O granatowej podkładce słów kilka

Instruktorski Trop / Julia Gierasimiuk / 30.01.2022

Czy próba przewodnikowska, jak i sam stopień jest dla każdego? Na czym w sumie polega i jaka jest jego idea? Wraz z instruktorami pochyliłam się bliżej nad tym zagadnieniem.

W Uchwale w sprawie stopni instruktorskich można znaleźć informację, że stopnie instruktorskie mają być odzwierciedlaniem wiedzy, dojrzałości społecznej i umiejętności wychowawczych, a przede wszystkim dalszym drogowskazem na harcerskiej ścieżce rozwoju. Najważniejszym krokiem w ten świat jest pierwszy stopień – stopień przewodnika/przewodniczki. Najważniejszym, ponieważ pierwszym.

Ideą pierwszego stopnia jest propagowanie harcerskiego systemu wartości, walka z własnymi słabościami. Przewodnik daje przykład młodszym i jest odpowiedzialny za swoje działania, jak i działania grupy. Wydaje się, że to wszystko brzmi znajomo – czyż nie każdy harcerz (a przynajmniej kadra) nie powinni się odznaczać taką postawą? Owszem, jednak najważniejszą różnicą jest fakt, że stopień instruktorski to stopień wychowawczy. Instruktor wychowuje. Ma świadomość wychowawczej roli służby w harcerstwie.

W takim razie, po co otwierać stopień przewodnika?

Sama chęć doskonalenia i rozwoju to zdecydowanie za mało, żeby otworzyć próbę przewodnikowską

Zastanawiając się nad pytaniem „po co otwierać próbę przewodnikowską”, do głowy przychodzą mi przede wszystkim takie odpowiedzi jak dbanie o swój samorozwój i poszerzanie horyzontów. Jednakże te motywacje nie powinny być jedynym wyznacznikiem otworzenia próby. Sama chęć doskonalenia i rozwoju to zdecydowanie za mało. Powinniśmy czuć wewnętrzną gotowość do pełnienia funkcji wychowawcy i bycia odpowiedzialnym za drugą osobę. Jest to kluczowa, a jednak często bagatelizowana kwestia – mówi phm. Monika Andrzejuk, przewodnicząca szczepowej kapituły przy 50 Białostockim Szczepie Drużyn Harcerskich i Zuchowych Nika im. św. Jerzego. I dodaję, że całkiem często możemy się spotkać się osobami niezdającymi sobie sprawy z tego, z czym tak naprawdę wiążę się bycie przewodnikiem. – Przyszły instruktor już przy otworzeniu próby powinien rozumieć spoczywającą na nim w przyszłości odpowiedzialność oraz powinien być świadomy odpowiedzialności za powierzone mu w opiece dzieci i młodzież – podkreśla.

Wieloletni instruktor i wychowawca pwd. Jerzy Ignatjew-Poskrobko mówi: Sens robienia przewodnika zależy od tego, czy to, co jest w idei i założeniach stopnia jest dla osoby otwierającej próbę istotne. Trzeba mieć w sobie także poczucie misji, zgodnej ze słowami zobowiązania instruktorskiego. Należy jasno wyznaczyć swojego następcę i wspierać go w rozwoju wartości i tradycji ZHP.

O samej próbie słów kilka

Przed otwarciem próby trzeba się porządnie zastanowić, czy jest to w ogóle dla nas, a sama próba powinna zweryfikować, czy damy sobie radę z podobnymi zadaniami. To, co zaplanujemy oprócz tego, że ma spełniać wymagania, powinno też być dla nas wyzwaniem – ale takim, które jesteśmy w stanie osiągnąć! Nie ma sensu układać próby, która będzie dla nas niewykonalna, lub będzie tak prosta, że wykonamy wszystko w jeden kwartał. Zadania powinny nas wprowadzać w środowisko instruktorskie i być przedsmakiem nowego życia. Nie bez powodu użyłam sformułowania nowe życie. Przecież po przyjęciu zobowiązania będziemy mogli dawać przyrzeczenie harcerskie, co uważam za najpiękniejszy i najważniejszy aspekt bycia wychowawcą. Równie istotny powinien być dla nas dobór opiekuna próby. Taki opiekun powinien nas wspierać, uczyć nas i pomagać zdobywać wiedzę, ale zdecydowanie nie wykonywać pracy za nas lub podawać wszystko pod sam nos.

Stopień przewodnika nie jest zakończeniem swojego rozwoju na harcerskiej drodze

Otwarcie pierwszego stopnia instruktorskiego, którym jest przewodnik, otwiera wiele nowych perspektyw. Sama realizacja próby i wykonywanie już poważniejszych zadań może wiele wnieść nie tylko w rozwój harcerski, ale również osobisty. Efektem jest niepowtarzalna możliwość, a mianowicie przywilej przyjmowania przyrzeczeń harcerskich od swoich podopiecznych. Wiadomo, że stopień przewodnika nie jest zakończeniem swojego rozwoju na harcerskiej drodze, a wręcz przeciwnie. Otwarcie stopnia instruktorskiego stwarza perspektywy na zostanie wychowawcą i dalsze już bardziej konkretne działanie na wielu płaszczyznach. Są to słowa pwd. Jakuba Siemieniuka, który jako były drużynowy wychował sporo podopiecznych (którzy teraz już sami otwierają stopnie instruktorskie).

Czy jest to dla każdego?

Stopień przewodnika nie jest jednak dla każdego. Aby zostać przewodnikiem, trzeba wykazać się ogromną wiedzą oraz odpowiedzialnością. Wychowawca harcerski powinien odznaczać się odpowiednimi cechami tj. odpowiedzialnością, konsekwentnością czy świadomością podejmowanych działań – mówi pwd. Michał Mantur, świeżo upieczony przewodnik.

Jeśli rozważamy otwarcie próby, proponowałabym o tym porozmawiać z kimś, kto nas dobrze zna

Głównymi wymaganiami do otwarcia stopnia przewodnika jest złożone przyrzeczenie harcerskie i ukończone 16 lat. Czy to oznacza, że każdy wędrownik z krzyżem powinien otwierać próbę na ten stopień? Nie. Trzeba sobie zadać przede wszystkim pytanie, czy jesteśmy gotowi na obowiązki, z jakimi się to wiąże. Czy możliwość prowadzenia jednostki, organizacji biwaków, dawania przyrzeczeń i głos na zjazdach hufca to powinna być nasza główna motywacja? Jeśli rozważamy otwarcie próby, proponowałabym o tym porozmawiać jeszcze z innymi, najlepiej z kimś starszym, bardziej doświadczonym, a przede wszystkim kimś, kto nas dobrze zna. Dość niedawno moi znajomi instruktorzy odbyli rozmowę z trzema wędrowniczkami, które postanowiły otworzyć próbę przewodnikowską. Jednak po krótkiej rozmowie wyszło, że dziewczyny zupełnie nie orientują się w pracy i budowie hufca, nie potrafią wymienić oznaczeń na sznurach, czy nie wiedzą, czym jest zjazd hufca. Nie twierdzę, że są ludzie, którzy nigdy nie powinni otwierać tego stopnia, ale może po prostu to jeszcze nie jest ten czas? Zdecydowanie za mało się mówi o mianie kadry wspierającej lub innych uprawnieniach, które pozwalają rozwijać się w wybranej dziedzinie i wspierać harcerzy czy wędrowników w innych obszarach.

Zdobywanie stopni instruktorskich to może być naturalna kolej rzeczy w rozwoju dorastającego harcerza. W naszym hufcu otwieranie prób przewodnikowskich jest popularne, co cieszy i świadczy o chęci własnego rozwoju. Moim zdaniem jednak stopnień przewodnika nie jest dla każdego.  Nie każdy jest stworzony do bycia wychowawcą. W naszych środowiskach obserwujemy fantastyczne osoby, które dużo lepiej odnajdują się w kwestiach technicznych czy kwatermistrzowskich – mówi phm. Karolina Chlabicz Członkini hufcowej Kapituły Stopni Instruktorskich

Ładna ozdoba na mundurze czy kula u nogi?

Czy dobrze jest być przewodnikiem? Nie ma tak, że dobrze czy niedobrze… Wszystko zależy od tego, co nami kieruje. Ja przede wszystkim polecam świadomy rozwój i uważam, że nie ma nic złego w szukaniu miejsca dla siebie, również w harcerstwie.  Nigdy nie powinniśmy robić tego z poczucia obowiązku czy nacisku z zewnątrz. Niech to będzie nasza świadoma decyzja. Gorąco polecam korzystanie z pomocy i rozmowy z bardziej doświadczonymi od nas, którzy wesprą nas w podjęciu decyzji.

 

Przeczytaj też:

Julia Gierasimiuk - przewodniczka, zastępczyni przewodniczącego 50 Białostockiego Kręgu Instruktorskiego, członkini HKR „KRYZYS”. W wolnym czasie szyje, czyta i szuka miejsca tam gdzie jej jeszcze nie ma, a mogłaby być.