Porozmawiajmy! Patrycja Kiryluk
Niedawno na KSI usłyszała, że jest ogólnopolską harcerką i… coś w tym jest. Instruktorka z dużym doświadczeniem wraca do Chorągwi Warmińsko-Mazurskiej budować referat wędrowniczy. Ma na to konkretny plan i powinno się to udać.
Znają ją w chorągwiach Gdańskiej i Warmińsko-Mazurskiej. Ona sama jest z Morąga, choć gdy o tym kiedyś się dowiedziałem, trochę mnie to zaskoczyło, bo bardziej kojarzyłem phm. Patrycję Kiryluk z Chorągwią Gdańską. Właśnie tam była przewodniczącą Harcerskiego Kręgu Akademickiego Flavio Note, a teraz jest członkinią w gdańskiej kręgowej Kapitule Stopni Wędrowniczych oraz w radzie drużyny 11 GDH Wena. Mocno związana jest z ruchem akademickim i wędrowniczym, a także naszą redakcją. Od pół roku jest zastępczynią komendanta hufca Morąg, a w czasie tegorocznego HAL będzie komendantką obozu drużyn hufca.
phm. Patrycja Kiryluk została szefową nowego referatu
Czy jest miejsce, z którym Patrycja jest najbardziej związana? Myślę, że bardziej niż z miejscem, wiąże się z ludźmi – to oni są dla mnie najważniejsi – odpowiada mi phm. Patrycja Kiryluk, szefowa nowego Referatu Wędrowniczego Chorągwi Warmińsko-Mazurskiej.
Właśnie zostałaś kierowniczką referatu wędrowniczego. Dlaczego podjęłaś się tego zadania?
Odpowiadając krótko: lubię ludzi i lubię podejmować wyzwania.
Dłużej: zauważyłam, że jest nisza, w której mogłabym podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, wykorzystać to, czego nauczyłam się pracując w zespołach i przy różnych przedsięwzięciach. W wielu momentach mojej pracy instruktorskiej – przy organizacji tras na Wędrowniczej Watrze 2015 i 2016, JOTT 2016, w zespole programowym Wędrowniczej Watry 2017, kręgu akademickim czy w Na Tropie – mogłam działać z bardzo dobrymi instruktorami, świadomymi metodykami. Zamierzam to doświadczenie i iskrę rozpalać dalej.
Jakie ma cele nowy referat?
Chcielibyśmy […] jak najlepiej odpowiedzieć na potrzeby poszczególnych środowisk
Na razie jesteśmy na początku drogi – na etapie budowania zespołu i poznawania się nawzajem. W ciągu najbliższych miesięcy, a dokładniej to we wrześniu, planujemy zorganizować Zlot Wędrowników Chorągwi Warmińsko-Mazurskiej. Chcielibyśmy też przeprowadzić analizę stanu wędrownictwa w chorągwi, żeby jak najlepiej odpowiedzieć na potrzeby poszczególnych środowisk, wzmocnić metodykę wędrowniczą w hufcach. Myślimy o formie skierowanej do wędrowników i drugiej – do liderów wędrowniczych. Jeśli chodzi o kwestie personalne, to chciałabym, żeby w przyszłości do referatu dołączyły osoby z kolejnych środowisk w chorągwi.
Zlot wędrowników w Chorągwi Warmińsko-Mazurskiej. Możesz powiedzieć coś więcej?
Zlot odbędzie się 11-12 września w okolicach Fromborka. Program zlotu będzie nawiązywał do szczególnej historii i służby – Operacji 1001 Frombork. Warto wspomnieć, czym była ta operacja. To harcerska akcja odbudowy Fromborka, który po II wojnie światowej praktycznie nie istniał. Działania te odbyły się na przełomie lat 60. i 70. XX wieku i wzięło w nich udział ponad 30 tysięcy członków ZHP. Myślę, że to bardzo ciekawa i trochę zapomniana karta w historii harcerstwa w naszym regionie, ważna dla całej organizacji.
Na samym zlocie chcielibyśmy stworzyć jak najlepsze warunki do wymiany doświadczeń między wędrownikami z chorągwi. Myślę, że organizacja zlotu to spore wyzwanie i dziękuję zespołowi, który mi zaufał – ludziom, którzy uwierzyli w ten projekt. Mam nadzieję nie zawieść tego zaufania.
Wracasz do Chorągwi Warmińsko-Mazurskiej. Jak ma się tutaj ruch wędrowniczy?
Częstym problemem jest stawianie na rozwój instruktorski ludzi w wieku wędrowniczym
Jesteśmy jeszcze przed analizą stanu wędrownictwa w chorągwi. Po pół roku w komendzie hufca mogłabym powiedzieć coś konkretnego głównie o sytuacji w środowisku, z którego jestem. U nas drużyna wędrownicza dopiero się tworzy – jest jednostką próbną. Myślę, że problemem małych miejscowości jest to, że ludzie już na etapie szkoły średniej wyjeżdżają do większych miast – Olsztyna, Elbląga. Patrząc szerzej, częstym problemem jest to, że stawia się na rozwój instruktorski ludzi w wieku wędrowniczym, na dalszy plan odkładając ich rozwój harcerski.
Program Power pokazał, że gdzieś są ci wędrownicy w regionie. Macie jakiś plan na wykorzystanie tego potencjału?
Myślę, że nigdy nie wątpiliśmy w to, że w naszym województwie są ludzie w wieku wędrowniczym. Pytanie w jakim stopniu to wędrownicy działający zgodnie z metodyką. Po analizie sytuacji w chorągwi zastanowimy się, w jaki sposób najlepiej i najefektywniej wesprzeć konkretne środowiska. Jesteśmy gotowi pokornie i systematycznie nad tym pracować.
Od lat jesteś w świecie wędrowniczym, akademickim. Jak oceniasz sytuację ruchu wędrowniczego w 2021 roku? Jakie widzisz szanse i zagrożenia?
Myślę, że to trudne i bardzo złożone pytanie. Czuję, że jednym z największych wyzwań jest mnogość bodźców, jakie wpływają na młodych ludzi. Mogą realizować się na różnych polach: kluby sportowe, liczne koła zainteresowań. Moim zdaniem powinniśmy stawiać na budowanie głębokich i prawdziwych relacji, budowanie więzi i wspólnoty. Słuchajmy innych, bądźmy z nimi i dla nich, wyciągajmy rękę, spajajmy ludzi.
Daj się poznać czytelnikom Na Tropie, choć pewnie część cię kojarzy z naszej redakcji. Co robisz poza harcerstwem?
Jestem na III roku Międzywydziałowych Stacjonarnych Studiów Doktoranckich z Ekonomii Finansów i Zarządzania na Uniwersytecie Gdańskim. Moja praca naukowa dotyczy inwestowania pasywnego, zajmuję się funduszami ETF na metale szlachetne. W ciągu ostatnich semestrów miałyśmy okazję prowadzić razem z koleżanką z roku w ramach praktyk autorski wykład: organizacje pozarządowe i wolontariat. Pomysł na temat wyszedł ode mnie i myślę, że była to bardzo dobra decyzja i niesamowita przygoda. Skończyłam też historię sztuki i historię, uwielbiam ciszę muzeów. Interesują mnie inwestycje alternatywne, z wypiekami na twarzy potrafię śledzić trendy na rynku dzieł sztuki. Pewnie jak już napiszę ten doktorat i dowiem się, jak zarobić na funduszach to zainwestuję w sztukę (śmiech). Myślę, że ciągle szukam najlepszego pomysłu na siebie.
Przeczytaj też:
Radosław Rosiejka - instruktor Zespołu Wędrowniczego WWM GK ZHP oraz Wydziału Komunikacji i Promocji GK ZHP, przez dwa lata drużynowy drużyny wędrowniczej w Hufcu „Piast” Poznań-Stare Miasto. Lubi jeździć na rowerze i słuchać muzyki, ale nie robi tego równocześnie.