swój wizerunek, 
  • Buldog – piosenka Do prostego człowieka. Muzyczna wersja wiersza Juliana Tuwima o tym samym tytule, 
  • Ralph Kaminski – w jego twórczości możemy zaobserwować, jak duży wpływ ma pochodzenie na język, którego używamy – całkowicie niezamierzone wyrażenia gwarowe w piosenkach, stosowanie wielu zbiegów stylistycznych, 
  • Krzysztof Zalewski – piosenka Polsko. Ciekawa postawa buntownika, a jednocześnie patrioty, 
  • Ylvis – konkretnie piosenka Old friends. Jest na tyle dziwna, że aż nie wiem co tu napisać, 
  • Mery Spolsky – bawi się słowem stosując różne ciekawe zabiegi, najlepiej to zaobserwować na przykładzie Bigotki. 

Macie inne propozycje, które zasługują na znalezienie się w tym zestawieniu, lecz zostały przeze mnie pominięte? 

 

Przeczytaj też:

Jacek Karolczak - drużynowy 9 SŚDH “Dąbrowa”, zastępca globalnego administratora Tipi. Lubi: inteligencję, sztuczną też. Nie lubi: pisać, gdy nie ma o czym.