Wyobraź sobie! Relacja ze zlotu

Na Tropie Środowisk / Katarzyna Dzida / 13.06.2021

Zlot Drużyn Wędrowniczych Chorągwi Krakowskiej to czas spotkań, wymiany doświadczeń, budowania wzajemnych relacji i zdobywania inspiracji, a także współtworzenia tożsamości wędrowników. To okazja do zacieśnienia więzi w drużynie i budowania wspólnoty.

Zlot to dni i noce wypełnione ambitnymi działaniami, dźwiękami gitary, blaskiem ognia, niecichnącymi rozmowami i atmosferą przyjaźni. To czas wędrówki, dostrzegania otaczającego nas świata i drugiego człowieka, ale także siebie samego.

Nigdy wcześniej nie cieszyłem się tak z widoku moich przyjaciół z innych drużyn

Tego wszystkiego mogli doświadczyć małopolscy wędrownicy, którzy po długim czasie działania online mogli wreszcie spotkać się na żywo, podczas tegorocznej edycji Zlotu Drużyn Wędrowniczych. Odbył się on w dniach 3-6 czerwca w Kostkowicach (woj. śląskie) pod hasłem Wyobraź sobie.  Wzięło w nim udział 10 drużyn wędrowniczych z hufców: Krzeszowice, Podkrakowskiego, Nowy Sącz, Bochnia, Gorlice, Tarnów, Kraków-Podgórze i Myślenice.

Na zlocie najlepsi byli ludzie! Nigdy wcześniej nie cieszyłem się tak z widoku moich przyjaciół z innych drużyn i nigdy tak krótki czas spędzony razem nie przyniósł mi tyle radości i poczucia więzi z tymi osobami – przekazał nam Klemens Ogórek, drużynowy 1 NDW im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego Herbu Łodzia Czarna Jedynka z Hufca Nowy Sącz.

Agnieszka Zwierniak, drużynowa 13 DW Quetzalcoatl z Hufca Bochnia dodaje, że zlot po tak długiej przerwie umożliwił jej nawiązanie nowych kontaktów z drużynami, dodał energii do dalszej pracy oraz pozwolił na ponowne poczucie harcerskiej atmosfery, której nam wszystkim bardzo brakowało.

Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość

Pierwszy dzień uczestnicy spędzili na wędrówce do miejsca zlotu. Drużyny miały do wyboru cztery trasy po Jurze, z czego jedną rowerową. Po dotarciu do celu, rozbiciu namiotów oraz wzmocnieniu się kolacją wzięli, udział w ceremonii otwarcia. W kolejnych już dniach realizowaliśmy program inspirowany biegiem czasu – piątkowe i sobotnie zajęcia były podzielone na trzy bloki programowe, każdy z nich symbolizował tematycznie przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.

Piątek był Dniem Wędrownika – pełnym zwiększania wiedzy uczestników na temat metodyki wędrowniczej, uświadamiania im ich roli w drużynie oraz wymiany poglądów i dyskusji metodycznych. Wśród poruszanych tematów znalazły się m.in. obrzędowość, demokracja w drużynie wędrowniczej, harcerstwo akademickie i zmiany w systemie instrumentów metodycznych.

Z kolei sobota poświęciliśmy inspirującym zajęciom ze specjalistami z różnych, pozaharcerskich dziedzin. Zaproszeni goście podzielili się swoją wiedzą m.in. z zakresu szeroko pojętego aktywizmu (Matylda Naczyńska, członkini Fundacji Akcja Menstruacja), kultury głuchych (Juli Kożuch), mindfullness (Bogumiła Pasierb, Martyna Mucha, Agnieszka Siry), rekonstrukcji historycznej (Joachim Warmuzek, Michał Kozioł) czy Design Thinking (Bartłomiej Mroczek).

Nie możemy doczekać się kolejnego zlotu

Dostaliśmy wszystko to, o co prosiliśmy, skondensowane w cztery niezwykle intensywne dni

Na tegoroczny zlot pojechaliśmy wraz z drużyną głównie w celu oczyszczenia swoich głów po pandemii i wyjścia w świat oraz ponownej integracji z ludźmi. Dostaliśmy wszystko to, o co prosiliśmy, skondensowane w cztery niezwykle intensywne dni – relacjonuje Leszek Lekki, drużynowy 4 DW Olimp im. Jana Bytnara z Hufca Bochnia. Bardzo wiele wyciągnęliśmy ze świetnie przygotowanych zajęć a jedyne, na co możemy narzekać to napięty program, w którym brakowało odrobinę potrzebnej nam w tym czasie spontaniczności. Mimo wszystko nie żałujemy żadnej chwili spędzonej na zlocie i nie możemy doczekać się następnego – dodaje.

Przyjechaliśmy z lekką ciekawością i potrzebą kontaktu z innymi wędrownikami

Podobnie o zlocie myśli Katarzyna Gut z 37 DW Zakon Feniksa im. Andrzeja Morro Romockiego z Hufca Krzeszowice: to był pierwszy Zlot Drużyn Wędrowniczych, w którym brała udział nasza drużyna. Przyjechaliśmy z lekką ciekawością i potrzebą kontaktu z innymi wędrownikami – ludźmi, z którymi moglibyśmy nawiązać kontakt. Nie zawiedliśmy się. Na zlocie panowała niezwykła atmosfera. Mogliśmy podejść do każdego i porozmawiać, zaprzyjaźnić się. Do tego zajęcia były prowadzone w interesujący sposób. Myślę, że każdy uczestnik mógł znaleźć na nich coś inspirującego, coś co może wykorzystać dalej na harcerskiej drodze, ale też i w życiu.

W niedzielę podsumowaliśmy zlot i zakończyliśmy go ceremonią zamknięcia. Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć uczestnicy rozjechali się do domów – wierzymy, że pełni energii, motywacji i nowych pomysłów. Nie wyobrażaliśmy sobie tego wszystkiego bez naszych cudownych krakowskich wędrowników. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku zobaczymy się w jeszcze liczniejszym gronie.

 

Przeczytaj też:

Katarzyna Dzida - zaangażowana w przygotowania do tegorocznego Zlotu Drużyn Wędrowniczych Chorągwi Krakowskiej szefowa Zespołu Promocji i Komunikacji Hufca ZHP Oświęcim.